W przypływie studiowania powojennej historii niemiec. A poza tym dowiedziałam się, że Danuta Wałęsa napisała książkę!
Ale tym razem nie poświęcę ani złotówki w celach naukowych! Starczy tego! Jezusie! Wiecie, ze ten skandal zajmuje 1. i 3. miejsce na empikowej liście top ten (internetowej). 1.miejsce zajmuje pozycja z miękką okładką jako, że tańsza (brr! ściągnę nielegalnie z internetu i co mi zrobią!), nastomiast 3. przypadło drozszej- twardooprawowej. Na obydwu wersjach okładki jawi nam się pani Wałęsowa w kapcylindrze. Wygląda doprawdy znakomicie. Cóz za gracja, cóz za styl! Pokłony tylko bić i do modlitwy o rozum ręce składać.
Zastanawiam się co Pani Wałęsowa mogła ciekawego napisać… czy wykracza to swoją interesującością poza "Jak dobrze wyglądać w ciąży po czterdziestce" duetu Kasia Cichopek i Krzysztof Ibisz, albo ten dziwaczny twór znawczyni wszystkiego Kingi Rusin, co mi się nawet nie chciało sprawdzić jaki tytuł to nosi? Obnoszę się z duzą dozą ciekawości, czy czytelnik aby się nie zwymiotuje po dwóch stronach readingu tego livre’u. No cóz, w dzisiejszych czasach niestety kazdy może umie pisać, co uprawnia go do popełnienia dzieła (albo i działa) literackiego, a w ręcz obliguje. Niestety, równiez w dzisiejszych czasach każdy umie czytać, dlatego Ci co jako tako w alfabecie się orientuja mogą nawet na tym zarobić pieniądze.
Na cóz to było szkolić…
Poza tym żeśmy pochopnie społeczeństwo pisać uczyli, to ześmy równie pochopnie niektórych filmy kręcić nauczyli. Niestety. Z tej nauki mało wynieśli i powstają teraz rózne dziwne filmidła. Co gorsza! Ludziom się to podoba i to nagradzają na rozlicznych festiwalach, co to podobno na poziomie światowym są.Myślę tu o "Króliku po Berlińsku" tudziez "Rabbit a la Berlin". O zgrozo! Historia super ciekawa, fantastyczny temat na dokument. Ale po co ta idiotyczna konwencja? Czy tak ciężko zrobić standardowy dokument? Czy trzeba się silić na niekonwencjonały, szczególnie, gdy nie ma się na nie dobrego pomysłu? Co to w ogóle jest ja się pytam? Oglądając to cudo widzowi spada i tak juz nikły współczynnik IQ w najlepszym przypadku o połowę. Niby nie mówimy o co chodzi, tak to wszystko w jakąś poetycką przenośnie ubrane. No błagam ludzkość o litość! Infantylne to wszystko, jak wypracowanie mojej kolezanki w klasie 3 szkoły podstawowej, gdzie opisywała życie domowników z perspektywy owczarka niemieckiego, który to był ich pupilem. Fajne to było, nawet dostała uśmiechnięte słoneczko (bo ja jestem z tego pokolenia, co to niedostawało ocen, tylko słoneczka i chmurki, tak co by biednych gnojków nie zestresować przypadkiem, bo to przeciez idzie się powiesić widząc cyfrę 1 w zeszycie, natomiast grzmiace chmurzysko następlowane na połowie strony to już "lajcik"), ale przypominam, ześmy wtedy po 9 lat miały! Z tego miejsca pragnę jej wręczyć literacką nagrodę za niekonwencjonalność i polot!
A co do sprawy niemieckiej. Niczym nowym jest fakt, iż DDR NRD GDR RDA, (jak zwał, tak zwał) był w sytuacji gospodarczej sto razy lepszej nizli Polska, chociazby z faktu innego ustrojstwa gospodarczego, bardziej przypominającego wolny rynek, a takze stosunków handlowych z RFN. Po połączeniu (tak przynajmniej twierdzi Wiki) Zachodnia część wpompowała we Wschód 2 biliony euro, w celu doprowadzenia ich do stanu używalności, a i tak szału nie ma. Nie wyobrazam sobie ile pieniędzy musianoby wpompować w PL, aby używalność osiągnąć.
A poza tym, to co z tą zimą? U mnie w Monachium wczoraj 12 stopni, dzisiaj pewnie około dyszki. Moze chociaz u was w Polsce na śnieg się zanosi?
Z wyrazami szacunku
wasz Lombard
Beznamietna opowiesc, która jeszcze nikogo nie zachwycila, co wiecej, na to sie nie zanosi. Fascynujaca, oczarowana, zakochana. Rowerem. Na desce. Zastawiona w Lombardzie Zludzen, gdzie ziemia jest plaska jak wewnetrzna czesc dloni.