Pisane na żywo na stronie: http://www.ngopole.pl/2012/11/11/relacja-z-wyjazdu-na-marsz-niepodleglosci-do-warszawy/
Przez redaktora Niezależnej Gazety Obywatelskiej Tomasza Kwiatka z Opola
godz. 02.15 – przyjechaliśmy do Opola a z nami 4 wozy policyjne.
godz. 21.00 – wracamy. W autokarze odmówiliśmy Różaniec św. za Ojczyznę i modlitwą podziękowaliśmy Matce Boskiej Częstochowskiej za to, że udało nam się wrócić w komplecie.
godz. 20.47 – jeszcze w Warszawie, szukamy kolegi, który się zgubił…
godz. 19.50 – Na koniec przemówił jeszcze szef ONR Przemysław Holoher, który powiedział: – „My musimy obudzić ten Naród. Wiecie dlaczego chcą nas powstrzymać? Boją się nas. Patrzę na komitet dzisiaj rodzi się Nowa Polska. Dziś musimy wyjść poza ten dzień. Wszyscy dla dobra wspólnego musimy stworzyć nowy Ruch Narodowy. To jest nasza Ojczyzna ktoś musi to zrobić. Oczekujcie naszych komunikatów w internecie. Kolejna data to 13 grudnia. Mam nadzieję że będziecie z nami. Czołem Wielkiej Polsce – zakończył Holocher.
Udało nam się wreszcie spotkać z naszymi kolegami z Kędzierzyna-Koźla. Jeden z kolegów został zagazowany podczas zamieszek na ul. Marszałkowskiej. Na szczęście ktoś obok miał mokrą chusteczkę…
godz. 19.40 – Robert Winnicki powiedział: – „Jesteśmy dziećmi wolnego Narodu. Co znaczy odzyskać Polskę? Trzeba skończyć z Okrągłym Stołem. Nie będzie grubej kreski żadnego Okrągłego Stołu. Obiecujemy wam, że zapłacicie za wszystko co zrobiliście przez te 20 lat” – tłum przerwał krzycząc „złodzieje” – szpicel i bohater nie będzie tak samo traktowany. Polska gospodarka w Polskich rękach, my chcemy zbudować siłę czego boją się lewaki i inne geje” – wezwał „nie czerwona, nie tęczowa Polska zawsze narodowa”. „Marsz ten dedykujemy Michnikowi – ten marsz zakończy twoje panowanie”- tłum zaczął skandować „Kłamstwa Michnika wrzućmy do śmietnika”. Na koniec Winnicki wezwał do powołania Ruchu Narodowego. Następnie odśpiewano „Hymn Narodowy”.
godz. 19.30 – Marian Kowalski: „Stanęliście murem jak 300 Spartan. Potrafiliście jeszcze do tego wyjść bez strat. Dziś te 100 tys. na marszu przyznały że mamy rację – mówi. Kim ja jestem? Kiedy działamy dla Polski wszystkie winy można odkupić -zakończył Kowalski.
godz. 19.24 – Artur Zawisza – krytycznie o władzy, euro, UE. Oskarża władze RP o sprzeniewierzenie się niepodległości i w pkt wytyka błędy. – „Polsko! lecz ciebie błyskotkami łudzą” za Słowackim upomina i nawołuje „Odzyskamy Polskę” – kończy modlitwą Hufców Polskich.
godz. 19.15 – Kolejny mówca przedstawiony jako przyszły lider narodowców powiedział: – „Jesteśmy ideowcami i dlatego władza nie przewidziała że nie da się nas zastraszyć. (…) Bądźcie aktywni, aby wysadzić ten antynarodowy system” – mówi młody radykał z ONR. Nie może być tak. Idźcie jak w przesłaniu Pana Cogito. ODZYSKAJCIE POLSKĘ – zakończył radykał.
godz. 19.05 – Przemówienia na Agrykoli: Jesteśmy przywiązani do starych tradycji i tego się trzymajmy – kończy swoje przemówienie Krzysztof Bosak. Wolność nie jest nam dana ale jest zadana – mówi b. Poseł Garbowski. Pora dziś popatrzeć na władze. My szanujemy policję ale chce się nas skonfliktować. Są dwa fundamenty narodu świadomość i tożsamość trzeba ja odbudować – mówi Garbowski. Tego marszu nikt nie zatrzymać! Szczęść Wam Boże – zakończył Dariusz Garbowski. Tomek Pałasz (MW) powiedział: „Władza państwowa skompromitowała się atakami na Marsz Niepodległości. Nie przewidziała jednak, że ma do czynienia z ludźmi idei, których nie można zastraszyć, bo wszelkie szykany tylko ich mobilizują.
