Bez kategorii
Like

Ruchu-Ruchu czyli proba ratowania nieudanej prowokacji.

15/06/2012
369 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Prof. Krasnodębski ocenia, że w przesłanym do rosyjskiego ambasadora liście Palikot próbuje ratować nieudaną prowokację.

0


 

Chodziło bowiem o to, by doprowadzić do spięć na większą skalę, a potem zrzucić winę za nie na środowiska opozycyjne, i następnie sięgnąć po środki represyjne wobec nich. Ponieważ to się nie udało, Palikot wysłał ten list, pisany w stylu ubeckiego donosu, który jest fałszywą denuncjacją na powszechnie szanowane w środowiskach patriotycznych katolickie radio, Stowarzyszenie Solidarni 2010 czy partię opozycyjną, niemające nic wspólnego z zamieszkami, do przedstawiciela obcego państwa.
Tak więc zdaniem socjologa, jeśli za coś powinniśmy się wstydzić, to nie za owe godne ubolewania zamieszki przed meczem, ale za obecność takich ludzi jak Janusz Palikot i jego współpracownicy pośród nas i w Sejmie.
"Ich miejsce jest gdzie indziej" dodaje prof. Krasnodębski.
Powyzsze cytaty za: wPolityce.pl
Ponizej dwa zdjecia ukazujace mechanizm prowokacji. Na pierwszym z nich dwaj agenci ubrani w identyczne bluzy z kapturami ( jednakowe stroje kupowane zgodnie z przepisami o przetargach publicznych dla sluzb bezpieczniackich ) prowokuja idacych na mecz Polakow, na drugim czlonek tej samej grupy pomaga policjantowi wcisnac “karka” w asfalt.
 
Na szczescie, prowokacja nie udala sie w zamierzonych rozmiarach i byc moze Putin ktory zjebal Tuska przez telefon jak dziedzic fornala, wbrew oficjalnemu komunikatowi CIR powiedzial tak ( w tlumaczeniu na lumpen-polski ):”job twoju mat’, nawet prostej prowokacji nie potrafisz matole przeprowadzic zgodnie z moja instrukcja!!!”
Odnosnie listu Ruchu-Ruchu: w normalnym narodzie bylaby to otrzezwiajaca wpadka: jak pisze Seawolf ( moze byswa go tak chlopaki-adminiaki namowily na powrot do NE ):
Rzadko sie zdarza, by zdrajcy występowali otwarcie, właściwie, niczym z neonami na czołach , jak jakiś związek zawodowy volksdeutschów w Generalnej Guberni , na przykład. Zawsze się to towarzystwo trochę tajniaczyło, udawało, ze niby oni nic takiego, no, wicie, tego, racja stanu, reset, wszystko warto poświęcić na ołtarzu dla umocnienia przyjaźni , no, takie zwyczajowe pieprzenie. No, ale co tam, jak coming out, to coming out. Jak się człowiek chwali ulubioną pozycją kolanowo- łokciową, to i w tych sprawach nie ma co się obcyndalać. Oto Ruchpal, czyli Ruch Poparcia Putina, czy Palikota, nie ma pewności, jaka jest w końcu nazwa, wystosował adres wiernopoddańczy, połączony z donosem do obcego mocarstwa na jedną z polskich partii politycznych, trzeba przyznać, że tego, to od jakiegoś czasu w Polsce nie widzieliśmy.
Albo jak skomentowal to inny bloger: wylozyli sie kurwisini-zdrajcy jak na tacy i teraz trzeba ich tylko zlapac za jaja i trzymac do urwania.
Ergo, nie wolno odpuscic ani zbagatelizowac.
Medialna oprawe prowokacji przygotowywali zydowscy komunisci z Czerskiej, ale tym razem tez im slabo wyszlo ( por. Dominika Wielowieyska Kaczyński zamilkł. Dalej popiera kiboli? SIC !!!! Mow dziadu! Przestan judzic i dzielicJ – to sie k… dzieje naprawde i to nie w Rosji za czasow Berji, ale w Polsce, w mojej Ojczyznie!!! ).
A teraz smutna refleksja. Wtorkowa prowokacja, przygotowywana i nakrecana co najmniej od tygodnia , nie byla bynajmniej zaskoczeniem – zaskoczeniem dla wszystkich to byla prowokacja na Marszu 11.11.11. Tyle tylko, ze nikt tej sprawy do konca nie pociagnal. Wiemy, ze podczas Marszu Niepodleglosci mielismy do czynienia z policyjnymi prowokatorami ( miski w bialych kominiarkach ), NE nagral policyjnego psychopate, ktory skatowal przypadkowego uczestnika – i co? I jajco. Temat zostal przykryty kolejnymi wydarzeniami, a niestety takie sprawy trzeba drazyc az do skutku. Sa przeciez dziennikarze sledczy, sa dowody, sa nagrania. Nalezy przypuszczac, iz autorami ostatniej prowokacji byly te same sily, co w listopadzie. Ale trzeba to drazyc az do skutku.
W odroznieniu od wieku XIX, tym razem nie zdolamy przezyc jako narod jesli nie uda nam sie odwojowac wlasnego panstwa. A nie uda nam sie go odwojowac z rak bezpieczniackich watah i osciennych agentur ( nie zapominajac o poczesnym miejscu agentury zydowskiej ), bez przelamania monopolu mediow.
Dlatego tak wazna jest batalia o TV Trwam – to jest nasze byc albo nie byc jako Narodu.
Ceterum censeo, a poza tym uwazam, ze Gazeta żydowskich komunistów powinna zniknac z polskiego rynku.
0

MacGregor

moherowy J23 na angielskiej prowincji

463 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758