Bez kategorii
Like

„Sabotaż” infrastruktury krytycznej – list do pana Donalda Tuska

23/05/2012
490 Wyświetlenia
0 Komentarze
19 minut czytania
no-cover

Już mamy w Polsce prawdziwą gospodarczo-kryminalną ośmiornicę na kształt włoskiej mafii. Niestety, wspieraną przez urzędy państwowe a także biernością przez nasz rząd. Umierają świadkowie, a wielu Polaków może zginąć w katastrofach drogowych. I nic.

0


 

 

 

 

 

Warszawa, 23 kwietnia 2012 r.

Kazimierz Turaliński

E-mail:poczta(at)turalinski.pl

Strona internetowa:www.turalinski.pl

 

 Do:                                                           

Premier RP Donald Tusk

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
00-583 Warszawa,
Al. Ujazdowskie 1/3

 

Działając w zakresie udzielonego mi pełnomocnictwa zwracam się w imieniu części faktycznych podwykonawców autostrad o podjęcie natychmiastowej interwencji w związku ze stwierdzonymi wielokierunkowymi nieprawidłowościami w toku realizacji wskazanego zamówienia publicznego. W niniejszej sprawie doszło już do gróźb karalnych, utraty setek milionów złotych, a prawdopodobnym skutkiem zaniechań będzie faktyczny „sabotaż” infrastruktury krytycznej w postaci nieprzejezdności głównych szlaków komunikacyjnych, użytkowanych zarówno w ruchu lokalnym, jak i tranzycie międzynarodowym.

 

Od około 15 lat dokonuje się w Polsce masowych oszustw na szkodę wszelkiego typu podwykonawców robót budowlanych. Mechanizm tego wymykającego się przepisom prawa karnego czynu oparty został na wykorzystaniu „łańcucha” podmiotów gospodarczych, z których część przeznaczona jest tylko i wyłącznie do obciążenia wszelkimi zobowiązaniami finansowymi a kolejno do ogłoszenia upadłości. Z uwagi na „formalny” brak związku pośredniego ogniwa z tzw. zaczepem łańcucha czyli podmiotem zlecającym oraz zazwyczaj częściową spłatę należności nie jest możliwe przypisanie sprawcy wszystkich znamion przestępstwa oszustwa (Art. 286 kk). Sprawcy pozostają więc bezkarni, a koszty budowy obciążają uczciwych podwykonawców, czyli ostatnie ogniwa łańcucha. Z tą samą metodyką działania mamy do czynienia przy większości nieprawidłowo rozliczonych odcinków autostrad.

 

Pierwszy etap „zgodnego z prawem” oszustwa stanowi uzyskanie zamówienia publicznego przez renomowany podmiot. Następnie tworzone jest przedsiębiorstwo kapitałowo i osobowo niepowiązane z pierwszym ogniwem, które przejąć ma jako podwykonawca bezpośrednią realizację prac. Pomiędzy nimi zawierana jest zazwyczaj niezmiernie rygorystyczna umowa, obwarowana karami umownymi w przypadku nawet minimalnych opóźnień w realizacji harmonogramu prac. Ten zaś podmiot korzysta z licznych, również powołanych na potrzeby realizacji tego kontraktu, „pośredników”, którzy faktycznie cedują bezpośrednie wykonanie prac na zewnętrzne „obce” podmioty. Przy czym, by wyeliminować możliwość dochodzenia zapłaty bezpośrednio od pierwotnego zleceniodawcy, zakres przekazanych dalej czynności podlega rozbiciu na czynniki pierwsze do stopnia niespełniającego definicji „robót budowlanych”. Prace inne nie korzystają bowiem ze szczególnej ochrony prawnej. Dlatego na fakturach i umowach z faktycznym wykonawcą odcinka autostrady zamieszcza się np. wynajem sprzętu budowlanego, dostawy surowców lub wypożyczanie siły roboczej.

