kopia celnego i rzeczowego artykułu mojego znajomego nikczemnie zaatakowanego przez jaczejki na portalu mmpulawy… nie rozumiem tej agresji antagonistów, dlatego powielam i rozpowszechniam dalej – może ktoś wyjaśni, o co chodzi krytykantom?
źródło: http://www.mmpulawy.pl/blog/kubasik09/reprezentacja-coraz-mniej-polska
Najwieksze piłkarskie święto w Europie, Finały Euro 2012 zblizają się wielkimi krokami. Pomimo licznych kłopotów z jakimi przyszło zmierzyc sie organizatorom turnieju oraz głosów jakoby Polacy i Ukraińcy nie zdołali przygotowac tak wielkiej imprezy, jest już pewne, iż za kilka dni, szesnaście najlepszych reprezentacji Europy zagości w polskich i ukraińskich miastach. Dzień 08.06.2012 to data wyjątkowa. Będzie to dzień, w którym po raz pierwszy w historii, kopiąc piłke ustawioną na środku boiska Polak rozpocznie ME rozgrywane na polskiej ziemi.
Czy rzeczywiście będzie to Polak z krwi i kości, czy może piłkarz, któremu na gwałt przyznano polskie obywatelstwo wobec problemów kadrowych Smudy?
Wszystkie prace związane z przyjeciem w czerwcu czołowych europejskich reprezentacji powoli dobiegają końca. W Warszawie, Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu wyrosły piekne, funkcjonalne stadiony. Miasta – gospodarze Euro zostały połączone drogami ekspresowymi, powstały hotele o najwyższych standardach, zmodernizowano lotniska i transport miejski. Proce, które jeszcze trwają i trwac będą aż do dnia rozpoczęcia turnieju to prace nad polskim zespołem, który ma nam nie przynieśc wstydu, zespołem, który obrał sobie za cel rozegranie wiecej niż tylko trzech meczów grupowych. Jak się okazuje, by ten cel został osiągniety , potrzebni są zawodnicy… z zagranicy! Warto w tym miejscu przypomniec, że Franciszek Smuda nie prowadzi klubu garajacego w polskiej ekstraklasie, lecz narodową reprezentacje Polski.
Od pewnego czasu ulubionym zajeciem selekcjonera stało się studiowanie drzew genealogicznych piłkarzy, w których żyłach płynie chociażby śladowa ilośc polskiej krwi. Smuda dostrzegł w nich szanse na tak bardzo oczekiwane sukcesy reprezentacji, oni szanse na rozwój sportowej kariery. Nie znajdując uznania w oczach szkoleniowców reprezentacji Niemiec czy Francji, gdzie poprzeczka zawieszona jest na o wiele wyższym poziomie niż tu, nad Wisłą, z checią przyjeli propozycje Smudy. Odbywało się to wiec na znanej z biologii zasadzie protokooperacji, a wiec z korzyścią dla obu stron. Trener miał do dyspozycji piłkarzy mogących załatac dziury w obronie (Boenish, Perquis), jak i tych, którzy w środku pola czuja się jak ryba w wodzie (Obraniak, Matuszczyk, Polanski). Wymienieni piłkarze dostaja w zamian szanse regularnej gry w reprezentacji, tym samym możliwość pokazania się z dobrej strony pracodawcom klubowym. W większości przypadków, owi zawodnicy przegrywają rywalizacje na swoich pozycjach w klubach co skazuje ich na ławke rezerwowych. Wobec powyższego, gra w biało – czerwonych barwach jest dla nich jedyną szansą wybiegniecia na murawe. Takim nagłym przejawom patriotyzmu ze strony piłkarzy przypominających sobie o polskich korzeniach towarzyszyły huczne deklaracje, jakoby gra dla Polski była dla nich największym honorem i zaszczytem, a oni sami postarają się bronic narodowych barw jak przystało na prawdziwego Polaka. Jednak kibic zaczyna podważac szczerość takich wyznań wobec niewiedzy Adama Matuszczyka zapytanego o symbolike i znaczenie dnia 11. listopada. Niewiedza na ten temat piłkarza, który deklaruje się jako Polak jest co najmniej zastanawiająca. Nic dziwnego, skoro Matuszczyk całe życie spedził za nasza zachodnia granicą a o jego polskim pochodzeniu przypomniano sobie dopiero gdy reprezentacja zaczeła odczuwac braki na pozycji defensywnego pomocnika. Jestem pewien, że date zjednoczenia Niemiec, Matuszczyk pamieta doskonale.
