Sąd utajnił proces Brunona K.!

Jak można było się spodziewać sąd stanął na „wysokości” zadania i mimo prośby oskarżonego Brunona Kwietnia (od dziś ponownie Brunona K) utajnił proces. Obrońca oskarżonego mecenas Marcin Burda powiedział, że jeśli naciski opinii publicznej nie spowodują odtajnienia procesu, to ludzie nigdy nie dowiedzą się jak (i czy w ogóle) broniony był Brunon K i za co właściwie zostanie skazany. Podobno sąd argumentował konieczność utajnienia procesu ochroną tajemnic operacyjnych i technik działania ABW.

No fakt, ujawnienie takich sposobów opinii publicznej mogłoby być groźne – sporo osób (zwłaszcza na sali rozpraw) mogłoby umrzeć ze śmiechu. Żal mi tylko oskarżonego, który w tym żałosno-farsowym procesie będzie musiał uczestniczyć. Jak nisko upadł wymiar „sprawiedliwości” w Polsce! Niżej chyba już się nie da. Nawet w piątkowym Dzienniku Polskim red. Kręskawiec wyłamując się z „jedynie słusznego” merdialnego trendu pisał o kompromitacji ABW i prokuratury w sprawie Brunona K. Do tej kompromitacji dołączył się niestety dzisiaj także krakowski sąd. A przecież mogłaby być taka piękna „pokazówka” – jak za Stalina! Że sąd zrezygnował z taaakiej okazji? I jeszcze jedna ciekawostka. Nie przybył na salę rozpraw drugi współoskarżony w związku z czym proces w dniu dzisiejszym nie mógł być nawet w trybie tajnym kontynuowany. Czy ABW wie gdzie on przebywa? Może wyjechał sobie do Izraela,jak niektórzy w takich wypadkach?
Żurek Janusz