Już po wykonaniu prac zaczyna się kontrolowane doprowadzenie do upadłości spółek ze zobowiązaniami finansowymi, aby nie wypłacać należnego dostawcom wynagrodzenia. Spółka nr 1 popada w kontrolowany konflikt ze spółką nr 2. W wyniku różnych opóźnień, które skutecznie można odgórnie reżyserować poprzez np. opóźnienie sporządzenia protokołu zdawczo-odbiorczego, naliczone zostają znaczne kary umowne, a sama umowa ulega zerwaniu. Z powodu dokonania wzajemnego potrącenia kar umownych z należnego za wykonawstwo wynagrodzenia spółka nr 1 może zatrzymać znaczną część honorarium za realizację autostrady. Roszczenia ogniwa nr 3 – powstałe na bazie faktur otrzymanych od bezpośrednich wykonawców 4 poziomu, dają podstawę do postawienia obu spółek pośrednich w stan upadłości. Dodatkowo często pakiet wierzytelności zasilają zewnętrzne zobowiązania, zwykle z tytułu zamówionych usług niematerialnych: prawnych, consultingowych, reklamowych etc. Niższe od oczekiwanych wpływy umożliwiają jedynie częściowe zaspokojenie wierzycieli, a i tak pierwszeństwo mają roszczenia pracownicze oraz fiskusa.Tracą uczciwi podwykonawcy i dostawcy, którzy zazwyczaj nie mogą się ubiegać o wypłatę wynagrodzenia bezpośrednio od zleceniodawcy robót. Z uwagi na złożenie w przepisowych terminach wniosku o upadłość nawet zarząd unika odpowiedzialności finansowej z art. 299 KSH. Uczciwi poszkodowani w obliczu prawa stają się bezbronni i zwykle bankrutują, faktycznie ponosząc pełne koszty inwestycji. Jako ekonomista i windykator z niemal 12-letnim doświadczeniem zawodowym spotykam się z tą metodą niezwykle często, a jak dowodzi praktyka prawo w takich przypadkach pozostaje absolutnie bezradne.

 

Czyn ten (w Polsce niebędący przestępstwem) jest kopią działalności włoskiej mafii, która również wyłudzała miliardy na licznych zamówieniach publicznych, w tym na budowach autostrad. Tam masowo oszukiwano podwykonawców, ale też i wyłudzano środki publiczne na budowę dróg wiodących znikąd donikąd. W przypadku naszego kraju jest jednak jeszcze gorzej, gdyż poza oszustwami na szkodę Skarbu Państwa i przedsiębiorców tworzone są rozpadające się nie boczne drogi, ale główne krajowe arterie. Oszczędności na stabilizacji gruntów skutkują już dzisiaj m.in. zapadaniem się jeszcze nieodebranych wiaduktów, wykładaniem pod drogą płyt betonowych, a na części odcinków nasypy tworzone są z pyłów iłowych. By wyeliminować zagrożenia nierównomiernym osiadaniem nasypów w czasie eksploatacji drogi stosuje się specjalną technikę budowy, polegającą na początkowym przeciążeniu nasypów nadkładem mającym skonsolidować warstwy gruntów. Niekiedy przed zagęszczeniem wykonawca musi wymienić grunt aż do głębokości kilku metrów, na piaszczysty o dobrej wodoprzepuszczalności. Następnie tworzona jest droga właściwa ze stabilnego materiału, np. frakcji żwirowych i piaskowych. Najmniej pożądana jest zupełnie niestabilna frakcja pyłowo-iłowa, wykluczająca trwałość drogi. Jednak co najmniej jeden z odcinków autostrady powstał na gruncie o zawartości 24,6759% pyłów ilastych. Drogi zbudowane na pyle nie mogą wytrzymać dziesiątek lat intensywnej eksploatacji. Wykonawca zaoszczędzi jednak nawet 50% prawidłowych kosztów budowy, czyli na jednym odcinku dziesiątki lub setki milionów zł, a wtórnym zyskiem z rozpadających się jezdni jest szybki i miliardowy zarobek na ich renowacji, co najprawdopodobniej już zostało zaplanowane.