Przymnijmy sobie Emanuela Olisadebe, który zapewnił naszej reprezentacji awans na azjatycki mundial w Korei i Japonii. Jego nazwisko mieli na ustach kibice w całym kraju podziwiający niebanalne umiejętności i piłkarski kunszt czarnoskórego Polaka. Nieznajomośc hymnu odgrywanego przed meczem z USA, kiedy to błądził wzrokiem w chmurach w poszukiwaniu tekstu została mu wybaczona. Był to jedyny naturalizowany Polak w kadrze. Rok 2008. W Polskiej drużynie znów jest tylko jeden naturalizowany Polak, owiany sławą – „Roker Perejro". Warto dodac, że Brazylijczyk z polskim paszportem był, obok Artura Boruca, najlepszym polskim piłkarzem na Euro 2008. Koncówka roku 2011 to już pieciu naturalizowanych Polaków w pierwszej jedenastce. Czyżby rewolucja?… Przy tym tempie, w razie awansu na mundial w 2014 roku, w Brazyli, Polske mogą reprezentowac zwodnicy pochodzący z calego swiata. Wszystko w piłce jest możliwe, dlaczego miałoby nie dojśc do takiej sytuacji?… Po zaprezentowaniu trykotów dla polskich piłlkarzy na polsko – ukraińskie Euro nic już nie powinno byc dla nas zaskoczeniem. Nagle okazało się, że zbliżające się mistrzostwa będą historyczne nie tylko dlatego, że odbędą się po raz pierwszy na polskich stadionach. Historyczny będzie miał być także brak białego orła na koszulkach piłkarzy. Do tej pory ani razu nie doszlo do sytuacji, w ktorej reprezentant Polski wybiegałby na murawe bez godła na piersi. Gdzie odleciał orzełek?… Nie wiadomo, PZPN uparcie twierdził, że orzeł jest…. ale nowoczesny. Na otarcie łez mieliśmy logo federacji i wydawac się mogło, iż brakuje już tylko ogromnego wizerunku Grzegorza Laty na plecach. Kibice się buntowali, sugerowali, że ów „nowoczesny orzeł" przypomina raczej wrone, ale PZPN podkreslał barwy strojów przypominające flage państwową. Marne pocieszenie i słaba wymówka… Warto było przypomniec prezesowi Lacie o jego słowach sprzed laty gdy podkreślał koniecznośc obecności wizerunku orła białego na koszulkach piłkarzy. Jak sam podkreślał, zobowiązywalo to do pozostawienia serca na boisku, a nie wyjscia na nie i „odbebnienia" meczu.
Wizja braku godła na strojach, coraz mniej Polaków w składzie reprezentacji Polski… Co jeszcze czeka kibiców? Niedługo niepotrzebny okazac się może „Mazurek Dąbrowskiego" przed meczem. Może Shakira okaże się bardziej odpowiednia od Henryka Dąbrowskiego i to jej piosenki będą towarzyszyły i tak „nie polskiej" reprezentacji. Całe szczeście problem godła na trykotach piłkarzy został zażegnany po interwencji całego futbolowego społeczeństwa.
– IMHO Autor pisze ciekawe rzeczy o piłce, a poruszony temat nie ma nic wspólnego z rasizmem, ksenofobią czy wytykaniem błędów organizatorom Euro. skąd zatem powody do nienawistnych kontrataków ze strony "tuskofaszystów" oraz SSowietów?!?