Revelatio! -o niepełnym upadku tego co musi upaść.
09/02/2011
469 Wyświetlenia
0 Komentarze
25 minut czytania
Revelatio to nowość, w teologii Dobra Nowina, Prawda Absolutna, która uchyla rąbka tajemnicy. Ileż to zaserwowano nam wersji i analiz upadku komunizmu. Była wersja skoku przez płot, obalenia muru, bankructwa systemu, spisku, wersje ideologów, historyków idei, analizy socjologów i wiele innych produktów materialistów, służb, fałszywych autorytetów, kupionych dziennikarzy, skłóconych amatorów stołków, przestępców zacierających swoją przeszłość. Wszystko obliczone na polityczne zyski. Ile zmarnowanego czasu na czytanie tasiemcowych tekstów, gorących dyskusjii, sporów i dręczący dysonans poznawczy. Nie dość, że każdy miał inną wiedzę, to jeszcze inny umysł i doświadczenia, stąd w komentarzach pod jednym tekstem pojawiało się tyle punktów widzenia ilu komentatorów, potem udręka przy urnach i ciągłe rozczarowania. Tymczasem idźmy do żródeł. Michaił Gorbaczow uznaje publicznie rolę Papieża Jak […]
Revelatio to nowość, w teologii Dobra Nowina, Prawda Absolutna, która uchyla rąbka tajemnicy.
Ileż to zaserwowano nam wersji i analiz upadku komunizmu. Była wersja skoku przez płot, obalenia muru, bankructwa systemu, spisku, wersje ideologów, historyków idei, analizy socjologów i wiele innych produktów materialistów, służb, fałszywych autorytetów, kupionych dziennikarzy, skłóconych amatorów stołków, przestępców zacierających swoją przeszłość. Wszystko obliczone na polityczne zyski.
Ile zmarnowanego czasu na czytanie tasiemcowych tekstów, gorących dyskusjii, sporów i dręczący dysonans poznawczy. Nie dość, że każdy miał inną wiedzę, to jeszcze inny umysł i doświadczenia, stąd w komentarzach pod jednym tekstem pojawiało się tyle punktów widzenia ilu komentatorów, potem udręka przy urnach i ciągłe rozczarowania.
Tymczasem idźmy do żródeł.
Michaił Gorbaczow uznaje publicznie rolę Papieża
Jak podaje angielskiThe Independentz 3 marca 1992 roku, Gorbaczow zaczął regularnie pisywać do wpływowej, wydawanej w Turynie gazety włoskiejLa Stampa.W artykule, który ukazał się 3 marca, Gorbaczow publicznie podziękował Papieżowi za odegranie kluczowej roli w doprowadzeniu do zmian w Związku Sowieckim. Kiedy weźmiemy pod uwagę, że to właśnie te zmiany doprowadziły do upadku ZSRS i zdymisjonowały samego Gorbaczowa z urzędu prezydenta, wówczas jesteśmy skłonni po raz kolejny szukać wyjaśnienia tego godnego odnotowania świadectwa w tajemniczej ingerencji sił wykraczających poza czysto ludzkie czynniki.
(…)
ZdaniemThe Independent,intensywna wymiana korespondencji między Gorbaczowem a Janem Pawłem II, do której Gorbaczow odwołuje się w swym artykule, mogła zacząć się w 1988 roku, kiedy Papież wysłał do Moskwy dziesięciu kardynałów, aby reprezentowali go w obchodach tysiącletniej rocznicy chrztu Rosji. Delegacji przewodniczył sekretarz stanu kardynał Casaroli, który przekazał Gorbaczowowi list od Ojca Świętego. Jego treść nie została dotychczas opublikowana.
Dzięki uprzejmościLa Stampamożemy zapoznać się z całym artykułem Gorbaczowa, który ukazał się na łamach tej gazety 3 marca 1992 roku.