 

W realiach włoskich udzielanie zamówień publicznych z pominięciem czynnika rachunku ekonomicznego oraz przepisów prawa przetargowego wiązało sięz korupcyjnymi powiązaniami pomiędzy wykonawcami robót budowlanych a urzędnikami państwowymi. Niejednokrotnie też dochodziło do nagłych zgonów tzw. słupów, czyli osób które z racji zajmowanych stanowisk (np. prezes zarządu) obciąża pełna odpowiedzialność z tytułu źle realizowanych kontraktów. Śmierć i tak niewypłacalnego figuranta przecinała jednak wszelkie powiązania z rzeczywistym beneficjentem, czyli zorganizowaną przestępczością o charakterze mafijnym. Kwestią otwartą pozostaje pytanie, czy obecne wydarzenia związane z groźbami karalnymi, zgonem głównego wykonawcy jednego z odcinków autostrady, utratą setek milionów złotych oraz przydzielaniem strategicznych zamówień publicznych podmiotom na progu bankructwa i bez żadnego doświadczenia w budowie dróg są również działaniem odgórnie reżyserowanym, czy tylko dowodem rażącej niefrasobliwości w nadzorze. Niedoskonałości polskiego prawa i karygodne błędy na etapie udzielania zamówienia publicznego oraz jego nadzoru doprowadziły już dziś setki uczciwych przedsiębiorców na skraj upadłości, co bez względu na przyczyny nieprawidłowości wymaga natychmiastowej interwencji władz państwowych.

 

Na dłuższą metę penalizacja tych praktyk staje się warunkiem ochrony polskiego obrotu gospodarczego, a zawłaszcza małych i mikro przedsiębiorców. Niezbędne wydaje się też, w świetle kierowanych względem pokrzywdzonych faktycznych podwykonawców robót budowlanych gróźb pozbawienia życia, wprowadzenie do polskiego Kodeksu karnego śladami włoskiego Codice penale zapisów kryminalizujących prowadzenie legalnej działalności gospodarczej w oparciu o pozornie drobne a w istocie burzące reguły wolnorynkowej gospodarki działania o charakterze przestępczym. Tego typu praktyki stosowane przez włoską mafię stają się wyraźnie widoczne w Polsce przy sprawie m.in. autostrad. Zarówno sposób pozyskania zamówienia publicznego, jak i metodyka pokrzywdzenia końcowych dostawców oraz późniejsze próby ich zastraszenia pozostają kalką działalności włoskich syndykatów z lat 80-tych. Nie można pozwolić, by grożono uczciwym ludziom tylko dlatego, że postanowili popełnione na ich szkodę nieuczciwości naświetlić prasie. Niestety jednak, ma to miejsce, co dowodzi ewolucji polskiej przestępczości tzw. "białych kołnierzyków" w stronę praktyk sycylijskiej i neapolitańskiej mafii. Już w latach 80-tych tzw. ustawą "Rognoni – La Torre" wprowadzono do włoskiego Kodeksu karnego Art. 416-bis, wskazujący wśród znamion przestępstw o charakterze mafijnym zastraszanie w celu pośredniego lub bezpośredniego kontrolowania legalnej działalności gospodarczej. W Polsce działania takie traktuje się jako drobne występki kryminalne i wycina z „tła”, bez zważenia, że czyn ten powiązany jest ściśle z działaniem na szeroką skalę przynoszącym w sposób nieuprawniony milionowe zyski. We Włoszech konsekwencją udowodnienia tego typu praktyk jest konfiskata wszelkich osiągniętych tą drogą zysków oraz narzędzi popełnienia przestępstwa. Rozbicie rachunku ekonomicznego przestępstwa staje się warunkiem skutecznej prewencji oraz ochrony wolnorynkowej gospodarki. W Polsce jednak nawet znana od lat metodyka oszustwa na „łańcuch” podmiotów gospodarczych pozostaje niezmiennie legalna.

