Ciekawa analiza amerykańskiej firmy Stratfor, dotycząca strategicznych uwarunkowań i kierunku polityki rosyjskiej. Pełny tekst artykułu.
31.10. 2011 16:23
Lauren Goodrich
Amerykańsko – rosyjskie relacje wydają się być ostatnio stosunkowo wyciszone, ponieważ w Waszyngtonie funkcjonują liczne, sprzeczne poglądy na temat prawdziwej natury obecnej polityki zagranicznej Rosji. Pozostają wątpliwości, co do szczerości tak zwanego “resetu” w relacjach z Rosją, jakiego dokonał Departament Stanu – terminu użytego w 2009 roku kiedy to Sekretarz Stanu Hillary Clinton wręczyła przycisk „reset” swojemu rosyjskiemu odpowiednikowi jako symbol zamrożenia rosnących napięć pomiędzy Moskwą a Waszyngtonem. Pytanie czy „reset” jest prawdziwą zmianą w relacjach pomiędzy byłymi przeciwnikami czy raczej chwilą przerwy przed ponownym pogorszeniem relacji?
Ten reset ma w istocie niewiele wspólnego z pragnieniem Stanów Zjednoczonych, by uczynić z Rosji przyjaciela i sojusznika. Waszyngton chciał raczej uzyskać swobodę w uporaniu się z innymi problemami – głównie w Afganistanie i Iranie – i poprosić Rosję o pomoc (Rosja pomaga transportując zaopatrzenie do Afganistanu oraz wstrzymując kluczowe wsparcie dla Iranu). W tym samym czasie Rosja również potrzebowała swobody, by ustanowić system, który pomógłby jej stworzyć nową wersję starego imperium.
Ostatecznym planem Rosji jest przywrócenie kontroli nad większością jej byłego terytorium. To nieuchronnie będzie prowadziło Moskwę do konfrontacji z Waszyngtonem, przecząc tak zwanemu resetowi, jako że rosyjska dominacja nad Eurazją jest bezpośrednim zagrożeniem dla możliwości utrzymania przez Stany Zjednoczone swego globalnego wpływu. Tak właśnie przez wieki zachowywała się Rosja, aby przetrwać. Związek Radziecki nie postępował inaczej niż większość rosyjskich imperiów przed nim, a dzisiejsza Rosja powiela ten sam schemat.
Cechą definiującą rosyjską geografię jest jej „nieobronność”, przez co jej główną strategią jest zabezpieczanie się. Inaczej niż u wielu najpotężniejszych państw, kluczowy region Rosji, Moskwa, nie ma żadnych barier by się bronić, przez co był kilka razy najeżdżany. Z tego powodu, na przestrzeni wieków Rosja poszerzała swoje geograficzne granice, aby ustanowić redutę i stworzyć strategiczną głębię pomiędzy sercem Rosji a mnóstwem otaczających ją wrogów. To oznacza ekspansję do naturalnych barier: Karpatów (przez Ukrainę i Mołdawię), gór Kaukazu (w szczególności do mniejszego Kaukazu przez Gruzję i w głąb Armenii) i Tien Szanu na odległej krawędzi Azji Centralnej. Geograficzną dziurą jest Nizina Środkowo Europejska, gdzie Rosja zawsze domagała się tyle terytoriów, ile to możliwe (takich, jak kraje nadbałtyckie, Białoruś, Polska, a nawet części Niemiec). Pokrótce, Rosja by czuć się bezpieczną musi tworzyć swego rodzaju imperium.
Są dwa problemy przy tworzeniu imperium: ludzie i ekonomia. Ponieważ obejmują tak wiele terytoriów, rosyjskie imperia stawały wobec problemów z zaopatrzeniem ogromnej liczby ludzi i poskromieniem tych, którzy nie chcieli się dostosować (zwłaszcza tych, którzy etnicznie nie byli Rosjanami). To prowadziło do z natury słabej gospodarki, która nigdy nie mogła przezwyciężyć wyzwań infrastrukturalnych związanych z zaopatrzeniem populacji ogromnego imperium. Jednak to nigdy nie powstrzymało Rosji przed byciem główną siłą przez długie okresy czasu, pomimo ekonomicznych wad, ponieważ Rosja często kładła większy nacisk na swój silny aparat militarny i policyjny niż na rozwój gospodarki (a czasami jej kosztem).