W ciągu ostatnich lat utrzymywałem stały kontakt listowny z papieżem Janem Pawłem II. Wymiana korespondencji zaczęła się od spotkania w Watykanie w grudniu 1989 roku. Wierzę mocno, że dialog ten nie zostanie przerwany. Łączy nas głębokie uczucie sympatii i wzajemnego zrozumienia, czemu dawaliśmy wyraz w każdym liście. Myślę jednak, że mogę powiedzieć, iż przede wszystkim łączyła nas wola doprowadzenia do końca czegoś, co wspólnie stworzyliśmy. Z mojej strony pragnę wykorzystać wszelkie możliwości, by kontynuować współpracę z papieżem i jestem przekonany, że nasze wspólne zaangażowanie zawsze pozostanie dla mnie czymś ważnym.
Niełatwo opisać ten rodzaj zrozumienia, jaki łączy mnie z papieżem Wojtyłą, bowiem w tego rodzaju więziach ogromną rolę odgrywa element instynktownych odczuć, intuicji i z pewnością także czynnik osobowy. Mogę powiedzieć, że mój kontakt z papieżem pozwolił mi uprzytomnić sobie rolę papieża w powstaniu tego, co później zostało nazwane «nową myślą polityczną». Nie mam najmniejszych oporów, by przyznać, że zgadzałem się z wieloma ideami, które wyrażał papież. To umacniało nasze zrozumienie, bliskość, o których przed chwilą wspomniałem; myśli papieża były bardzo podobne do moich własnych.
W myślach tego papieża ceniłem zawsze przede wszystkim duchową treść i usiłowanie przyczynienia się do powstania nowej cywilizacji na świecie. Dodam, że Jan Paweł II nie jest tylko papieżem z Rzymu, jest on również Słowianinem, i fakt ten z pewnością przyczynił się do naszego lepszego zrozumienia. Jestem przekonany, że ta duchowa zgodność, która nas łączy, uosabia coś więcej niż tylko wspólne słowiańskie dziedzictwo.
Dziś można już powiedzieć, że wszystko, co wydarzyło się w Europie Wschodniej w ciągu tych ostatnich kilku lat, nie byłoby możliwe bez obecności tego papieża, bez jego przewodniej roli, nawet politycznej, jaką potrafił odegrać na scenie świata.
Wierzę, że nie bez znaczenia dla naszych nowych kontaktów z Watykanem będą kroki, jakie podjęliśmy w Moskwie w stosunku do religii. Wśród wielu innych spraw zrozumieliśmy również potrzebę stworzenia płaszczyzny normalnych kontaktów między Kościołem prawosławnym i Kościołem rzymskokatolickim. Przyczyniło się to do pogłębienia stosunków naszego kraju z Watykanem. Pierestrojka wkroczyła również w sferę religii, doprowadzając do zmian, których szczytowym punktem jest uznanie prawa do wolności sumienia.
W ten sposób przywróciliśmy prawa Kościoła prawosławnego w Rosji, które zostały mu odebrane w latach stalinizmu. Jednocześnie dostrzegamy też rolę innych religii w naszym społeczeństwie – pamiętając o tym, że w naszej ojczyźnie – istnieje sto różnych wyznań religijnych. Myślę, że mogę dziś mówić o procesie liberalizacji, który ma wielkie znaczenie dla wszystkich obywateli, zarówno wierzących, jak i niewierzących.
W każdym razie, niezależnie od tego, co udało nam się osiągnąć w naszym kraju, jestem przekonany o ważnej roli inicjatyw podjętych w tym okresie przez papieża Jana Pawła II. Podkreślałem już jego duchowe cechy. Muszę jednak dodać, że od naszego spotkania, które miało miejsce dwa lata temu w Rzymie, pozostaję pod ogromnym wrażeniem papieża jako człowieka. Krótko mówiąc, jest to wybitna postać; nie chciałbym przesadzać, ale podczas wspomnianego spotkania czułem coś niezwykłego, jakby z tej osoby emanowała jakaś siła, która zachęcała do okazania mu głębokiego zaufania.
