„Rosyjski miliarder funduje fizykom nagrody większe od Nobla”

Gdy przeczytałem tytuł tej zaskakującej informacji w dziale „Nauka” Gazety Wyborczej, to aż mi ręce zaświerzbiały, zanim komputer pokazał jej treść.

Nowa nagroda dla fizyków teoretyków, która okazała się darowizną dla matematycznych fizykalistów, okazała się być kwotowo większa, niż zapolityzowana i obarczona "profesjonalnym" nepotyzmem Nagroda Nobla.

http://wyborcza.pl/1,75476,12230910,Rosyjski_miliarder_funduje_fizykom_nagrody_wieksze.html

Jurij Milner musi być mądrym człowiekiem, jeżeli na początku naukowej kariery potrafił zorientować się, że idzie po tropince wyrąbywanej "meczetami" akceleratorów i matematycznych łamańców i jest to droga do nikąd. Porzucił dobrze zapowiadającą się karierę naukową i przyłączył się do czeczeńskiej "Cosa Nostry", czyli jednego z najsilniejszych i najaktywniejszych ugrupować mafijnych w Federacji Rosyjskiej – Grupy "Menatep".

Znajomości z tamtego okresu pozwoliły mu skorzystać z "łaski" ówczesnego króla naftowego biznesu – Chodorkowskiego, który dzięki służbom specjalnym potrafił skoncentrować w jednym ręku w ciągu 3 lat kontrol nad największymi złożami naftowymi w Rosji.

Tego wystarczyło, żeby skupić w swoich rękach najbardziej aktywne resursy rosyjskojęzycznego internetu, nasycić tą przestrzeń kopiami najpopularniejszych zachodnich projektów i przejść do tego co lubi, czyli kupowania udziałów w najbardziej perspektywnych projektach światowego internetu ostatnich lat.

To przyniosło mu miliardy dolarów.

I nagle – grom z jasnego nieba! Po 3 mln dolarów dla strunowców, inflacjonistów i innych neptyków od piany, która powinna się kojarzyć tylko ze wścieklizną, ale z jakiś powodów jest w ostatnich latach hołubiona przez fizykalistów.

Jak wyjaśnia Milner – im dalej od praktycznego zastosowania tym bliżej do jego nagrody.

Swój majątek Milner zbudował na rublu, ale wśród nagrodzonych nie ma Rosjan.

Tylko dzięki temu uważam Milnera za mądrego człowieka.

Będąc profesjonalnym fizykiem doskonale wie, że finansując takie kierunki badań, jak te, które reprezentują pierwsi laureacji funduszu Nagrody Fizyki Fundamentalnej, wpuszcza zachodnią naukę w gęste maliny, z których ona się długo nie wygrzebie.

Brawo Panie Milner!