Rozbieranie leminga na czynniki pierwsze.

To, że lemingi nie za bardzo mają poczucie humoru na swój temat opisałem już tu.

frankdrebin.nowyekran.pl/post/67986,prawda-o-zaletach-natury-lemingow

No tak co innego rechot z moherowej babci dokarmiającej obowiązkowo koty a co innego, gdy nam szpilę satyry wsadzają. Tego to darować nie można. Od tego czasu ukazało się wiele wpisów blogowych a nawet artykułów na temat lemingów w różnych serwisach internetowych oraz mediach. Problem w tym, że nie mówią one nic o prawdziwej naturze zjawiska. Wszyscy skupiają się  na tym, że Mazurek sklasyfikował głównie lemingi jako korporacyjnych pracowników, posługujących się ipadami i jeżdżącymi  toyotami kupionymi na kredyt. A to przecież podobno serce polskiego kapitalizmu o ile coś takiego jak kapitalizm w Polsce w ogóle istnieje. O dziś mamy przykład Pana Kłopotowskiego w tej dziedzinie klopotowski.salon24.pl/434896,bronie-lemingi Problem w tym, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Takich lemingów jest może z 10%? Może 15%? Reszta to tacy, którzy do takiego świata aspirują i nigdy w nim nie będą. Wiecie kim jest prawdziwy leming? Taka krew z krwi lemingów? Taki 200% leming.

Opowiem wam pewną historię.

Już nie pamiętam gdzie to czytałem, ale był to wywiad z naczelną jakiegoś kolorowego pisma dla kobiet. Z rozbawieniem opisywała tam pewne zjawisko. Otóż pod wpływem seriali rodem z Polsatu i TVN, które dzieją się często w redakcjach gazet do jej redakcji zaczęło się zgłaszać wiele osób chcących pracować tam jako goniec. W takich serialach występowała postać gońca jako tzw. element komediowy, czy przerywnik dla sercowych perypetii bohaterów. Zwykle był to sympatyczny osobnik mająca mało pracy, za to wyglądający jakby zarabiał w swej pracy miliony. Dla scenariusza serialu i akcji taka postać to oczywiście coś ożywczego. Z realiami nie ma to oczywiście nic wspólnego. Jednak w telewizji pokazali. I to w jakiej telewizji! W najlepszej! W tzw. prime time pokazali!  A jakie te biura ładne w tych serialach i jakie ładne z nich panoramy. Tak więc zgłaszali się kandydaci z prośbą o objęcie posady gońca. Dziś w XXI wieku. Gdy istnieje internet i nie trzeba pchać żadnego umyślnego żeby szybko coś dostarczył do drukarni, czy zaniósł coś ważnego w jakiekolwiek miejsce. Bo to się robi dwoma kliknięciami w klawisze lub jednym telefonem.

I tacy ludzie aspirujący do posady gońca to prawdziwe, krwiste lemingi. Rzekłbym twarde jądro tego plemienia. Tak około 85-90% lemingów. Może tylko skończyli zawodówkę i jak to się ładnie mówi aspirują. A może są MWzWM, czyli jak to trafnie określono studiują w Wyższej Szkole Gotowania na Gazie. Po której to szkole pośredniak,  zmywak w Londynie albo 1400 złotych bruttto w sieci handlowej zarobią. Jednak chwilowo tego nie odczuwają. Za to te same telewizje ładują im przed serialem do mózgu kto jest trendy, dżezy i kul. Z kogo mają się śmiać, a kogo kochać. Jak mają myśleć i reagować. I kto oczywiście jest największym, sauronowym wrogiem całej ludzkości. Coś dla bardziej aspirujących też jest – Wiodący Tytuł Prasowych (copyright by Brixen). Dla każdego coś miłego. Chcesz być kimś na fejsiku kimś i do tego wypasionym? My mówimy ci co robić i jakie mieć poglądy a ty masz tylko je łykać jak pelikan. Raz na cztery lub pięć lat  głosować jak ci mówimy. Masz żartować z tego co my. I wykazywać obrzydzenie na widok tego co nas brzydzi. Dodatkowo zdejmujemy z ciebie ból myślenia i posiadania własnej opinii. My ci mówimy jaką masz mieć opinię. Codziennie i przez 24 godziny.  Ty masz tylko iść za nami. Wtedy bedziesz fajny, zabawny i lubiany.

A kto wie może i posada gońca też się trafi?

Rozbiór leminga uważam za dokonany.