Wygląda na to,że w rządzie Tuska strategiczne decyzje wcale nie są podejmowane podczas obrad konstytucyjnego organu jakim jest Rada Ministrów, a na nieformalnych spotkaniach Premiera z jego najbliższymi doradcami, a szczególnie jednym z nich.
1. Jan Krzysztof Bielecki to formalnie tylko Przewodniczący Rady Gospodarczej przy Premierze, która została powołana na wiosnę roku 2010, zresztą prawie natychmiast po tym jak przestał on być prezesem włoskiego Banku Pekao S.A. Rada Gospodarcza przy Premierze to gremium doradcze dla szefa rządu z niejasnymi do końca kompetencjami ale okazuje się, że jej przewodniczący to wręcz szara eminencja, która decyduje o najważniejszych na dla naszego państwa sprawach.To Jan Krzysztof Bielecki przeforsował kandydaturę Rostowskiego na ministra finansów w rządzie Tuska ( choć wtedy był prezesem włoskiego banku Pekao S.A ), mimo,że ten nie znał kompletnie polskich realiów, a i fachowcem od finansów nie był najlepszym, skoro jak pisały później gazety, dopiero po roku zorientował jakie oszczędności budżetowe przyniesie likwidacja emerytur pomostowych.
Wygląda na to, że mimo pracy w zagranicznej bankowości już wtedy był głównym doradcą ekonomicznym Premiera Tuska i miał wpływ na jego najważniejsze decyzje personalne, a także decyzje gospodarcze.
2. Okazuje się jednak, że od momentu kiedy został Przewodniczącym Rady Gospodarczej zaczął informować opinię publiczną o zamierzeniach rządzących z takim wyprzedzeniem, że ministrowie konstytucyjni byli bardzo często zaskakiwani tego rodzaju zapowiedziami.
Na jesieni 2010 roku Bielecki powiedział na konferencji organizowanej przez agencję Reuters, że Bank PKO BP w ciągu najbliższych kilku lat powinien zostać całkowicie sprywatyzowany.
Dopiero blisko rok później bo w lipcu tego roku ministerstwo skarbu poinformowało, że przystępuje sprzedaży przynajmniej 15% akcji PKO BP S.A. To lider na rynku bankowości i jedno z ostatnich naszych sreber rodowych, którego kapitalizacja przed ostatnimi gwałtownymi spadkami na giełdzie, wynosiła ponad 50 mld zł.
To ostatni duży bank, będący w rękach skarbu państwa, który przetrwał wcześniejsze szaleństwa prywatyzacyjne w sektorze bankowym ale jak widać po namowach Bieleckiego, rząd Tuska zdecydował rozpocząć jego prywatyzację.
Skarb Państwa ma w tym banku 41% akcji bezpośrednio i kolejne 10,25% poprzez Bank Gospodarstwa Krajowego, którego jest 100% właścicielem. Zdecydowano, że do sprzedaży przeznaczone zostaną akcje będące w posiadaniu BGK i 5% z zasobów skarbu państwa.
Kiedy wszystko było już przygotowane, a sama transakcja miała nastąpić na przełomie III i IV kwartału tego roku czyli tuż przed wyborami, resort skarbu ogłosił, że czasowo zawiesza ofertę publiczna sprzedaży akcji PKO BP, zdaje się ze strachu przed skutkami tej decyzji w kampanii wyborczej.
3 Kilka dni temu portal WikiLeaks doniósł, że Bielecki na wiosnę 2010 roku w rozmowie z ambasadorem USA w Polsce, zapraszał amerykańskich inwestorów do udziału w prywatyzacji polskiej ochrony zdrowia.
Jest to informacja wręcz szokująca bo od paru lat Platforma dystansuje się publicznie od tego ,że zamierza prywatyzować zasoby ochrony zdrowia.
Wprawdzie od 1 lipca tego roku weszła w życie ustawa pozwalająca przekształcać SPZOZ-y w spółki prawa handlowego ale sugestia Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w kampanii prezydenckiej latem 2010, że Platforma chce prywatyzacji w ochronie zdrowia, skończyła się procesem w trybie wybiorczym i przegraną, bo Platforma wszystkiemu gorąco zaprzeczała.
Ujawnione przez WikiLeaks doniesienia za amerykańskiej ambasady w Warszawie pokazują czarno na białym ,że już na początku 2010 roku doradca Premiera Tuska mówi wprost do przedstawiciela innego państwa, ze zaprasza inwestorów do udziału w prywatyzacji w ochronie zdrowia. Dzieje się to na prawie 1,5 roku przed uchwaleniem ustawy ,która na takie działania pozwala.
4. Wygląda więc na to,że w rządzie Tuska strategiczne decyzje wcale nie są podejmowane podczas obrad konstytucyjnego organu jakim jest Rada Ministrów, a na nieformalnych spotkaniach Premiera z jego najbliższymi doradcami, a szczególnie jednym z nich.
Co więcej wszystko wskazuje na to, że wiodąca osobą podpowiadającą kierunek tych decyzji jest wcale nie Premier ale jego doradca Jan Krzysztof Bielecki. To on ogłasza te decyzje, często wiele miesięcy wcześniej niż podejmą je uprawione do tego konstytucyjne organy naszego państwa.
To ważna cecha rządów Platformy, polegająca na omijaniu demokratycznych procedur podejmowania najważniejszych decyzji w państwie i zastępowania ich decyzjami podejmowanymi w gronach nieformalnych, podobnie jak się to dzieje na południu Włoch.