Ryby, wędki i haczyki.

Wydaje się, że nasze państwo zamiast ryby czy wędki daje swym obywatelom żyłkę- żeby się mieli na czym powiesić.

Od lat słyszę powtarzane z nabożeństwem hasło, że ludziom trzeba dać wędkę a nie rybę.

Ludziom nic nie trzeba dawać, wystarczy im nie przeszkadzać.

 Wystarczy nie wyrywać im z rąk wędki, którą sami sobie zrobili.

Na początku tak zwanej transformacji jeździłam dość często do Niemiec. Byłam przez kilka lat wierną klientką przedsiębiorców,  którzy zaczynali od sprzedawania grochówki pod namiotem przy szosie, po roku witali mnie we własnej drewnianej budce, a w jeszcze następnym roku we własnym lokalu. Aby ich wspierać gotowa byłam przez pewien czas ścierpieć nawet sztuczne kwiaty i rdzennie polską potrawę- pizzę z zamrażalnika oraz pić kawę w plastikowym kubeczku. Potem się ucywilizowali i można było bez obaw zjeść u nich przyzwoity obiad.

Teraz się likwidują. Zbankrutowali. Zostali wywłaszczeni pod przebudowę szosy, ze skandalicznie niskim odszkodowaniem.

Kilka lat temu pisałam o sprawie Gmurków, z którymi miasto procesowało się przez 20 lat o blokującą ruch działkę przy Powstańców Śląskich w Warszawie,  zamiast zapłacić im godziwe odszkodowanie. Wielu komentatorów wyrażało wtedy radość, że specustawa umożliwiła wywłaszczenie tej rodziny.

Przed samymi wyborami PO przeprowadziło ustawę umożliwiającą eksmisję w zimie , do nikąd, nawet osób chorych i dzieci. „ To dotyczy lumpów, patologii”- pocieszali się wyborcy i zagłosowali na PO.

Właśnie weszła w życie ustawa umożliwiająca przymusowe wywłaszczanie górali, którzy nie chcą na swoich polach wyciągów narciarskich. Niewiele osób się tym przejmuje, bo co kogo obchodzą górale? „Na biednych nie trafiło” – tłumaczą sobie ludzie.

Chciałoby się powiedzieć: Czy nie rozumiecie, że was to też dotyczy? Ta ekipa nie spocznie, dopóki nie wyrwie każdemu jego własności. .Po eksmisjach do nikąd, oddawaniu kamienic fałszywym właścicielom, przyjdzie czas na podatek katastralny. A przez cały czas  przygotowywane są specustawy umożliwiające wywłaszczenie praktycznie każdego.

Wprowadzenie tak zwanej „ odwróconej hipoteki” -przy odebraniu emerytur -pozwoli wyrwać emerytom ich mieszkania, które powinny być przekazane następnym pokoleniom.

To strategia wyłamywania kołków w płocie. Dziś górale, jutro wiejskie szkoły, pojutrze lokatorzy komunalni,  za kilka dni działkowicze, a wreszcie właściciele hipoteczni.

Dla poprawy nastroju zakończę żartem.

Swego czasu w Polsce wyróżniano następujące wyznania: prowiesławie, mieciodyści, kościół gierko- katowicki i 30 milionów protestantów.

Zatem drodzy protestanci – ogłoszenia parafialne.

Jutro,  czyli 30 maja można będzie wysłuchać Requiem Mozarta przed Ministerstwem Kultury i Sztuki w Warszawie. W ten oryginalny sposób muzycy Warszawskiej Opery Kameralnej protestują przeciwko okrojeniu budżetu tej instytucji prowadzącego wprost do jej likwidacji. Warszawska Opera Kameralna w 1991 roku w ramach festiwalu mozartowskiego wystawiła 26 jego dzieł scenicznych. To rekord europejski. W słynnym Salzburgu w 2006 roku wystawiono 22 opery Mozarta. Jeżeli ktoś nie jest nawet specjalnie zainteresowany Mozartem, nie należy żałować kilku milionów na instytucję, która promuje od lat  nasz kraj o wiele skuteczniej niż potwornie drogi festiwal piłki kopanej.

31 maja w Sali Kongresowej o godzinie 12 odbędzie się spotkanie przedsiębiorców poszkodowanych przez urzędników, zbankrutowanych przez fiskusa, okradzionych przez komorników i banki. Organizują to www.niepokonani2012.pl. Bądźmy solidarni, nie pozwólmy sobie wmówić, że to nas nie dotyczy, że to ludzie bogaci, wyzyskiwacze. Ich bankructwo oznacza bezrobocie dla setek rodzin.

1.06. 2012  w Naczelnym Sądzie Administracyjnym  przy ulicy Boduena 3/1 w Warszawie odbędzie się o 10. 30 rozprawa w sprawie państwa Adamowskich, którym GDDKiA przysłała 20 tysięcy za wywłaszczoną pod autostradę firmę Trans Gum. Właściciel tej firmy nie przyjął przekazu, dostał wylewu i zmarł. Sprawę prowadzą synowie.

Wracając do ryb, wędek, żyłek i haczyków.

Wydaje się, że nasze państwo zamiast ryby czy wędki daje swym obywatelom żyłkę- żeby się mieli na czym powiesić.