Również dzisiaj, po wielkich zmianach, jakie zaszły w Europie, papież Jan Paweł II nadal będzie odgrywał przewodnią rolę w życiu politycznym. Jesteśmy w bardzo delikatnej sytuacji przeobrażeń, w której istota ludzka, osoba, może i powinna stanowić rozstrzygające kryterium dla społeczeństwa. Wszystko, co służy umocnieniu świadomości ludzkiej i ludzkiego ducha, jest dziś ważne bardziej niż kiedykolwiek.
Na prośbę GorbaczowaLa Stampasama przekazała tekst tego artykułu Papieżowi. Dzięki uprzejmości wydawcy możemy zapoznać się ze sprawozdaniem, jakie zostało opublikowane dnia następnego, 4 marca. Jest to reportaż z prywatnej audiencji udzielonej z tej okazji przez Papieża dziennikarzomLa Stampa.(….)
Jeden z największych dominikańskich teologów naszego wieku tak podsumowuje powyższe wyjaśnienia: „Wszystko dzieje się w ramach Bożej Opatrzności; w jej dłoniach znajdują się nawet najmniejsze i najmniej znaczące wydarzenia. Ponieważ istnieje Boża Opatrzność, nie istnieją przypadki".
Przejdźmy do pełnego tekstu audiencji-wywiadu, jakiego udzielił Ojciec Święty dziennikarzomLa Stampa.
«Moje słowa są szczere – mówi papież – i potwierdzają to, co zawsze myślałem o Gorbaczowie: jest on człowiekiem zintegrowanym wewnętrznie». Papież podniósł oczy znad czytanych stron, ale palec położył na zdaniu, które go właśnie uderzyło, jakby nie chciał zatracić głęboko poruszającego go uczucia. Przed nim na pustym stole leży artykuł napisany przez Michaiła Sergiejewicza Gorbaczowa. Papież przeczytał go najpierw w wersji pisanej cyrylicą, a potem jej włoski przekład.
Papież czyta tekst powoli, w milczeniu. Tylko w niektórych miejscach podnosi wzrok, poruszony słowami Gorbaczowa, które mówią o ich wzajemnym zrozumieniu osiągniętym podczas pierwszego spotkania – jest w nich obecny «element instynktownych odczuć, intuicji i z pewnością także czynnik osobowy» łączący obu ludzi reprezentujących tak odległe od siebie światy.
«To prawda – mówi papież – między nami było coś z instynktownych odczuć, tak jakbyśmy znali się już wcześniej. I wiem, dlaczego tak było: nasze spotkanie zostało przygotowane przez Bożą Opatrzność».
To Gorbaczow prosiłLa Stampa,aby osobiście doręczyła tekst papieżowi, «jako wyraz mego szacunku i znak mej przyjaźni». Ten tekst, który wczoraj został opublikowany na łamachLa Stampai innych gazet całego świata, znajduje się teraz w rękach papieża. I tak jak Gorbaczow, upatrujący w Janie Pawle II inicjatora i oś demokratycznych przemian na Wschodzie, zdawał sobie sprawę z politycznego znaczenia swej opinii o papieżu, tak i papież złożył hołd twórcypierestrojki.Rozmowa, jakąLa Stampaprzeprowadziła z papieżem w Watykanie, podczas prywatnej audiencji, w obecności dr. Joaquina Navarro-Vallsa, dyrektora watykańskiego biura prasowego, jest świadectwem szczególnych więzi łączących papieża i Gorbaczowa. Wskazuje na to jego odwołanie się do pierwszego spotkania w Rzymie, przygotowującego wizytę papieża w Moskwie. Jest to również okazja do usłyszenia opinii papieskiej na temat wydarzeń, które wstrząsnęły Związkiem Sowieckim i Europą Wschodnią, teraz kiedy minęło siedem miesięcy od nieudanego przewrotu i kiedy na Kremlu zamieszkał nowy przywódca, Borys Jelcyn.
«Mam jasne i wyraźne wspomnienia z mego pierwszego spotkania z Michaiłem Gorbaczowem, który odwiedził mnie tutaj – powiedział papież. –Wierzę, że jest on człowiekiem zintegrowanym wewnętrznie, oddanym zasadom o głębokich wartościach duchowych – charyzmatykiem, który miał decydujący wpływ na wydarzenia w Europie Wschodniej. Nie uważa się za wierzącego, ale przypominam sobie, jak mówił o wielkim znaczeniu modlitwy i życia wewnętrznego w człowieku. Jestem głęboko przekonany, że nasze spotkanie zostało przygotowane przez Bożą Opatrzność».
