Platforma, współczesna Targowica, pozostaje przy władzy dzięki lobbystom z Berlina i Moskwy. Polska straciła znaczenie, zagraża nam kryzys gospodarczy, wzrost bezrobocia, ale rycerze Tuska w wojnie z Polską są wszechobecni.
Szczególnie aktywna jaczejka tuskistów operuje na onecie, występując w roli tzw. komentatorów. Część z nich to zwyczajni idioci, jakich nie sieją, sami się rodzą, część to napewno (jak w zwyczaju PO) nie pierwszej młodości hunwejbini*, rzuceni na pierwszą linię frontu ideologicznego. Ich bronią jest kłamstwo, inwektywa, zaś
argument
to dla nich słowo obce, trudne do przeliterowania. Ale nie tylko w Polsce panika w obliczu kryzysu euro (a jakże Tusk zabiegał o wprowadzenie tej waluty w Polsce, kto pamięta, w jakim roku?) ukazuje zamiary demokratycznej władzy. Taki Berlusconi, który niedawno całował
po rękach
niejakiego Kaddafiego, swe usta skierował w kierunku Pekinu. Jak donosi Financial Times, błaga on czerwonego smoka o pomoc. Chiny, totalitarne państwo neostalinowskie, są niedoścignionym wzorem dla różnych Berlusconich czy Tusków. Chinom udał się wielki skok od komunizmu do
kapitalizmu
a w zasadzie do kapitalizmu narodowego (w formie zbliżonej do narodowego socjalizmu); neostalinizm odszedł od głoszenia niedorzecznych nauk Marksa w dziedzinie ekonomii, pozostając przy naukach Stalina w dziedzinie kultury. Model chiński – dyktatura plus kapitalizm – to marzenie neostalinowców
w Europie
i poza nią. W tym kierunku, co demokracja chińska, zdąża demokracja rosyjska i demokracja polska. Tusk jest aktualnie na poziomie chińskiej rewolucji kulturalnej, a więc eksperyment może długo potrwać, chyba, że jesienią wyborcy z jego Platformy zrobią gulasz. Węgierski, rzecz jasna.
* walka z tradycją, kulturą, religią, historią, cnotami narodowymi itd. Jej zewnętrznym symbolem jest sztandar w psiej kupie czy wyrok w sprawie satanisty.
* młodzieżówka (Czerwona Gwardia) w czasach Mao Tse Tunga
Post scriptum:czy możemy Targowicy przeciwstawić Konfederację Barską?