Rosja może wszystko

Trybunał w Strasburgu się skompromitował. Wielka Izba Trybunału w składzie 17 sędziów oddaliła apelację w sprawie Katynia, uznając, że nie doszło do nieludzkiego i poniżającego traktowania rodzin zamordowanych, oraz że nie może ocenić negatywnie śledztwa prowadzonego przez Rosjan. Jak relacjonuje Witomiła Wołk-Jezierska, jedna z 13 skarżących na gorąco po usłyszeniu wyroku Trybunał w Strasburgu tym samym uznał, że Rosja w kwestiach ludobójstwa może wszystko. Należy zwrócić uwagę, że Trybunał przechodząc do porządku dziennego nad odmową udostępnienia mu przez Rosję akt śledztwa katyńskiego, co stanowi rażące złamanie konwencji, uznał tym samym, że Rosja nie musi udostepniać akt komukolwiek, organom miedzynarodowym czy rodzinom ofiar, że śledztwo może pozostać tajne i że z powodu nadużyć odnośnie śledztwa nie należy się skarżącym od Rosji  żadne odszkodowanie lub zadośćuczynienie.

Jedynym pozytywnym efektem rozpatrzenia przez Wielką Izbę polskiej apelacji jest po raz pierwszy uznanie Katynia za zbrodnię wojenną i potwierdzenie, że było to ludobójstwo (wyrok pierwszej instancji nie został w tym zakresie zakwestionowany).

Jak podkreślali podczas rozprawy polscy adwokaci Trybunał w ogóle się nie odniósł do nowych okoliczności sprawy ujawnionych po 2002 r., które powinny z automatu wszcząć zamknięte przez Rosjan śledztwo, o których poinformował sędziów Rząd Polski składając dokumentację dostarczoną przez IPN na temat nowych miejsc straceń i odkrytych nowych mogił.

To pogłębia skalę kompromitacji Trybunału w Strasburgu. I zgłoszone zdania odrębne kilku sędziów, o których na razie wiemy tyle, że były ale nie znamy ich treści nic nie zmieniają w tej sprawie gdyż orzeczenie jest ostateczne.

W opinii skarżących ten wyrok oddalający polską skargę jest jednak bardzo wygodny nie tylko dla Rosji ale także dla Unii Europejskiej i samego Trybunału w Strasburgu. Zamyka bowiem wszelkie sporne kwestie dotyczące Katynia, w które 13 dzielnych ludzi „uwikłało” wygodną i spiskującą z Rosjanami Europę. Kwach był ale znikł. Nie ma już kwestii. Natomiast Trybunał w ten sposób załatwił sobie święty spokój od wszelkich innych roszczeń dotyczacych ludobójczych działań Rosji, czy ze strony Czeczeńców, Ukraińców czy innych skrzywdzonych narodów, gdyż jeśli w sprawie Katynia skarga i roszczenia o dostęp do akt zostały oddalone, a przy Katuniu Rosja dokonywała największych niegodziwości to inni potencjalni skarżący otrzymali czytelny sygnał, że też nic nie zdziałają. Wten sposób, wskazując, że kto jak kto ale Rosja może wszystko sędziowie Izby Wielkiej Trybunału w Strasburgu uchronili się przed zalewem skarg i roszczeń przeciwko temu Państwu.

Co dalej?

Na razie skarżący i ich mecenasi bardzo przeżywają triumf niesprawiedliwości i arogancji w sprawie Katynia. Potem pewnie będzie czas na zastanowienie się czy konsolidując zainteresowane środowiska można będzie uzyskać chociaż ekshumację rozpoznanych szczątków i ich pochówek przez bliskich w Polsce, o co Pani Witomiła i reszta skarżących walczą z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa od lat, gdyż Prof. Kunert, który przy pochówkach Białorusinów raczył stwierdzić „konieczność sprowadzania szczątków bohaterów do ojczyzny” odmawia takiego statusu polskim oficerom zamordowanym w Katyniu, Charkowie i Miednoje.

Bo Rosja może wszystko a bliscy zamordowanych nic.

Podobne zdanie ma też Władysław Bartoszewski.

W załączeniu pełne orzeczenie Trybunału (dotarło później):

Trybunal oglasza wyrok Wielkiej Izby w sprawie Janowiec i inni przeciwko Rosji