Referendum Obywatelskie w Tomaszowie Lubelskim
09/05/2012
602 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
W całej Polsce trwa Referendum Obywatelskie. Przedstawiam relację z akcji referendalnej w Tomaszowie Lubelskim.
SZACUNEK DO LUDZI I PRAWA POWINIEN BYĆ FUNDAMENTEM, NA KTÓRYM BUDOWANE JEST PAŃSTWO
Dzisiaj byliśmy wśród ludzi w centrum Lubina, rozmawialiśmy z nimi o Polakach, Polsce i naszych polskich sprawach przy okazji inauguracji Kampanii Edukacji Obywatelskiej i Referendum Obywatelskiego.
Druga grupa członków Stowarzyszenia „Stop Bezprawiu – Lublin” z prezesem na czele była wśród zwykłych obywateli w Tomaszowie Lubelskim.
Przy okazji wypełniania kart referendalnych był czas i okazja na rozmowy. Ludzie wyrażali opinię, co myślą na temat polskich spraw. Na dłużej zatrzymywali się przy niektórych pytaniach, by je odpowiednio skomentować. Zdarzało się, że zadawali bardzo interesujące pytania związane z życiem publicznym, prosili o wyjaśnienia pewnych kwestii.
Kampanią Edukacji Obywatelskiej i Referendum Obywatelskim interesowali się również przedstawiciele mediów, którzy obserwowali co się dzieje, zadawali pytania. Nawet Telewizja Publiczna w wieczornym wydaniu Panoramy Lubelskiej poinformowała o naszych działaniach, zaprezentowała krótką moją wypowiedź.
W miarę upływu czasu, gdy coraz więcej osób wypełniło karty do głosowania, rozchodziła się informacja, że zainicjowane zostało Referendum Obywatelskie, to ludzie zaczęli szukać, gdzie my jesteśmy, gdzie można wyrazić swoje obywatelskie zdanie.
Ze sporym zainteresowaniem została przyjęta propozycja promowania wiedzy obywatelskiej. Podchodzili do nas ludzie i wyrażali swoje wzburzenie w związku z organizacją nauczaniem poszczególnych przedmiotów, w tym języka polskiego i historii.
Większość ludzi, których dzisiaj spotkaliśmy ze sporym dystansem odnosiła się do partii politycznych. Pytali kogo my reprezentujemy. Gdy informowaliśmy, że siebie i inne organizację pozarządowe, które nie są partiami politycznymi, to nasi rozmówcy bardziej otwierali się, upewniali nas w przekonaniu, że tak trzeba.
Szło nam chyba całkiem dobrze, ponieważ w Lublinie, ktoś zapewne „bardzo życzliwy” zaczął rozpowszechniać informację, że jesteśmy od Palikota.
Tylko nieliczni ludzie kręcili nosami i mówili, że nic nie da się zrobić, zmienić. Większość tych z którymi udało nam się nawiązać kontakt, porozmawiać, gratulowali pomysłu, dziękowali za odwagę, obiecywali, że poinformują znajomych o naszych działaniach.
Barbara Berecka
źródło: http://www.iskra1.pl/?p=5978
Tekst jest dostępny też na http://www.referendumobywatelskie.pl/