Rosyjska potęga musi być mierzona w kategoriach siły państwa i jego możliwości rządzenia ludźmi. Nie jest to to samo, co popularność rosyjskiego rządu (chociaż popularność byłego prezydenta a obecnego premiera Władimira Putina jest niezaprzeczalna); jest to zdolność rosyjskiego przywództwa, czy to cara, czy komunistycznej partii czy też premiera do utrzymania ścisłej kontroli nas społeczeństwem i ochroną. To pozwala Moskwie obrócić zasoby z popularnej konsumpcji na bezpieczeństwo państwa i zdławić opór. Jeśli rząd ma pewną kontrolę nad ludźmi, powszechne niezadowolenie z polityków, polityka społeczna czy ekonomia nie stanowią zagrożenia dla państwa – z pewnością nie w krótkim czasie.
To właśnie gdy rosyjska władza traci kontrolę nad aparatem bezpieczeństwa, reżim upada. Na przykład, kiedy car stracił kontrolę nad armią w czasie I wojny światowej, stracił władzę i rosyjskie imperium rozpadło się. Pod rządami Józefa Stalina miały miejsce masowa zapaść gospodarcza i powszechne niezadowolenie, ale Stalin utrzymywał silną kontrolę nad zarówno aparatem bezpieczeństwa jak i armią, których używał do rozprawiania się z najmniejszymi oznakami sprzeciwu. Ekonomiczna słabość i brutalny reżim zostały ostatecznie zaakceptowane jako nieunikniona cena bezpieczeństwa i bycia strategiczną potęgą.
Moskwa używa tej samej logiki i strategii dzisiaj. Kiedy Putin doszedł do władzy w 1999 roku, państwo rosyjskie było złamane i podatne na wpływy innych globalnych potęg. Aby odzyskać stabilność Rosji – i ostatecznie jej miejsce na arenie międzynarodowej – Putin po pierwsze musiał skonsolidować władzę Kremla wewnątrz kraju, co oznaczało wzmocnienie kraju ekonomicznie politycznie i społecznie. To zdarzyło się po tym, jak Putin zreorganizował i wzmocnił aparat bezpieczeństwa, dając mu większą możliwość dominacji nad ludźmi w ramach jednej partii, oczyszczenia gospodarkę z obcych wpływów i zbudowania wśród ludzi kultu jednostki.
Putin następnie patrzy w kierunku stworzenia rosyjskiego imperium aby zabezpieczyć krajowi przyszłość. Nie była to kwestia ego Putina, ale troski o narodowe bezpieczeństwo, wywodzącej się z wieków historycznych doświadczeń.
Putin dopiero co widział, jak Stany Zjednoczone wkraczają na terytorium, które Rosja uważa za kluczowe dla swojego przetrwania: Waszyngton pomógł wprowadzić większość państw Europy Środkowej i byłych radzieckich państw nadbałtyckich do NATO i Unii Europejskiej; poparł pro-zachodnie “kolorowe rewolucje” na Ukrainie, w Gruzji i Kirgistanie; założył bazy wojskowe w Azji Środkowej; i wreszcie ogłosił plany umieszczenia instalacji pocisków obronnych w Europie Środkowej. Rosji wydawało się, że Stany Zjednoczone pożerają jej peryferia, aby upewnić się, że Moskwa na zawsze pozostanie bezbronna.
W ciągu ostatnich sześciu lat Rosja odparła zachodnie wpływy w większości byłych republik radzieckich. Jedną z przyczyn tego sukcesu jest to, że Stany Zjednoczone były zajęte innymi sprawami, głównie na Bliskim Wschodzie i w Południowej Azji. Ponadto, Waszyngton tkwił w błędnym przekonaniu, że Rosja formalnie nie będzie próbować odtworzyć żadnego imperium. Ale, jak pokazuje historia, musi to zrobić.
