Podstawowymi bolączkami z którymi boryka się rynek pracy w Polsce są wysokie koszty zatrudnienia i brak skutecznej strategii restrukturyzacji zakładów państwowych, który doprowadził do likwidacji wielu regionalnych ośrodków przemysłowych. Chociaż bezrobocie w czerwcu 2013 wyniosło 13,1% (według danych GUS) i był to najgorszy wynik, w porównaniu z analogicznymi miesiącami, w ciągu ostatnich 7 lat, to nie należy wcale popadać w przesadny pesymizm.
Wystarczy powrócić pamięcią do początków XXI stulecia, żeby przekonać się, że w 2003 albo w 2004 roku, podobny wynik uznalibyśmy za spory sukces (bezrobocie rejestrowane wynosiło w tych latach odpowiednio 19,7 oraz 19,4%). Analiza rynku pracy w 2013 roku pokazuje, że bezrobocie w Polsce jest mocno zróżnicowane pod względem regionalnym. Najniższym bezrobociem w czerwcu 2013 roku mogą pochwalić się Wielkopolska – 9,7%, Mazowsze – 11,1% i województwo śląskie – 11,2%, na końcu stawki znajdują się natomiast województwa: warmińsko-mazurskie – 20,2%, kujawsko-pomorskie – 17,6% oraz zachodniopomorskie – 17%. Zdecydowanie łatwiej znaleźć pracę w dużych miastach, dlatego podejmowanie pracy poza miejscem zamieszkania staje się coraz powszechniejsze. Wysokie bezrobocie wśród młodych ludzi i brak perspektyw na znalezienie pracy w zawodzie, sprawiają, że Polacy wciąż zmuszeni są do podejmowania emigracji zarobkowej. Wpływa na to również fakt, że wysokość wynagrodzenia w Polsce znacznie odbiega od zarobków w zachodniej Europie. Średnia płaca, która w I kwartale 2013 roku wyniosła w Polsce 3740 zł brutto (dane GUS), a dla większości pracowników młodych albo zatrudnionych w mniejszych miejscowościach jest to płaca po prostu nieosiągalna. Dlatego nie dziwi więc fakt, że wobec wysokich kosztów utrzymania dla tysięcy Polaków praca poza granicami kraju wciąż jest jedyną sensowną alternatywą. Oferty pracy w Polsce można sprawdzić chociażby tutaj.
Poprawa sytuacji gospodarczej Polski i całej Unii Europejskiej w trzecim kwartale 2013 roku sprawiła, że analitycy zaczynają z portalu infopraca.pl dostrzegać pierwsze symptomy wychodzenia z kryzysu gospodarczego. Dla Polski szczególnie istotna jest sytuacja w Niemczech, ponieważ przekłada się ona bezpośrednio na wzrost eksportu, a co za tym idzie na poprawienie wyników ekonomicznych kraju. Według szacunków specjalistów z instytucji finansowych PKB wzrośnie w tym roku nieco ponad 1%, a wzrost przyszłoroczny powinien być na poziomie około 2%. Niestety powolny wzrost gospodarczy i rosnący dług publiczny sprawiają, że nie zbliżamy się ekonomicznie do zachodnich państw UE. Szansą na podgonienie Europy Zachodniej będzie rozsądne wydatkowanie funduszy unijnych, które zostaną przydzielone na lata 2014-2020. Musimy jednak pamiętać, że najbliższa pespektywa budżetowa UE, będzie ostatnią tak „hojną” dla Polski inicjatywą finansową.
Ze względu na realnie niski koszt zatrudnienia pracowników, w porównaniu z państwami zachodnimi, oraz strategiczną lokalizację naszego kraju, mamy szansę stać się naturalnym centrum ekonomicznym i finansowym Europy Środkowo-Wschodniej. Już teraz widać, że wiele zagranicznych koncernów właśnie w Polsce tworzy swoje wschodnioeuropejskie centrale. Rozbudowa infrastruktury drogowej, sprawiła, że mamy coraz większe znaczenie, jako kraj tranzytowy na szlaku handlowym Unia-Rosja. Dzięki stosownym inwestycjom w węzły kolejowe, dokończeniu budowy autostrad i wspieraniu specjalnych stref ekonomicznych mamy jak kraj, realną szansę na intensywny rozwój przedsiębiorstw z branży spedycyjnej, finansowej i outsourcingowej. Dostęp do specjalistów pozwala nam także włączyć się do walki o inwestycję w rozwój branży IT i nowych technologii.
Jeden komentarz