Funkcjonowanie takich „prawników”, jak R.Kalisz na polskiej scenie politycznej, dobitnie tłumaczy dlaczego próby ograniczenia wpływów mafii, to walka z wiatrakami.
Skoro tacy ludzie, jak Ryszard Kalisz, oprócz funkcji posła otrzymują także funkcję przewodniczenia Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka a także sejmowej komisji badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy, to jak tu się dziwić, że zarówno stan prawny, jak i praktyka naszego wymiaru sprawiedliwości, kuleje od zawsze – szczególnie, jeśli chodzi o zwalczanie przestępczości zorganizowanej.
Bardziej prawdopodobna byłaby teza, że Ryszard Kalisz jest obleśnym, grubym pedofilem niż prawdziwość zarzutów Ryszarda Kalisza wobec Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry oraz prawdziwość tezy, że utworzenie i funkcjonowanie Międzyresortowego Zespołu ds. Zwalczania Przestępczości Kryminalnej było niezgodne z obowiązującym prawem i z Konstytucją RP!
Już same zeznania byłego szefa ABW, Bogdana Święczkowskiego, wystarczająco wykazały tendencyjność zarzutów, jakie usiłowali postawić przedstawiciele SLD i PO:
"Premier miał obowiązek, a nie prawo, zwołać takie spotkanie koordynacyjne"
Obecnie, nie wiadomo, czy to na zlecenie przestępców z mafii węglowej czy polityków mających nieczyste sumienia, Ryszard Kalisz nie dysponując żadnymi dowodami a nawet poszlakami, usiłuje postawić fałszywe zarzuty swoim przeciwnikom politycznym. Może to być również ukłon w stronę Donalda Tuska, który tak jak i Ryszard Kalisz deklaruje swoją otwartość na "wszystkich" i też nie chce patrzeć, skąd kto przychodzi – ważne żeby był użyteczny? Wiadomo, że przyda się taka akcja w czasie kampanii wyborczej, gdy to przedstawiciele PO będą codziennie brylowali w mediach – pozując na zabieganych gospodarzy, biegających po całym kraju w "służbie" obywatelom – a w tym samym czasie Jarosław Kaczyński będzie codziennie musiał tłumaczyć się przed usłużnymi PO mediami, że nie jest wielbłądem.
Tego typu zmowę może potwierdzać fakt, że inni, niepisowscy, członkowie sejmowej komisji badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy, jak choćby Marek Wójcik i Danuta Pietraszewska, również biorą aktywny udział w tej kampanii kłamstw i oszczerstw wobec każdego, kto choćby tylko trochę kojarzy się z PiS-em.
Próba dyskredytowania polityków PiS, tuż przed wyborami, za pomocą spreparowanego raportu komisji sejmowej, stawia pod znakiem zapytania kwalifikacje zawodowe i moralne posła Kalisza! Zamiast składania raportu, powinien wystapić z samokrytyką i … zniknąć z życia publicznego, które dotąd tak skutecznie psuł!
A może – patrząc na zdjęcie wprowadzające – to Ryszard Kalisz ma być tym następnym?
I wtedy wszystko by się zgadzało …
Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.