Putin ogłosił we wrześniu, że będzie ubiegał się o prezydenturę w Rosji w 2012 roku i zaczął przedstawiać plany swoich nowych rządów. Powiedział, że Rosja sformalizuje swoje relacje z byłymi republikami radzieckimi tworząc Unię Eurazjatycką (UEu); inne państwa post – sowieckie przedstawiły ten pomysł niemal dekadę temu, ale Rosja jest teraz w pozycji, w której możliwe jest jej zainicjowanie. Rosja rozpocznie odtwarzanie imperium od stworzenia unii z byłymi państwami sowieckimi, opartej na obecnych moskiewskich stowarzyszeniach takich jak Unia Celna, Związek Rosji i Białorusi i Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. To pozwoli UEu strategicznie objąć zarówno sfery ekonomiczne jak i bezpieczeństwa.
Nadchodząca UEu nie jest odrodzeniem Związku Radzieckiego. Putin rozumie nieodrodne trudności, z którymi Rosja musiałaby się zmierzyć, niosąc ciężar troski o tylu ludzi na przestrzeni niemal 9 milionów mil kwadratowych. To była jedna z największych słabości Związku Radzieckiego: usiłowanie kontrolowania tak wielu bezpośrednio. Zamiast tego Putin tworzy unię, w której Moskwa wpływałaby na politykę zagraniczną i bezpieczeństwo, ale nie byłaby odpowiedzialna za najbardziej wewnętrzne prace każdego kraju. Rosja po prostu nie ma środków, by wspierać tak intensywną strategię, Moskwa nie czuje potrzeby mieszania się w polityczny teatr Kirgizu czy wspierania ukraińskiej gospodarki, by kontrolować te kraje.
Kreml zamierza w pełni sformować UEu przed rokiem 2015, kiedy to, jak wierzy Rosja, Stany Zjednoczone ponownie zwrócą swoją uwagę na Eurazję. Waszyngton kończy swoje zobowiązania w Iraku w tym roku i planuje zakończyć operacje bojowe oraz znacznie zredukować siły w Afganistanie, tak więc przed 2015 Stany Zjednoczone będą miały do spożytkowania siłę militarną i dyplomatyczną. Jest to również ten sam okres, w którym amerykańskie instalacje defensywnych pocisków balistycznych zostaną rozmieszczone w Europie Środkowej. Dla Rosji oznacza to wsparcie dla tworzącego się amerykańskiego i pro-amerykańskiego frontu w Europie Środkowej, naprzeciw granic byłych krajów sowieckich (a przyszłych UEu). Jest to tworzenie nowej wersji rosyjskiego imperium, połączone z wzmacnianiem wpływów amerykańskich na peryferia tego imperium, co najprawdopodobniej doprowadzi do wzrostu napięć pomiędzy Waszyngtonem a Moskwą.
To mogłoby stworzyć grunt pod nową wersję zimnej wojny, chociaż nie byłaby ona tak długotrwała jak poprzednia. Inną przyczyną, dla której Putin odtwarza w jakiś sposób rosyjskie imperium jest to, że wie iż następny kryzys, który dotknie Rosji najprawdopodobniej uniemożliwi jej odrodzenie się: Rosja umiera. Statystyki demograficzne kraju należą do najgorszych na świecie, wykazując tendencję spadkową od I wojny światowej. Wskaźnik urodzeń jest dużo niższy niż wskaźnik zgonów i już obecnie więcej jest w Rosji obywateli w wieku 50–60 lat niż nastolatków. Rosja mogłaby być potężną siłą bez solidnej gospodarki, ale żaden kraj nie może być globalną potęgą bez ludzi. To właśnie dlatego Putin próbuje wzmocnić i zabezpieczyć Rosję teraz, zanim osłabi ją demografia. Jednakże nawet biorąc pod uwagę demografię, Rosja będzie w stanie utrzymać obecny wzrost potęgi przez co najmniej kolejne pokolenie. To oznacza, że następnych kilka lat to najprawdopodobniej ostatni wielki moment Rosji – taki, który odznaczy się jako powrót państwa jako regionalnego mocarstwa i nowa konfrontacja z byłym przeciwnikiem, Stanami Zjednoczonymi.
www.stratfor.com/weekly/20111031-russia-rebuilding-empire-while-it-can
Russia: Rebuilding an Empire While It Can is republished with permission of STRATFOR
Troche przemyslen nt. biezacej polityki, ludzi, konfliktów. Widziane z perspektywy Krakowskiego Przedmiescia, z którym sympatyzuje, ale sie nie do konca utozsamiam.