Zdaniem Gorbaczowa to czynnik historyczny i geograficzny zadecydowały o szczególnych warunkach, umożliwiających papieżowi i przywódcy z Kremla dojście pod koniec XX wieku do wzajemnego zrozumienia.«To prawda – powiedział papież –Gorbaczow, jak to napisał w swoim artykule, mówił o mnie w sposób ciepły i bliski, jako o słowiańskim papieżu. Mówił, że jest szczęśliwy, spotykając tu, w Watykanie, papieża, który jest, podobnie jak on, Słowianinem, a więc człowiekiem zdolnym do lepszego zrozumienia problemów świata. W odpowiedzi przypomniałem mu z uśmiechem, że rzeczywiście jestem Słowianinem, ale zachodnim. On z kolei odparł, że to nie ma znaczenia. Nie jest sprawą przypadku, że papież wybrał świętych Cyryla i Metodego na wspólnych patronów Europy. Reprezentują oni to miejsce, w którym tożsamość słowiańska spotyka się z tożsamością łacińską».
Jednak ocena papieża przez Gorbaczowa to nie tylko świadectwo osobistego, duchowego i kulturowego zrozumienia obu tych ludzi. Po raz pierwszy Moskwa uznała otwarcie historyczne znaczenie, jakie odegrał ten pontyfikat przez swój bezpośredni wpływ na wyzwolenie Wschodu.
«Czytam, co Gorbaczow powiedział o roli papieża w wydarzeniach, które zmieniły oblicze Europy w ostatnich kilku latach i wierzę, że jego słowa są szczere. Kiedy jednak Europejski Synod Biskupów chciał w swym końcowym dokumencie podkreślić tę szczególną rolę papieża, poprosiłem, aby tego nie czyniono. W tym procesie liczy się Kościół, nie papież. Jeśli jest coś, co można przypisać papieżowi, jest to owocem jego oddania się Chrystusowi i ludzkości».
Papież wydaje się przekonany, że Zachód musi najpierw dojść do porozumienia z rewolucją demokratyczną we Wschodniej Europie, żeby zrozumieć jej prawdziwe przyczyny.«Mogą znaleźć się tacy, którym słowa Gorbaczowa nie będą się podobać. Te wydarzenia trzeba jednak zrozumieć w pełni i dogłębnie, zaś prawdziwe przyczyny niektórych zjawisk nie zostały jeszcze do końca wyjaśnione. Są na przykład tacy ludzie, jak Popper, którzy pozostają przekonani, że to trudności ekonomiczne stały się źródłem kryzysu systemu komunistycznego w Europie Wschodniej. Oczywiście, czynnik ten był obecny i odegrał pewną rolę. Nie wolno nam jednak zapomnieć o bardzo ważnej sprawie: to nie był tylko kryzys komunizmu, lecz również pierestrojka. A pierestrojka znaczy między innymi nawrócenie».
Dla papieża ma to wielki i bezpośredni sens.«Oznacza to, że w kryzysie i załamaniu, w przewrocie, który dalej się dokonuje, obecny jest element duchowy -wewnętrzna przemiana. Co więcej, jest tak, jak być musi, i nie może być inaczej. Człowiek składa się z dwóch elementów; wyłącznie duchowa interpretacja wydarzeń na Wschodzie byłaby błędem, tak samo jak byłaby błędem interpretacja wyłącznie materialna, niezdolna do spojrzenia poza czysto ekonomiczny wymiar kryzysu. Człowiek jest dokładnie tym właśnie: duchem, który stał się ciałem».
Papież uważa, że to «duchowy» zwrot rozstrzygnął o wielkim społecznym i ideologicznym przewrocie w Europie Wschodniej. Ale Gorbaczow w swym artykule, mówiąc o «wielkiej roli politycznej* papieża, przypisuje mu konkretny i decydujący wpływ na bieg wydarzeń.
