…i Wykluczeniem Społecznym. Był ogłoszony i od tamtej daty minęły dwa lata, czyli mamy w istocie rzeczy do czynienia z czasem zaprzeszłym – plusquamperfectum.
Oczywiście, poza pompatycznym ogłoszeniem roku 2010 Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym, w samych tych newralgicznych obszarach społecznych nie działo się nic, poza tym, że w miarę realizowania przez unijnych polityków ich „polityki”, i ubóstwo i wykluczenie „miały się dobrze” a nawet systematycznie „rosły w siłę”. Przyjrzyjmy się temu procesowi. Według najnowszych dostępnych danych, pochodzących zresztą od samego pana Przewodniczącego Rady Europejskiej – Hermana Van Rompuy, obecnie w Unii Europejskiej nie ma pracy ponad 25 milionów osób. Znając współczesne realia rynkowe i gospodarcze, od razu można zaryzykować tezę, że te 25 milionów bezrobotnych Europejczyków to potencjał wykluczonych, a jak się szacunkowo „dołoży” do tej kwoty bezrobotnych ich rodziny, to mamy „murowane” co najmniej 40 milionów wykluczonych już dzisiaj, albo w najbliższej przyszłości. A 40 milionów ludzi, to mogłaby być ludność całkiem sporego państwa na naszym kontynencie. Więc problem nie jest błahy…
…tym bardzie niepokojący, że bezrobocie w Unii Europejskiej jako całości i w poszczególnych jej państwach członkowskich – wyjątek na dziś stanowią Niemcy – systematycznie rośnie. W Hiszpanii i Grecji przekracza ono ponad 20 procent ( w grupie młodzieży dochodzi do 40 ), w Polsce zbliża się do 14 procent ( na razie!), zaś w całej Unii Europejskiej już w styczniu 2012 roku przekroczyło 10 procent, w tym w strefie euro zbliża się do 12 procent…
…według oficjalnych danych, skumulowanymi skutkami takich sytuacji, jest to, że ponad 17 procent Europejczyków ma tak ograniczone dochody, że nie może zaspokoić podstawowych potrzeb życiowych, a te 17 procent Europejczyków to: uwaga, uwaga – dobrze ponad 60 milionów ludzi. I to ma miejsce, w podobno jednym z najbogatszych rejonów na świecie. Gratulacje dla elity polityków „kręcących” Unią Europejską, polityków opóźnionych, o co najmniej 150 lat, w stosunku do wymogów współczesności!…
…pan Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso, coraz wyraźniej zdając sobie sprawę z zaistniałej sytuacji i wybiegając myślą w przyszłość, apelował do państw członkowskich Unii Europejskiej „ aby nie ograniczały w unijnym budżecie po 2013 roku programów, z których obecnie korzystają bezrobotni i biedni Europejczycy (…) niektóre kraje zdają się zapominać, że w Europie są ludzie, którzy nie mają coś jeść. Zapominają, że mamy do czynienia z sytuacją kryzysową. Czy możemy w Europie przymykać na to oczy?”. Pan Przewodniczący Jose Barroso przypominał też o Europejskim Funduszu Dostosowania do Globalizacji, a także „o programie dla najuboższych, współfinansującym paczki żywnościowe” . Zapewne pan Jose Barroso liczy na zrozumienie w tych kwestiach podczas nadzwyczajnego „szczytu” unijnego zapowiadanego na listopad. Ładnie to z jego strony, że ma tak dobre intencje…
…ale ”szczyt” dopiero za dwa miesiące i już teraz wiadomo ( doświadczenie poprzednich „szczytów” to potwierdza, że niczego to gremium nie załatwi, poza tym, że sobie „politycy” porozmawiają i wymienią się „genialnymi” pomysłami na ratowanie Unii, na ratowanie strefy euro, na rozwiązywanie problemów walki z ubóstwem i wykluczeniem, i w ogóle. Pewnie nie zauważą – jak zawsze – że tymczasem gospodarka i rynek, puszczone na żywioł robią co chcą, a przede wszystkim ewidentnie „nakręcają” spiralę trudności – bliższa koszula ciału, aniżeli marynarka – na naszym kontynencie, wyprowadzając z Europy produkcję, usługi i…finanse, sami zresztą ( z czego nie zdają sobie sprawy ) podcinając gałąź na której okrakiem siedzą…
…na razie jednak skutki tego co powyżej odczuwają ci, co znajdują się najniżej. Bezrobocie wzrasta i będzie coraz większe, rynek wewnętrzny będzie się kurczyć, będzie przybywać ludzi zdesperowanych, chorych i wykluczonych, będzie narastać najpierw depresja, później agresja, a jeszcze później…
…dobre wyczucie polityczne posiada więc pan Jose Barroso, skoro chce – co zapowiedział – po obecnej swojej kadencji skończyć z działalnością w Komisji Europejskiej. Jeżeli rok 2010 ogłoszony Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym, niczego dobrego nie przyniósł, a przeciwnie jeszcze bardziej „zdołował” Greków, Hiszpanów, Portugalczyków i innych, skoro wszystkie państwa członkowskie, co podano oficjalnie, wskutek bezsensownej polityki narzucanej przez Unię „dołują”, wydając więcej pieniędzy, aniżeli posiadają w swoich budżetach i w związku z tym są zadłużone i nadal zadłużają się „po uszy”, dobijając własne narody, skoro Unia Europejska z dnia na dzień „trzeszczy” coraz wyraźniej, to w jakim celu brać odpowiedzialność za to wszystko? Tak więc decyzja portugalskiego prawnika, eksperta prawa międzynarodowego, pana José Manuela Durão Barroso, budzi szacunek i daje nam wiele do myślenia zarówno o obecnej kondycji, jak i o przyszłości całej Unii…
…a bezrobocie tymczasem wszędzie rośnie, ubóstwo i wykluczenie też. W Polsce jak na drożdżach!…
(12 września 2012, 10.15 AM)