godz. 18.43 – zaczęliśmy się szukać. Czas pomyśleć o powrocie i o kolegach, których bus stoi gdzieś na CPN-ie pod Warszawą. Głośno jest (i to są informacje od wielu źródeł), że prowokację spowodowali policjanci. Są ich zdjęcia, na których widać, że pod kurtką mają policyjny dres. Świadkowie widzieli też, że podczas zadymy policja nie reagowała na tych ludzi…
godz. 18.17 – tłumy na Placu Na Rozdrożu. Tomasz Greniuch z kolegami z Opolskiej Brygady ONR złożył kwiaty pod pomnikiem Dmowskiego. Służby porządkowe kierują wszystkich na Agrykolę.
godz. 18.09 – Hymn Polski przed pomnikiem Romana Dmowskiego. Race, petardy i kordon policji. W ubiegłym roku nie pozwolono nam na okolicznościowe przemówienia.
godz. 18.00 – mijamy Ministerstwo Spraw Zagranicznych: „Byłeś w ORMO teraz jesteś za Platformą”, „Nie czerwona, nie tęczowa tylko Wielka Polska Katolicka”.
godz. 17.48 – „Tu jest Polska, tu jest Polska”. Idziemy Al. Szucha, gdzie była katownia Polaków. „Cześć i chwała Bohaterom”, „Jesteśmy dumni z naszej historii”, „Narodowe Siły Zbrojne – NSZ”.
godz. 17.41 – dochodzą nas słuchy, że jest nas ponad 50. tys. Nie da się oddać atmosfery, która tutaj panuje. Czujemy moc, czujemy się wolni. Martwi nas tylko brak kontaktu z kolegami z grupy.
godz. 17.26 – okrzyki poleciały gdy mijaliśmy ul. Waryńskiego i Armii Ludowej. Nasi koledzy z OSPN-u są na Placu Konstytucji. Nie mamy kontaktu z kilkoma osobami z naszej grupy.
godz. 17.14 – „Kto nie skacze ten za Tuskiem, hop, hop, hop”… Oprócz skandowania haseł toczą się rozmowy. Niemal wszyscy są przekonani, że zadyma na Placu Konstytucji była prowokacją. Organizatorzy zachowali zimną krew i w czasie prowokacji ze strony policji uczestnicy marszu stali i śpiewali Hymn Polski. Podobno media już przestały pokazywać nasz marsz – nie ma zadymy, nie ma co pokazywać, że w Warszawie mamy ocean biało-czerwonego patriotyzmu…
godz. 17.03 – Tysiące gardeł krzyczy: „Tylko idiota głosuje na Palikota”, „SLD – KGB”, „Cześć i chwała Bohaterom”, „Raz sierpem raz młotem w czerwoną hołotę” „Komorowski zdrajca Polski”, „Bóg Honor i Ojczyzna”, „Duma, duma, narodowa duma”. Ocean biało-czerwonych flag.
godz. 16.56 – dochodzimy do Placu Konstytucji – widać kamienie na drodze. Ciekawe, że do zadymy doszło w tym samym miejscu co w ubiegłym roku… Atmosfera marszu jest coraz lepsza. Okrzyki tysiąca gardeł „Niepodległość nie na sprzedaż” robią wrażenie. Szkoda tylko, że podzielenie wielotysięcznego tłumu, spowodowało, że ludzi trochę ubyło…
godz. 16.47 – tłum krzyczy do ludzi gapiących się z okien „Gdzie macie flagi”. Skandujemy hasła „Cześć i chwała Bohaterom” i inne okolicznościowe hasła. Udało nam się skontaktować z kolegami z OSPN-u, którzy gdy się dowiedzieli, że marsz jest kontynuowany, postanowili wrócić w kierunku ul. Marszałkowskiej.
