Szczerze mówiąc sprawa konfiguracji warszawskiego rządu nie interesuje mnie, trzeba byłoby chyba najpierw wyjaśnić, na czym polega rola tego rządu.
Ktoś kiedyś użył takiego określenia, że współczesne rządy i w ogóle figury rezydujące na świeczniku w Polsce to tylko aktorzy, którzy gorzej lub lepiej grają przypisaną im rolę.
Jeżeli którykolwiek się zbłaźni albo użyty jest celowo, jako ofiara rzucana wilkom na pożarcie to bez większych kłopotów pozbywa się go. Nie ma w tym nawet pozorów gry politycznej, po prostu przesuwa się figurki na planszy.
Pisząc niedawno na temat budżetu państwa starałem się zwrócić uwagę na fakt, że przy obecnej strukturze dochodów i wydatków państwa nie ma szans na nie tylko niezbędne radykalne zmiany, ale nawet na względną poprawę położenia i podniesienia się z pozycji leżącej.
Rolę poszczególnych ministrów z premierem możemy sobie darować, jedyną realną pozycją w obecnej konfiguracji jest minister finansów, oczywiście jest to wbrew logicznej zasadzie prawidłowego zarządzanie, ale nic nie wskazuje na to żeby była najmniejsza chęć zmiany. Nowy minister, młody i obiecujący bankowiec już na wstępie wykazał, że nie bardzo orientuje się w roli, w jakiej powinien występować minister finansów zapowiadając „skok w rozwoju gospodarki”. Jest to rola ministra gospodarki przy odpowiednim współdziałaniu ministra skarbu, finansów, rolnictwa, a przede wszystkim rola szefa rządu / „gospodarka głupcze!”/.
Ale w obecnym rządzie główną uwagę poświęca się robieniu trudności w rozwoju gospodarki.
Zresztą ten rząd jest przypadkowym zbiorowiskiem resortów podzielonych bez jakiejkolwiek logiki, a chyba głównie ze względów personalnych. Z takim rządem nie da się nie tylko uprawiać „skoków” czy „wielkich kroków”, ale nawet załatwiać, jako tako bieżących spraw.
Odnosi się wrażenie, że nie chodzi o żadne zmiany merytoryczne, o czym zresztą nie ma mowy, ale o zmianę wrażenia przez usunięcie szczególnie odrażających figur.
Rząd jak zresztą każda inna organizacja podlega określonym prawom prawidłowego zarządzania, a należą do nich:
– zdolność koncentracji wysiłków
– merytoryczny podział na resorty umożliwiający skuteczne i kompleksowe działanie
– zapewnienie stałej komunikacji wewnętrznej
– prowadzenie jednolitej i skoordynowanej polityki
– ponoszenie wspólnej, solidarnej odpowiedzialności.
Żadnego z tych elementów obecna organizacja rządu warszawskiego nie spełnia.
/Zainteresowanych odsyłam do moich publikacji na temat organizacji rządu w Polsce począwszy od 5 listopada 2010 roku, 18 lipca 2011 roku i późniejszych./
Jest to wszystko bardzo istotne, ale najważniejszy jest program działań rządu będący realizacją podstawowych celów politycznych, z tego, co obserwujemy jedynym widocznym programem obecnego rządu jest utrzymanie się za wszelką cenę u władzy, a ceną tą jest po prostu redukcja państwa polskiego.
Polska gwałtownie potrzebuje nowego rządu, który zainicjuje budowę niepodległego i aktywnego państwa, ale wyłonić taki rząd może tylko naród, który zrzuci fałszywą maskę „III Rzeczpospolitej”.
Fot.: internet
Jeden komentarz