„…nie można pomijać dotychczasowej 300-letniej polityki Rosji wobec Polski…”
„Raport komisji ministra Millera trudno jest nazwać oficjalnym i końcowym raportem w sprawie katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. w Rosji pod Smoleńskiem, niedaleko Katynia…”.
„…Dokument określany mianem raportu absolutnie nie zasługuje na to określenie z wielu powodów…”.
„…Dokument w ogóle nie bierze pod uwagę możliwości, że była to rosyjska pułapka…”.
„…Na podstawie tych samych faktów zawsze można wyciągnąć różne wnioski. Tak np. jeszcze dzisiaj o 17 września 1939 r. niektórzy piszą, że nie była to agresja Rosji sowieckiej, tylko że do Polski wkroczyła Armia Czerwona. Szukając prawdy o katastrofie z 10 kwietnia 2010 r., nie można pomijać dotychczasowej 300-letniej polityki Rosji wobec Polski.
Należy zdefiniować, czy Rosja jest dla Polski sąsiadem, złym sąsiadem, wrogiem czy odwiecznym wrogiem.
Można stawiać pytanie o sens i cel katastrofy pod Smoleńskiem. Pytanie, czy Rosja Putina mogłaby zaplanować zamach.
Wiemy, jakie cele miała Rosja w okresie rozbiorów Polski. Znamy historię katorgi milionów Polaków na Syberii, rosyjskie szubienice dla największych polskich bohaterów. Pamiętamy o 17 września, o Katyniu, a nawet o stanie wojennym.
I nawet jeżeli prawda o katastrofie smoleńskiej na zawsze pozostanie w sejfach moskiewskiego Kremla, to i tak całe tzw. śledztwo związane z katastrofą pokazuje nie tylko złą wolę, ale wolę najgorszą obecnych władców Kremla.
I proszę nie mieć złudzeń, że to polski premier Tusk, jego minister Miller albo rosyjska generał Anodina decydują na temat prawdy o katastrofie z 10 kwietnia…”.
Całość – Józef Szaniawski: Rosja – wróg czy zły sąsiad?
Nasz Dziennik, Środa, 3 sierpnia 2011, Nr 179 (4109)
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=dd&dat=20110803&id=main