godz. 16.39 – wracamy w kierunku ul. Marszałkowskiej. Udało nam się skontaktować z jedną z naszych grup. Uff. Wszystko u nich OK. Połączenia telefoniczne są po chwili rozłączane.
godz. 16.34 – marsz rusza. Organizatorzy dogadali się z policją, wszyscy apelują o nieprowokowanie zajść. Nastrój święta został zniszczony.
godz. 16.31 – policja nadal prowokuje uczestników na Marszałkowskiej, zatrzymuje marsz, a tłum nadal spokojnie czeka. My idziemy ul. Poznańską – wyśmienicie sprawdza się straż obywatelska Marszu. A wszystko po to, aby w mediach zestawić radosny i spokojny marsz Komorowskiego z zadymą prawicy…
godz. 16.28 – nasza grupa się podzieliła i rozproszyła, martwimy się bo nie mamy kontaktu ze wszystkimi…
godz. 16.24 – idziemy razem z klubami Gazety Polskiej Alejami Jerozolimskimi w kierunku ul. Jana Pawła II – tzn. kierunku odwrotnym niż zamierzony. Nastrój radości wytworzony podczas budującej Mszy św. prysł.
godz. 16.19 – jesteśmy na Alejach Jerozolimskich, gdzie ustawiła się kolumna Klubów Gazety Polskiej oraz braci Węgrów. Słychać armatki, śpiewy i okrzyki. Marsz podzielono na kilka mniejszych, aby łatwiej spacyfikować kilkutysięczny tłum.
godz. 16.16 – policja nie pozwala nam przejść w marszu. Udajemy się w kierunku Złotych Tarasów i Dworca Głównego PKP.
godz. 16.08 – policja rozwiązuje marsz i zapowiada, że użyje gazu łzawiącego i armatek wodnych.
godz. 16.02 – część z nas idzie dalej w marszu, a część została odcięta przez policję. Widzimy błyski rac, ale nie bardzo wiadomo co się dzieje.
godz. 15.55 – u nas spokój, widzimy jednak race rzucane w policję na ul. Marszałkowskiej.
godz. 15.40– ruszamy. Formułuje się kolumna, rozłożono ogromną biało-czerwoną flagę… Z tysięcy gardeł: Cześć i chwała BOHATEROM!
godz. 15.30 – przemawia student Polak z Wilna, który mówi o tym, że nas bardzo potrzebują. Okrzyki: „Wilno Warszawa wspólna sprawa”. – „Polonia jest z nami” – zagrzewa Robert Winnicki. Tłum się powiększa, atmosfera uniesienia i radości…
godz. 15.15 – trwają przemówienia, okrzyki. – „My jesteśmy dumni i silni. Będziemy szli naprzód i zwyciężymy. Ci których kości wykopują te dziewczyny które wkopują szczątki bohaterów są jak Inka” – mówi Marian Kowalski. – „Każdy we własne klatce ma byc rotmistrzem Pileckim. Niech żyje wolna Polska – zakończył Kowalski. Marsz się formułuje do wyjścia z pl. Defilad
godz. 14.40 – Robert Winnicki podziękował księżom za odwagę za głoszenie tak pięknego kazania i podtrzymywania ducha patriotycznego w wiernych. Gromkie brawa, błogosławieństwo na koniec Mszy św., „Boże coś Polskę” i piękne wykonanie preludium s dur Jana Sebastiana Bacha przez organistę Pawła Pasternaka. Idziemy do Ronda Dmowskiego obok stacji metro Centrum. Podobno są nas już tysiące, flagi z wielu miast Polski. W TV pokazują jedynie Marsz Komorowskiego…
godz. 13.54 – burza oklasków po kazaniu ks. Ryszarda Halwy, redaktora naczelnego portalu prawy.pl. Ks. Ryszard za papieżem Janem Pawłem II zawołał: „Niech zstąpi duch twój i odnowi oblicze tej ziemi”. We Mszy św. wzięły tłumy wiernych.
godz. 12.14 – do Warszawy dojechały już autokary z Kluczborka i Kędzierzyna-Koźla. Wszyscy spotkamy się w kościele św. Barbary na ul. Nowogrodzkiej. Przed kościołem wyprzedaż książek patriotycznych w tym pozycje Romana Dmowskiego. Ustaliliśmy, że koledzy z OSPN-u – którzy przyjechali własnym transportem – są na krucjacie różańcowej przed Sejmem RP i przyjdą na Mszę św. do kościoła św. Barbary.
