Z okazji beatyfikacji papieża Jana Pawła II Narodowy Bank Polski wydał srebrne i złote monety okolicznościowe.
Kiedyś, przed wojną jak pisało na srebrnej monecie 10 złotych, to płaciło się za nią tylko 10 złotych i tyle samo można było za nią kupić.
Od początku 2010 roku NBP stał się nowym, internetowym domem aukcyjnym !
Do połowy 2009 roku każdy emeryt, czy bezrobotny, oraz mniej zasobny numizmatyk gdy tylko ogłaszano datę emisji nowych srebrnych monet kolekcjonerskich ustawiał się grzecznie o 5-tej rano do kolejki i między 8 a 13 kupował dwie nowe monety, a jak się udawało , to stawał drugi raz i miał cztery sztuki po detalicznej cenie, które następnego dnia mógł zanieść do kantoru wymiany walut lub sklepu numizmatycznego i zarobić kilkadziesiąt złotych na lekarstwa lub na rachunek za wodę .
Również drobni ( czytaj mało zasobni) kolekcjonerzy w ten sposób kupowali dla siebie jedną sztukę, a drugą na wymianę ( bo niekiedy zabrakło dla ostanich w kolejce) .
Wielcy handlarze, własciciele sklepów numizmatycznych lub kantorów wymiany walut nie mieli monopolu na zakup , bo emisja była tak dzielona, że nie było możliwości aby wszystko wykupili hurtownicy .
W NBP mieli więcej roboty, bo szybciej się sprzedaje jednemu klientowi 1000 monet, aniżeli 500 klientom po dwie monety, ale rozproszenie monet było takie, że nie była możliwa zmowa hurtowników dla windowania cen !
Podam przykład, że srebrna 10 złotówka kosztowała w kasie ok. 65 złotych i każdy, kto stanął w kolejce mógł po tej cenie kupić. Ta sama cena obowiązywała członków klubów numizmatycznych, których pelno w całej Polsce, bo NBP miał obowiązek zabezpiczyć taką ilość jaką zamówili prawdziwi numizmatycy i często się zdarzało, że hurtownicy z kantorów dostawali mniej niż zamówili, bo nie starczało emisji dla celów spekulacyjnych !
Były oczywiście przypadki przy małych nakładach, że nie każdy numizmatyk zdołał kupić, ale kto w kolejce stał , ten monetę miał !
Komu to przeszkadzało ?
Ano właścicielom sieci kantorów , lub sklepów numizmatycznych, którzy nie mogli windować cen jak chcieli, bo drobni ciułacze sprzedawali te same monety na giełdach lub targach staroci o wiele taniej i w kantorach srebrniki śniedziały, bo nikt nie chciał za nie tyle płacić !
Nie wiem kto przekonał Prezesa NBP do preferowania zmiany zasad sprzedaży monet i banknotów kolekcjonerskich ???
Może powstanie nowa Komisja Hazardowa i to odkryje ?
Teraz zwykły śmiertelnik jeśli chce kupić monetę w kasie NBP, to spotka się najpierw z pytaniem : …Czy brał Pan udział w licytacji ?
Monety kolekcjonerskie może kupić w NBP tylko ten szczęśliwiec, który ….wylicytuje odpowiednio wysoką cenę !!!
Brawo NBP !!!
Nie ma już kolejek do kas, bo większość emerytów nie zna się na internecie, a przeciętni kolekcjonerzy, którzy chcą kupić po jednej monecie przeważnie nie mają żadnych szans w licytacji z zawodowymi handlarzami, właścicielami kantorów i sklepów numizmatycznych !
Takich to stać na zakup nawet 1.000 monet po wylicytowanych przez siebie 168 zlotych po to, aby następnego dnia sprzedawać w kantorach po 200 lub 175 PLN za sztukę i wiedzą , że im monety nie zaśniedzieją , bo jak kolekcjoner pójdzie do konkurencyjnego kantoru to taniej nie kupi, bo przecież po to bogaci wylicytowali wysoką cenę, aby dla "maluczkich" nie było szans zakupu w kasie NBP !
Zgodnie z informacją oddziału NBP w Katowicach : w kasach NBP sprzedaje się monety tylko tym klientom, którzy wylicytowali odpowiednią cenę i wysoki rangą kierownik radzi tym co się "nie załapali" na poprzedniej licytacji aby spróbować szczęścia w następnej licytacji.
Zatem w NBP można zagrać w ruletkę, stawiając 168 PLN, albo 30.000 złotych, tylko ostrzegam, że najczęściej wygrywa ten , kto da więcej !!!
Po co budować fabryki, obsiewać pola, naprawiać telewizory lub samochody, jak można zarobić dużo łatwiej na licytacji monet i banknotów kolekcjonerskich w NBP ?
To, że teraz zarabiają na numizmatach głównie najbogatsi , to najwidoczniej nie trapi prezesa NBP, bo przecież biednemu to nawet wiatr wieje w oczy !
Czy fakt, że calkiem nowa moneta 10-cio złotowa ( kruszec wart ok.10 PLN)będzie kosztowała 168 zł , a monetę1.000zł NBP sprzedaje po 30.000, to nie podchodzi już pod hazard ?
Za czasów sanacji Józefa Piłsudskiego moneta 20zł ze szczerego zlota kosztowała 20zł, a za czasów demokracji Tuska za złotą monetę z papieżem trzeba zapłacić w NBP 30 razy wiecej niż jej nominał !
Jest postęp, czy go nie ma ?
Rajmund Pollak
Slowa sa piekne, ale licza sie czyny, które ida za slowami. Mysl jest bronia, ale mysl niewypowiedziana, tylko zludzeniem. Warto posiadac odwage cywilna do wypowiadania opinii przeciwnych stereotypom i warto plynac pod prad jak pstragi