Rosyjski gambit
25/05/2011
382 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
Jeżeli w głównym wieczornym programie informacyjnym kanału 1. rosyjskiej publicznej TV pojawia się film, oskarżający Polskę o likwidację „jeńców czerwonoarmistów w 1920 roku“ to jest to kolejna prowokacja Kremla*. Kreml jest pewny milczenia Warszawy.
Paruminutowy materiał, w stylu sowieckich fałszywek po napaści na Polskę w 1939 roku, jest kolejnym dowodem na hucpę państwa, odpowiedzialnego za wymordowanie większej liczby ludzi od Hitlera, Mao i Pol Pota razem wziętych. Film ten też powstał zanim
w Strzałkowie
„rosyjscy patrioci” umieścili skandaliczną tablicę, który to fakt polscy troglodyci polityczni uznali za „odwet” za tablicę w Smoleńsku. Rosja ma problem: czy wybrać między tożsamością carską czy bolszewicką? Czy uznać komunistycznych zboczeńców za dobrych chrześcijan, jak chce
Władimir Putin
czy też może połączyć obie genalogie nowej Rosji w jedną całość? To dla „uczłowieczenia” caro- i popobójców na ich grobach stawia się teraz prawosławne krzyże, zaliczając ich po śmierci do członków Kościoła, jaki zbeszcześcili. Wyrazem tej polityki jest krzyż na grobie najeźdców
w Ossowie
ufunowany przez rząd p. Tuska w imię dobrosąsiedzkich stosunków. Pisanie historii wstecz to zadanie propagandowe nr 1 ekipy na Kremlu. Do tej kategorii należą opowieści o rzekomych mordach, dokonywanych przez Polaków na bolszewickich jeńcach po przegranej wojnie
1920 roku
co do dziś stanowi traumę Rosjan, z jakiej nie może wyjść mimo zemsty na Polsce w latach 1939 – 1989. Oczywiście wszystko wygląda tak, jak w audycji Radia Erywań, tak, ale… Jest dowód na mordowanie przez Rosjan polskich jeńcow, wziętych do niewoli w 1920 roku*. Natomiast
dowodu brak
na podobne okrucieństwa ze strony polskiej. Polska w 1920 roku była normalnym, wolnym państwem zachodnim; była w przeciwieństwie do Rosji demokracją z wolną prasą, organizacjami charytatywnymi (Stefania Sempołowska), tego typu przypadku nie dałoby się ukryć! O tym pisałaby
prasa światowa
której liczni korespondenci znajdowali się w Polsce! Tymczasem bajka o mordowaniu bolszewickich jeńców w Polsce narodziła się dość późno, ot tak, na wsiakij pażarnyj słuczaj, w latach 80. XX wieku, dla propagandowego „zrównoważenia” mordu w Katyniu. Dla Rosjan
Katyń
nadal stanowi szok. Ale rosyjska tradycja zabrania bicia się w piersi – wymaga znalezienia innych winnych. Teraz w odpowiedzi na Katyń Rosjanie wymyślają mord na bolszewickich jeńcach. Ale tu mogą wpaść w kolejną, bolesną pułapkę: zgoda, w Polscy byli w 1920 roku jeńcy, ale w
1939
roku NIE BYŁO polskich jeńców w Rosji (ZSSR) bo Polska nie znajdowała się z Rosją (ZSSR) w stanie wojny! Oficerowie byli internowani! Dlatego mord na Polakach w Katyniu (to tylko symbol licznych miejsc kaźni) nie ma sobie równych w historii świata!
*Dowodem na to jest komentarz nt. tablicy w Strzałkowie rzecznika moskiewskiego MSZ, Aleksandra Łukaszewicza, : „Niezmiennie wychodzimy z założenia, że fakt śmierci w polskiej niewoli ogromnej liczby czerwonoarmistów w toku wojny 1919-21 jest tragiczną stronicą naszej wspólnej historii i pozostaje w pamięci narodu rosyjskiego”.
*Zbrodnia w Stupsku, patrz Katyń, rok 1920.
O sprawie rosyjskiej prowokacji w Strzałkowie pisałem:
Post scriptum:zbrodnia Rosjan na polskich żołnierzach i oficerach zarówno podczas IIWS, jak i wojny polsko-bolszewickiej, nie jest jedynym przykładem na ludobójczą działalność Rosjan. Sowiecki dyplomata, G.Z. Biesiedowskij, opisuje w swych wspomnieniach (Pamiętniki dyplomaty sowieckiego, Katowice, Polski Instytut Wydawniczy, str. 140), losy oficerów węgierskich w Rosji sowieckiej: „W zimie 1924 roku , musiałem zająć się pewną, nadzwyczaj nieprzyjemną sprawą: Prowadziłem układy z poselstwem węgierskiem w Warszawie o wymianę oficerów węgierskich, jeńców
wojennych w Rosji, na komunistów węgierskich, uwięzionych i skazanych po przewrocie admirała Horthy’ego. Oficerowie węgierscy, jeńcy wojenni w Rosji, znaleźli się w bardzo ciężkiem położeniu, po upadku republiki sowieckiej na Węgrzech w 1919 roku. Rozdrażnienie, wywołane tym upadkiem (…) było tak wielkie, że rosyjski rząd sowiecki podjął masowy terror w stosunku do oficerów węgierskich, jeńców wojennych (…).Oficerów tych było bardzo dużo w Syberji, na Uralu i w Turkiestanie. Masowy ten terror, w rezultacie ginęli oni setkami, rozstrzeliwani bez żadnego powodu(…). (zachowałem oryginalną pisownię). Czy coś dodać?
Post scriptum 2:prowokację tę należy również postrzegać w kontekście wizyty prezydenta USA w Warszawie.