godz. 12.00 – idziemy spod Pałacu Kultury na ul. Nowogrodzką do kościoła św. Barbary na Mszę św. w intencji Ojczyzny.
godz. 11.23 – zostaliśmy zatrzymani przez policję na wysokości Raszyna – policjanci pytali na który marsz jedziemy i czy mamy kastety i inne niebezpieczne przedmioty. Jedziemy dalej ale na krucjatę już nie damy rady dojechać…
godz. 11.10 – autokar jedzie dalej, jesteśmy w Jankach. Bus niestety nie może kontynuować podróży. Pasażerowie busa postanowili jechać dalej do Warszawy autobusami podmiejskimi mimo, iż zapłacili za podróż do stolicy. Decyzję taką podjęła policja ponieważ kilku pasażerów busa wydało się im podejrzanych, a jeden – widocznie zirytowany sytuacją – zaczął krzyczeć na funkcjonariuszy.
godz. 10. 54 – kierowca wrócił z negocjacji. Policja postawiła warunek – autokar może jechać do Warszawy, a bus wraca do Opola. Między wierszami można było się dowiedzieć, że nie chodziło o spryskiwacz, czy hamulce tylko o fakt, że w busie niektórzy wypili piwo i czuć było od nich alkohol.
godz. 10.45 – jesteśmy na wysokości Wólki Kosowskiej przed Warszawą. Musieliśmy wrócić do zatrzymanego przez policję busa, ponieważ kierowca autokaru musi przekazać policji dokumenty poświadczające, że oba wozy są sprawne. Już raczej na pewno nie dojedziemy do Warszawy na godz. 11.00.
godz. 10.27 – minęło nas właśnie 13 wozów policyjnych jadących do Warszawy
godz. 10.00 – niedaleko Warszawy na „gierkówce” policja zatrzymała busa z Opola. Drogówka sprawdziła pojazd, w tym płyn do spryskiwaczy i hamulce, do których miała uwagi. My w autokarze na ogonie mamy samochód kryminalnych z Opola, którzy nam towarzyszą od samej stolicy naszego województwa. Pocieszający jest fakt, że to ci sami panowie co w zeszłym roku:-)
podróż – jak dotąd podróż przebiega spokojnie i sprawnie. Oddaliśmy pokłon przed Obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze i jedziemy dalej. W autokarze cisza, właśnie zaczęły się animacje niepodległościowe przygotowane specjalnie na nasz wyjazd. Mamy zamiar również trochę pośpiewać. Jesteśmy też wyposażeni w Różańce Święte bowiem pierwszym punktem naszego pobytu w Warszawie jest udział o godz. 11.00 w krucjacie różańcowej przed Sejmem RP w intencji nawrócenia religijnego i moralnego posłów i senatorów oraz rządzących. Następnie o godz. 13.00 idziemy na Mszę św. w intencji Ojczyzny do kościoła św. Barbary przy ul. Nowogrodzkiej 51.
godz. 7.00 – wyjechały autokary z Kluczborka i bus z Kędzierzyna-Koźla. Koledzy z Kędzierzyna-Koźla mieli poważny problem, bowiem wczoraj musieli na gwałt szukać nowego przewoźnika – poprzedni zrezygnował po rozmowie z policją.
godz. 5.00 – autokar z Brzegu przyjechał do Opola po tych z uczestników wyjazdu na Marsz, którzy nie chcieli jechać mniejszymi busami, czy też prywatnymi samochodami. W Opolu nie było już policji pewnie dlatego, że wśród nas nie było kibiców Odry Opole, którzy wybrali się do stolicy na własną rękę.
godz. 4.00 – z Brzegu wyjechał autokar i bus z uczestnikami wyjazdu na Marsz Niepodległości do Warszawy. Na miejscu zbiórki pojawiła się policja kryminalna z Brzegu i spisała organizatorów wyjazdu. O godzinie wyjazdu i miejscu zbiórki policja dowiedziała się od przewoźnika, do którego wcześniej dzwonili.
za: http://www.ngopole.pl/2012/11/11/relacja-z-wyjazdu-na-marsz-niepodleglosci-do-warszawy/
Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.