Dla uważnego obserwatora jest oczywiste to, że kwestia przemocy w rodzinie ma drugie dno. Z dziwnych względów konserwatywna opozycja nie nazywa jednak rzeczy po imieniu. Część nawiedzonych „postępowych” publicystów traktuje sprawę z prawie religijnym zacietrzewieniem, być może nie zdając sobie sprawy, że są jedynie pożytecznymi idiotami dla rzeczywistych inicjatorów kampanii. W rzeczywistości dobro kobiet i dzieci ma tu trzeciorzędne znaczenie a naprawdę chodzi o skłócanie rodzin i sianie fermentu społecznego.
25 września przed Biurem Rzecznika Prawo Obywatelskich miał miejsce protest Piotra Moskwy, który na własnej skórze doświadczył ciężkich łap wymiaru ”sprawiedliwości” III RP. Wcześniej spotkaliśmy się z Markiem Podleckim i, jak to często bywa, nagrał on ze mną rozmowę. Mowa jest jak zwykle o sędziach i ich specyficznej stalinowskiej mentalności, ale też o Rzeczniku Praw Obywatelskich i tym, co jest ta instytucja warta. Marek Podlecki nazwał go Rzeźnikiem Praw Obywatelskich, ja z kolei – Rzecznikiem Psychopatów. Jest to bez wątpienia instytucja wpisująca się w schemat wspomnianej wyżej dywersji społecznej, z tym, że Rzecznicy raczej pożytecznym idiotami nie są, lecz dobrze wiedzą co robią.
Zapraszam do obejrzenia filmu.
Bogdan Goczyński
Polecam również
O co chodzi w kampanii przeciwdziałania przemocy w rodzinie?