w dodatku realizowany przez rumuńską organizację pozarządową. Asociația Română pentru Cosmonautică și Aeronautică (ARCA) .
Tak wiem, jesteście zaskoczeni. Rumunia kojarzy nam się raczej przyjaźnie, lecz jako uboższy sąsiad w naszej części Europy. A tymczasem mają czym zaimponować …
Trafiłem na nich studiując listę uczestników konkursu Google Lunar X Prize. Dodatkowe dane znalazłem na amerykańskich witrynach poświęconych astronautyce oraz na ich własnej witrynie.
Google Lunar X Prize.
Konkurs na miarę XXI wieku.
Uczestnikami mogą zosatać firmy prywatne oraz organizacje pozarządowe. Istotą jest aby fundusze pochodziły ze źródeł prywatnych. Celem jest wysłanie na Księżyc lądownika, który będzie w stanie się przemieścic co najmniej 500 metrów oraz przesłać z tego wyczynu zdjęcia.
Sponsorowany przez Google.
Pula nagród wynosi 30 milionów dolarów. Dodatkowe miliony są do wygrania za dodatkowe osiągnięcia. Przemieszczenie ponad 5000 metrów. Dotarcie do pozostałości lądowników z XX wieku. Wykrycie wody. Przetrwanie dwutygodniowej nocy księżycowej …
Czasu już niewiele. Termin jest w roku 2015.
Listę zgłoszonych zespołów można znaleźć: www.googlelunarxprize.org/teams
O firmie Moon Express, której właścicielem jest Neveen Jain już pisałem: pirx.nowyekran.pl/post/44529,celem-jest-ksiezyc-chcemy-go-eksploatowac
zespół ARCA startuje do konkursu.
Na powyższym zdjęciu widzimy rakietę nośną przygotowywaną do startu w tym roku. Jej projekt przewiduje wynoszenie satelitów o masie 300 do 500 kg na niską orbitę, zwaną fachowym skrótem LEO.
Prace trwają.
Impuls właściwy silników rakietowych na naftę (kerosene) i ciekły tlen szacuje się na 314 sekund (w próżni). Całkiem przyzwoity wynik, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę spartańskie warunki.
Wielostopniowa całość ma wyglądać, mniej więcej, jak na poniższym obrazku.
Ale na tym nie koniec – dalsze plany.
Optymistyczne plany rumuńskiego zespołu nie kończą się na księżycowy konkursie.
Prace nad protypami już trwają. Nie wątpie iż zespół liczy na spory zastrzyk gotówki po udanym ladowaniu na Księżycu. Zobaczymy.
W latach dwudziestych naszego XXI stulecia planują załogowe loty kosniczne. Tu i ówdzie przebija się logo próbnika marsjańskiego oraz prototypy/modele samolotu kosmicznego.
Ale właśnie ambitne plany i marzenia połączone z silną motywacją mogą zaowocować sukcesem. I to w tej części Europy, do której przynależymy.
Ambitny zespół mozna poglądać: www.arcaspace.com/en/the_team.htm
parę moich uwag.
Być może mierzą siły na zamiary. Z werdyktem powstrzymajmy się do rozstrzygnięcia Google Lunar X Prize.
Jeśli lądowanie się powiedzie będzie to duży sukces. Trzymajmy za nich kciuki 🙂
Siła ducha tych Rumunów może nam, Polakom, zaimponować.
Nie wiem czy podobne przedsięwzięcie mogło by w III RP w ogóle dojść do skutku. Nasze społeczeństwo jest chyba zbyt apatyczne i jednocześnie pazerne. Polskie organizacje pozarządowe nastawione raczej na kasę. Co jakiś czas, najwyżej, poinformują nas bilboardami iż "zupa była za słona".
Zresztą podobny projekt pewnie szybko obleźli by, niczym mrówki, tak zwani "swoi".
Rumunia nie doświadczyła geniusza takiego jak Balcerowicz czy też guru takiego jak Michnik, Natomiast, prawdopodobnie kraj ten będzie w stanie stawić czoła wyzwaniom nowego stulecia. Polacy raczej obudzą się z ręka w nocniku.
Sugerował bym młodym, jak również rodzicom jeszcze młodszych, wziąć pod rozwagę: czy nie zaplanować już nauki języka rumuńskiego ?
Zapraszam do dyskusji.
Apentula niewdziosek, te bedy gruwasne W koc turmiela weprzachnie, kostra bajte spoczy, Oproszedly znimeci, wyswirle uwzroczy, A korsliwe porsacze dogremnie wyczkasnie!