Bez kategorii
Like

Rekord wysokości – jaka mała jest ta Ziemia!

15/10/2012
604 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Czy bicie rekordów w skokach z balonów stanie się powszedniejsze?

0


 

Ongiś pewien człowiek pobił rekord wysokości w skoku ze spadochronem i było to na kilka lat przed wylądowaniem pierwszego człowieka na Księżycu. Gdyby po tym skoku ktoś wówczas powiedział, że za parę lat nasz naturalny satelita zostanie wreszcie zdobyty, ale na pobicie kolejnego rekordu będziemy czekać aż pół wieku, to większość ludzi nie zgodziłaby się z tym wieszczeniem – większość kręciłaby głowami z niedowierzaniem a nawet kręciłaby kółko na czole.

Gdyby ktoś niemal 100 lat temu powiedział, że większą karierę w ruchu powietrznym pasażerskim zrobią samoloty a nie sterowce, to również większość znawców tematu nie kryłaby zdumienia.

Kiedy po miastach Europy jeździły konne zaprzęgi, prognozowano, że rozwój transportu zostanie zahamowany, bowiem zabraknie paszy dla koni. Teraz można prognozować, kiedy samochody staną, bo zabraknie paliw dzisiaj stosowanych, ale jaka będzie rzeczywistość po wyssaniu paliw z wnętrza naszej poczciwiej Ziemi?


Podczas stanu wojennego w Polsce, w trójmiejskim biurze należącym do przemysłu stoczniowego, typowaliśmy, że to oczywiście Irlandia Północna wywalczy sobie niepodległość i to znacznie wcześniej, niż Litwa, Łotwa i Estonia. Jak to wszelkie przepowiednie nie spełniają się, choć wyglądają na oczywiste…


Prędkość wznoszenia kapsuły z Felixem Baumgartnerem wynosiła początkowo 5 m/s, ale potem spadła do 4 a nawet dwóch, aby następnie wzrosnąć ponownie do 5 a nawet do 6 m/s, choć o 19:10 (naszego czasu) podano, że prędkość wznoszenia jest niemal stała. Powyżej 30 km prędkość spadła do zera, lecz potem balon (o kształcie jakże niebalonowym) ruszył ponownie z prędkością nawet 5-6 m/s i znowu zatrzymał się na wysokości ok. 37 km. Powłoka balonu wówczas miała piękny klasyczny a kulisty kształt. I kiedy się wydawało, że już nie wzbije się, ruszył ponownie i to z prędkością 9 a potem nawet 10,5 m/s, uzyskując w końcu wysokość 38,9 km (przewidywano 36,5 km), przy czym na tej wysokości doszło do dziwnej, choć spodziewanej sytuacji, kiedy balon zaczął opadać, bowiem z rozpędu wszedł wyżej, niż by to wynikało ze statycznej równowagi wyporu i ciężaru – zachował się jak spławik puszczony spod powierzchni wody, czyli zanim unieruchomi się, wykona gasnące wahania.


Pan Felix wyskoczył prawdopodobnie z wysokości 39 068 m* (taki pomiar pokazano na ekranie jako ostatni, bowiem na kilkadziesiąt sekund przed skokiem wyłączono pomiar wysokości, jak… podczas walk bokserskich wyłączany jest zegar przez końcem rundy) o 20:07 naszego czasu w najgłębszą zanotowaną czeluść. Szkoda, że zrezygnowano z podawania wysokości balonu, bo statek ten powinien wznieść się wyżej po pozbyciu się masy austriackiego bohatera wraz z jego kombinezonem (ciekawe, w jaki sposób wyląduje ten drogocenny i pamiątkowy zestaw). Podczas lotu nie podawano prędkości skoczka, także po otwarciu spadochronu. Wylądował o 20:16, bijąc rekord wysokości o ponad 8 km.


Bogaci turyści marzą o lotach kosmicznych, ale ceny biletów dochodzą do wielu milionów dolarów, natomiast loty balonowe w kapsułach (ze skokiem lub bez skoku) będą znacznie tańsze, zatem dostępne już dla „tylko” zamożnych turystów.


W ostatnich latach, ów Felix Baumgartner, to trzeci sławny Austriak – dwóch poprzedników zajmowało się polityką, z czego jeden malarstwem, zaś drugi aktorstwem, przy czym ten od bohomazów nie zasługuje na miano „sławny”. Cała trójka marzyła o zdobyciu amerykańskiej ziemi, lecz – na całe szczęście – udało się to tylko dwóm i to najsympatyczniejszym z nich.

Bicie rekordów wysokości zostało niejako zapomniane na ponad pół wieku, ale teraz, kiedy właśnie został pobity przez Baumgartnera, to z pewnością posypią się kolejne rekordy, bowiem komercja i reklama to poważna dźwignia pchająca znane firmy do doskonalenia technologii – balon i kapsuła będą coraz lżejsze, loty coraz wyższe, zaś ceny biletów dla turystów będą coraz niższe w odniesieniu do wysokości wzniesienia balonu.


* – 14 października 2012 Felix Baumgartner wykonał skok z wysokości 38 709 m. Spadał swobodnie przez nieco ponad 4 minuty, osiągając maksymalną prędkość ponad 1166 km/h. Wylądował bezpiecznie na pustyni w Nowym Meksyku w pobliżu Roswell (USA). Na wymaganą wysokość balon wznosił się ponad 2,5 godziny. Austriakowi udało się pobić trzy rekordy – najwyższy lot załogowy balonem wynoszący 39 068 m (dotychczasowy 34 668 m z 1961 roku), najwyższy skok spadochronowy oraz największą prędkość swobodnego lotu.


PS W porze wypuszczenia balonu do rekordowego lotu, niedaleko Zielonej Góry, zginął nasz rodak podczas skoku spadochronowego – nie otworzył się spadochron. Był parę lat młodszy od Austriaka. Gdyby oglądał jego zmagania… Nie każdemu sprzyja szczęście, nie każdy przechodzi do historii pisanej przez H.

0

Mirnal

143 publikacje
22 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758