Telewizja Republika to nie do końca moja wizja wolnej Polski, ale należy oddać jej twórcom, że są głosem niszowym a podawane treści należą do awangardy lub są w oficjalnych mediach w ogóle nie poruszane. Jak flak ciągnie się co roku temat Owsiaka – człowieka skompromitowanego, któremu sąd nakazał oczyścić się z zarzutów mataczenia, a który to do dziś nie przekazał należytych dowodów świadczących, że nie wyprowadzał pieniędzy z WOŚP.
Bloger Matka Kurka wygrał proces i nic! Karawana, jak co roku, jedzie dalej i znów dziesiątki tysięcy wolontariuszy zaleją Polskę w poszukiwaniu frajera, który wrzuci datek.
Owsiak już się nie hamuje. Wie, że za nim stoi układ III RP i „aparat“ nie da mu zrobić krzywdy. On przecież zawsze stał po ich stronie!
„Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć!” – pisał George Orwell. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej redaktor Michał Rachoń z Telewizji Republika zadał Jerzemu Owsiakowi pytanie, dotyczące działalności jednej ze spółek, współpracujących z WOŚP. „Dlaczego Mrówka Cała nie wykonała wyroku sądu i nie udostępniła dokumentacji?” – spytał.
Po tym pytaniu ochroniarze Owsiaka na polecenie szefa siłą usunęli dziennikarza z konferencji. To nie zdarzyło się w historii polskiej demokracji jeszcze nigdy. Nie potrafię też wymienić ani jednego przykładu, by gdzieś w świecie przedstawiciel cywilizowanej instytucji zachował się w podobny sposób.
To, co zrobił w czasie dzisiejszej konferencji Owsiak, podpada pod konkretny paragraf. Art. 43 ustawy Prawo Prasowe stwierdza, że ten „kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego albo do podjęcia lub zaniechania interwencji prasowej podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
Owsiak zawsze był po stronie reżimu. W państwie totalitarnym pracował w reżimowym radiu, które wspierało zomowców. Natomiast w czasie dzisiejszej konferencji prasowej zachował się niczym człowiek minionej podobno epoki, „kształcony” w Ośrodku Szkoleniowym ZOMO.
Wykorzystano fragment materiału z portalu niezależna.pl
Jeden komentarz