 

Sprawa pozostaje dużo poważniejsza od dokonanego w białych rękawiczkach „legalnego oszustwa” na szkodę licznych uczciwych przedsiębiorców. Sabotaż dotknął infrastrukturę krytyczną kraju, co skutkować może w ciągu miesięcy lub lat zupełnym paraliżem komunikacyjnym. Drogi mogą stać się nieprzejezdne zarówno dla ruchu lokalnego, jak i dla tranzytu międzynarodowego. Rozpadająca się nawierzchnia uniemożliwi bezpieczne użytkowanie autostrad, a nakłady na ich renowację najpewniej znacznie przekroczą koszty budowy.W tym czasie paraliż komunikacyjny odbije się negatywnie zarówno na krajowych przedsiębiorstwach, ruchu osobowym, jak i imporcie towarów z zagranicy. Poza stratami o charakterze ekonomicznym Polska zostanie skompromitowana jako jedyne państwo Unii Europejskiej bez przejezdnych głównych szlaków komunikacyjnych. Sam rozpad źle wykonanych nasypów skutkować może katastrofami budowlanymi i śmiercią użytkowników dróg. Dalszy marazm legislacyjny potęguje ryzyko podobnych nieprawidłowości chociażby w zakresie dalszej modernizacji torowisk PKP oraz innych strategicznych zamówień publicznych. W związku z tym w imieniu moich mocodawców proszę o podjęcie interwencji w celu usunięcia skutków dotychczasowych zaniedbań w nadzorze, a także o inicjatywę legislacyjną w zakresie penalizacji opisanej metody przestępczej (przestępstwa nierzetelnego pośrednika) i zmian prawa dot. solidarnej odpowiedzialności finansowej inwestora i głównego wykonawcy. Uczciwi przedsiębiorcy mają prawo wymagać rzetelnego zabezpieczenia ich roszczeń przez pośredników, jak i oczekiwać odpowiedniego poziomuprofesjonalizmu ze strony jednostek udzielających zamówień publicznych.

 

Władze państwowe powinny pozostawać w pełni świadome opisanych powyższych zagrożeń. Uczciwe wykonawstwo dróg to nie tylko sprawiedliwe rozliczenie wykonanych prac, ale i gwarancja ich rzetelności, a także zachowania wolnorynkowej równowagi. Gdy nikt nie ponosi odpowiedzialności – ani karnej, ani materialnej – za budowę infrastruktury drogowej nieprawidłowości zauważane są na praktycznie każdym możliwym etapie prac, a nisza staje się atrakcyjnym źródłem zarobkowania dla przestępczości zorganizowanej wzorującej się na włoskiej mafii. Pokrzywdzeni zaś zostają wszyscy uczciwi obywatele – ci, którzy w postaci podatków sfinansowali budowę autostrad, jak i przedsiębiorcy, którzy dostarczali materiały budowlane, sprzęt i pracowników, a za swe usługi nie otrzymali wynagrodzeń. Z tego powodu niezbędne są pilne zmiany przepisów, aby w przyszłości podobna, oczywiście niemożliwa do zaakceptowania działalność nie była nadal legalna. W załączeniu przedkładam przykładowe wzory proponowanych zmian legislacyjnych w zakresie prawa cywilnego autorstwa Konstantego Sochackiego (prezesa TEKKA Sp. z o.o.) i opracowanego przeze mnie z zakresu prawa karnego projektu penalizacji przestępstwa nierzetelnego pośrednika. Bez nowelizacji Kodeksu cywilnego i Kodeksu karnego wyeliminowanie opisanych patologii nie będzie możliwe.

 

W związku z powyższym oraz z uwagi na wytyczony treścią Art. 148 Konstytucji RP zakres kompetencji Prezesa Rady Ministrów, zwracam się o podjęcie natychmiastowej interwencji w opisanej sprawie oraz o podjęcie czynności zmierzających do uniemożliwienia dalszego popełniania masowych „legalnych oszustw” na szkodę polskich, uczciwych przedsiębiorców, a także o podjęcie działań w zakresie zabezpieczenia infrastruktury krytycznej kraju, tj. głównych szlaków komunikacyjnych Polski.

 

Z wyrazami szacunku

 

Kazimierz Turaliński

 

 

Wszystkie oficjalne pisma przesłane m.in. do premiera Donalda Tuska, wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina i ministra transportu Sławomira Nowaka opublikowane zostały pod poniższym linkiem: 

www.turalinski.pl

Odpowiedzi nie udzielono. 

 

 

0

Kazimierz Turali

7 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758