W jakim sensie, z punktu widzenia Watykanu, można mówić, że działania papieża są «polityczne»?«Nie sądzę, by ktoś mógł mówić o roli politycznej w ścisłym sensie– odpowiedział papież –ponieważ misja papieża polega na głoszeniu Ewangelii. Ale w Ewangelii jest obecny człowiek, a więc i prawa człowieka, wolność sumienia i wszystko, co należy do człowieka. Jeśli ma to znaczenie polityczne, to wówczas rzeczywiście termin ten można odnieść także do papieża. Ale zawsze w kontekście człowieka i obrony człowieka».
Kiedy kardynał Wojtyła przybył z Krakowa do Rzymu na konklawe, mające wybrać gona papieża, to wyzwolenie człowieka wydawało się jeszcze ukryte za dalekim horyzontem jego życia. «W 1978 roku, kiedy zostałem papieżem, nie myślałem, że będę mógł być świadkiem tak radykalnej transformacji, jak ta, która zmieniła oblicze Europy Wschodniej. Nawet w wielkim, niezapomnianym roku 1989 – roku welwetowej rewolucji, jak określił ją prezydent Czechosłowacji Havel – był tylko znak, przebłysk, ślad tego, co miało przyjść później».
Papież mówi również o niedawnej sierpniowej próbie zamachu stanu skierowanego przeciwko Gorbaczowowi, zamachu, który oznaczał początek końca sowieckiego przywódcy.«Kiedy zaistniał w Rosji coup d’etat, byłem na Węgrzech. Natychmiast wydaliśmy oświadczenie, w którym odpowiedzieliśmy na oficjalną wiadomość o chorobie Gorbaczowa, życząc mu szybkiego powrotu do zdrowia. Pamiętam, że następnego dnia przewodniczyłem Mszy Świętej na placu Bohaterów w centrum Budapesztu. Podczas głównych uroczystości postanowiłem dodać do mej homilii kilka słów związanych z tym, co się działo w Moskwie i napełniało lękiem cały świat». Papież pamięta, o co modlił się tamtego dnia: «… by Bóg oszczędził temu wielkiemu narodowi nowych nieszczęść i udzielił mu swej pomocy, tak aby wysiłki poczynione w ostatnich latach w celu przywrócenia prawa głosu i godności całego społeczeństwa, nie poszły na marne».
Papież oddał hołd Gorbaczowowi za skierowanie Związku Sowieckiego w stronę «uznania praw człowieka i godności człowieka». Gorbaczow, będąc w Watykanie, zaprosił papieża do Moskwy.«Wiele rozmawialiśmy o tej podróży. Michaił Gorbaczow zaprosił mnie i jestem przekonany, że ma nadzieję, iż wizyta dojdzie do skutku. I nie tylko sam Gorbaczow, ale i jego następca, choć nie można właściwie mówić o następcy, odkąd Borys Jelcyn jest prezydentem Rosji, a nie ZSRS. Wiele trzeba jeszcze zrobić, aby doszło do tej podróży. Nie, nie odbędzie się ona w 1992 roku. Wiele trzeba jeszcze zrobić» – powtórzył papież".
Za:Timothy Tindal-Robertson, Fatima, Rosja i Jan Paweł II.Ku triumfowi Niepokalanego Serca Maryi czyli Jak obecny pontyfikat wyzwolił Rosję spod marksistowskiego ateizmu, zmienił oblicze świata i dal ludziom nadzieję na rychłe nadejście zwycięstwa Niepokalanego Serca Matki Bożej.
http://kopris49-mariaspesnostra.blogspot.com/search/label/Gorbaczow%20uznaje%20publicznie%20rol%C4%99%20Papie%C5%BCa
Mając w pamięci Fatimę i Mediugorie, puzzle się ukladają w prostą i zrozumiałą całość.
{ ŁŁ dodajcie dział Wiara, lub przynajmniej Idee, bo wstyd, meinstrem i żenua ]