Ruski supertajniak przy identyfikacji zwłok śp. Prezydenta RP
18/05/2011
345 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Drugi podał moskiewski adres zamieszkania. Dane na rosyjskim protokole i jego oficjalnym polskim tłumaczeniu różnią jedną cyfrą.
Nieustannie napływają do nas informacje jak to Rosjanie szczerze i z oddaniem współpracują z nami w sprawie tragedii 10 kwietnia 2010 r. „Nasz dziennik” podaje dzisiaj, że przy identyfikacji zwłok śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego brał udział Rosjanin, który na pewno podał fałszywe dane osobowe.
W tej formalno-procesowej czynności przeprowadzonej na lotnisku Siewiernyj brał udział prokurator Rachmatulin (imię nieczytelne) oraz dwaj mężczyźni przybrani przez stronę rosyjską, choć pewnie lepiej byłoby napisać przebrani. Obydwaj podali takie same imiona i imiona ojców (Aleksiej Władimirowicz), a nazwiska Kubieko i Kiebanow. Pierwszy jako swoje miejsce zamieszkania podał numer jednostki należącej do Ministerstwa Spraw Nadzwyczajnych położonej w pobliżu miejscowości Widnoje pod Moskwą. To 294. Centrum Operacji Ratunkowych Szczególnego Ryzyka o kryptonimie "Lider". Drugi podał moskiewski adres zamieszkania,którego dane na rosyjskim protokole i jego oficjalnym polskim tłumaczeniu różnią się jedną cyfrą.
Obydwa adresy to mieszkania wśród szarych, betonowych blokowisk na obrzeżach Moskwy. Pod żadnym z nich nie ma żadnego Kiebanowa, a sąsiedzi mieszkający tam od lat nigdy o kimś takim nie słyszeli. Prawdziwi lokatorzy wyrazili zdziwienie, że ich adres został podany w tak ważnym dokumencie.
Wszystko zatem wskazuje na to, że był to człowiek rosyjskich służb, mający zapewne wiele różnych tożsamości, którego zadaniem mogło być tylko szybkie potwierdzenie swym mocodawcom, że Prezydent RP Lech Kaczyński na pewno nie żyje.
inf. naszdziennik.pl