Czy Putin wygra wybory prezydenckie w Rosji, które odbędą się już za kilka dni, 4 marca 2012 r.?
Wszystko wskazuje, że tak, mimo nader licznych manifestacji i demonstracji, organizowanych w ostatnich miesiącach przez jego przeciwników. On sam jest tak pewny wygranej, że na spotkaniu z dziennikarzami pism międzynarodowych powiedział, że jeszcze się nie zastanawiał, czy wystartuje w wyborach prezydenckich w… 2018 r . Jednocześnie potwierdził, że w razie wygranej zaoferuje stanowisko premiera dla Dmitrija Miedwiediewa, będzie kontynuował liberalizację systemu politycznego, a nie, jak to się potocznie mówi, "dokręcał śrubę", choć jednocześnie wykluczył możliwość wcześniejszych wyborów do Dumy. (1)
Czy coś w "temacie" ma do powiedzenia obecny prezydent Rosji, Dmitrij Miedwiediew?
A i owszem:
"Нынешняя избирательная кампания прошла в атмосфере высокой гражданской активности. Она показала, что российское общество стало более зрелым и чётко формулирует свои требования к власти." (2)
To prawda, że ta kampania wyborcza w Rosji jest zdecydowanie inna, niż poprzednie; prawdą jest również i to, że tym razem przeciwnicy wyboru Putina na prezydenta gromadzili dziesiątki i setki tysięcy demonstrantów na ulicach Moskwy i wielu innych rosyjskich miast, a nie, jak to bywało w poprzednich latach, nieliczne grupki opozycjonistów, niemal niezauważalne dla przeciętnego rosyjskiego obywatela. Wydaje się również, że nacisk społeczny rzeczywiście wymusił pewne reformy systemu politycznego w Rosji, o czym może świadczyć wstepne zatwierdzenie przez Dumę pakietu ustaw, przygotowanych przez Dmitrija Miedwiediewa. Wprowadzają one ponownie bezpośrednie wybory na gubernatorów, w których mogą uczestniczyć również kandydaci niezależni, nie reprezentujący żadnej partii, upraszczają procedury rejestracyjne dla kandydatów chcących wystartować w wyborach oraz obniżają ilość osób koniecznych do rejestracji partii politycznej z 40 tys do 500. (3)
Doszło również do porozumienia opozycji z władzami Moskwy na temat manifestacji, która ma się odbyć zaraz po wyborach, 5 marca, na Skwerze Puszkina oraz na pobliskiej ulicy Twerskiej, organizowanej m.in. przez lewicowego opozycjonistę Siergieja Udalcowa oraz przez ruch "Za uczciwe wybory". W demonstracji tej, która ma się rozpocząć o godzinie 19:00, ma wziąć udział od 10 do 30 tys. uczestników, choć jaka będzie faktyczna skala tego wydarzenia, będzie zapewne zależne od przebiegu głosowania. (4)
A co słychać u kontrkandydatów Putina?
Zapewne nie wierzą już w możliwość pokonania "grupy trzymającej władzę" w Rosji, choć nie chcą się do tego głośno przyznać. Wszystkie sondaże przedwyborcze, jak dotąd, były dla nich bezlitosne (5) (6); otwartym pozostawało tylko pytanie, czy Putin wygra od razu w I-wszej turze, czy też będzie potrzebna dogrywka. Poparcie dla Putina stale oscyluje w okolicach 50-60 %, Ziuganowa i Żyrinowskiego 10 %, a Mironowa i Prochorowa 5%, chociaż ten ostatni twierdzi, że właśnie "przeskoczył" Żyrinowskiego i w wyborczym wyścigu zajmuje już 3-cie miejsce. (7)
Czy możliwa jest w takim razie jakaś niespodzianka?
Przekonamy się po tym już za kilka dni. A co na to wszystko najbardziej znany polityczny bloger Rosji, Aleksiej Navalny? Proszę samemu zobaczyć…
Materiały źródłowe:
(1) http://echo.msk.ru/news/864439-echo.html
(2) http://echo.msk.ru/blog/echomsk/864377-echo/
(3) http://en.rian.ru/russia/20120228/171592651.html
(4) http://en.rian.ru/society/20120301/171672831.html
(6) http://wciom.ru/
(7) http://md-prokhorov.livejournal.com/97652.html
(8) http://navalny.livejournal.com/