Czekam, kiedy ktoś zwróci uwagę nestorce doradców pana Prezydenta, że wypowiadając się publicznie warto wcześniej choć trochę liznąć temat.
Zdaniem Zofii Romaszewskiej podpisana niedawno przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa o IPN jest idiotyczna.
W czwartek dla TVN 24 powiedziała m.in.:
„Idiotyzm” ustawy wg pani mgr fizyki (magisterium w 1963 r.!) polegać ma na tym, że:
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/zofia-romaszewska-o-ustawie-o-ipn,815503.html
Tymczasem nowela z dnia dodająca do ustawy o IPN nowy art. 55a penalizujący zachowanie polegające na pomawianiu Narodu Polskiego o niepopełnione przez niego zbrodnie już w 2006 roku doczekała się pozytywnej opinii Sądu Najwyższego, pod którą podpisała się prof. Małgorzata Gersdorf, pierwsza Prezes SN.
.
.
.
Co więcej, nestorce i innym krytykom grudniowej noweli umknęło najwyraźniej, że podobny przepis tkwi w systemie polskiego prawa od… 1971 roku.
To nie jest żart, proszę Państwa.
Art. 49 kodeksu wykroczeń wyraźnie określa, że karze podlega ten, kto w miejscu publicznym demonstracyjnie okazuje lekceważenie Narodowi Polskiemu, Rzeczypospolitej Polskiej lub jej konstytucyjnym organom. Karalne jest również lekceważenie godła, barw i hymnu Rzeczpospolitej.
W pochodzącym sprzed 48 lat kodeksie użyte jest to samo określenie, które zdaniem pani fizyk Romaszewskiej powoduje, że przepis jest „idiotyczny”.
Naród Polski oznacza historycznie ukształtowaną społeczność, mówiącą językiem polskim, posiadającą wspólną historię i kulturę, mającą wspólne interesy polityczne i gospodarcze. Społeczność ta ma świadomość własnej przynależności państwowej, która urzeczywistnia się w posiadaniu obywatelstwa polskiego (P. Kozłowska-Kalisz, w: M. Mozgawa, Kodeks wykroczeń, 2009, s. 172). Wydaje się, że pojęciem Narodu należy obejmować także osoby narodowości polskiej niebędące obywatelami polskimi (tak M. Budyn-Kulik, w: M. Mozgawa (red.), Kodeks karny, s. 384; odmiennie A. Marek, Kodeks karny, s. 351). W literaturze pojawiają się jednak poglądy, że Konstytucja RP wiąże pojęcie narodu z obywatelstwem (P. Kozłowska-Kalisz, w: M. Mozgawa, Kodeks wykroczeń, 2009, s. 172; tak też chyba W. Jankowski, w: T. Grzegorczyk, Kodeks wykroczeń, 2013, s. 212). Naród polski to wszyscy obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, niezależnie od miejsca zamieszkania (P. Kardas, w: A. Zoll (red.), Kodeks karny, s. 136). Do cech charakterystycznych narodu należy poczucie własnej odrębności oraz potrzeba posiadania i umacniania własnego państwa (M. Bojarski, w: M. Bojarski, Z. Świda, Podstawy materialnego, 2002, s. 118).
(Kodeks wykroczeń. Komentarz, red. Daniluk 2016, wyd. 1)
.
Jest „oczywistą oczywistością”, że znamiona tego przepisu można wypełnić również poprzez przypisywanie cech ujemnych Narodowi (np. poprzez twierdzenie, że wszyscy Polacy zabijali Żydów).
Lekceważenie bowiem polega na umniejszaniu znaczenia i prestiżu Rzeczypospolitej Polskiej, Narodu Polskiego i jego konstytucyjnych organów również poprzez przypisywanie cech, mających na celu poniżenie w opinii społecznej (mordercy Żydów, antysemici).
Mgr fizyki Romaszewska prawdopodobnie nie ma nawet pojęcia o istnieniu tego przepisu.
Tak samo i inni opozycyjni krytycy, choć zarówno Schetyna (minister spraw wewnętrznych odpowiedzialny za najbardziej sadystyczną po 1982 r. akcję policyjną WIDELEC) jak i Budka (minister sprawiedliwości w rządzie Ewy Kopacz z d. Lis) powinni zdawać sobie sprawę z jego istnienia.
Prezydencki minister Krzysztof Szczerski podczas wystąpienia na KUL w poniedziałek 12 lutego powiedział:
Trzy dni później nestorka Romaszewska mówiąc o tym samym twierdzi, że to idiotyzm.
Nic dziwnego, że komentarze pod jej adresem były stosunkowo ostre, choć nieco stonowane z racji wieku i minionych zasług.
Zofia Romaszewska niewątpliwie zapisała piękną opozycyjna kartę. Ale jej ostatnie, kategoryczne wypowiedzi, przynajmniej w formie przedstawianej przez media, służą tylko krytykom obecnego rządu.
.
Czy to wynik młodzieńczej sympatii, gdy 27 – letnia Zofia ganiała z listą i zbierała podpisy w obronie studenta Adama Michnika? A może z czasów późniejszych o 10 lat, kiedy stała wraz z mężem na czele Biura Interwencyjnego KSS KOR?
Dzisiaj blisko 80-letnia pani powinna odpocząć, a komentowanie prawa rozpoczynać od przeczytania ustawy, a nie powtarzania opinii „gazety wyborczej” czy innego tvn-u.
Inaczej lada moment znajdzie się tuż obok równie leciwej Jadwigi Staniszkis.
Między Urbanem a Michnikiem.
16.02 2018