Gdyby p.Grodzko weszło do Sejmu tylko dlatego, że było reklamowane jako Najlepszy w Europie Wypychacz Trupów – to trudno by się dziwić, że p.Olejnik pytałaby o patroszenie trupów – choć zazwyczaj o tym się nie mówi.
Słyszałem, że p.Monika Olejnik wzięła w obroty WCzc.Grodzko – osobę słynną z tego, że łączy w swej ziemskiej postaci parytet: połowę życia było mężczyzną, drugą połowę ma być kobietą. Oczywiście o ile za rok nie uzna, że tak naprawdę to czuje się foką – i nie zażąda przeprowadzenia odpowiedniej trans-operacji.
Otóż p.Redaktorka zadała pytanie: „Czy jako mężczyzna odczuwało Panię przyjemność podczas współżycia z żoną”. Na co p.Grodzko odmówiło odpowiedzi – a na p.Redaktorkę poleciały gromy za nietakt.
I słusznie: nawet stokrotka powinna wiedzieć, że o sprawy intymne się nie pyta. To jest tabu. Tyle, że dziś są inne obyczaje. Nie ma juz żadnych tabu! Przy okazji – nie ma i cywilizacji. Zlikwidowano ją. Bo cywilizacja – to zestaw nakazów i zakazów.
Ja jednak p.Olejnik rozumiem. Gdyby p.Grodzko weszło do Sejmu tylko dlatego, że było reklamowane jako Najlepszy w Europie Wypychacz Trupów – to trudno by się dziwić, że p.Olejnik pytałaby o patroszenie trupów – choć zazwyczaj o tym się nie mówi.
Gdyby panię Grodzko znalazło sie w Sejmie po zmianie płci – ale przeprowadzonej tak, by nikt o tym nie wiedział – to nikt by Go o takie sprawy nie pytał. Ale skoro weszło się jako dziwoląg – to trudno się dziwić, że budzi to zainteresowanie.
Dziewczyny czasem zakladają spódniczki z dziurą na tyłku – a potem obłudnie narzekają, że mężczyźni nietaktownie na te tyłki się gapią.
Pytanie: czy p.Grodzko oburza się kokieteryjnie – czy szczerze?
Bo może zrobiło sobie tę operację właśnie po to, by zostać dziwem natury – i dzięki temu np. zostać posłem?
Ciekawe, czy w następnej kadencji pojawi się ktoś z np. trzema tysiącami kolczyków na całym ciele?