Bez kategorii
Like

Referendum niepodległościowe Polskich Krain Historycznych

18/06/2012
452 Wyświetlenia
0 Komentarze
25 minut czytania
no-cover

Wielkopolska, Małopolska, Mazowsze, Kujawy, Śląsk, Pomorze, Polesie, Podlasie, Ruś Czerwona, Prusy (Warmia, Barcja, Mazury), to obszary w granicach Polski powiązane wspólną historią i kulturą, które mają pełne prawo do autonomii od Warszawki.

0


http://pl.wikipedia.org/wiki/Krainy_historyczne_w_Polsce

Analogiczne referendum odbyło się 21 maja 2006 roku w Czarnogórze, gdzie niepodległość jej od Serbii poparło 55,5% głosujących przy 86,3% frekwencji (liczba głosów za secesją spełniła tym samym wymogi stawiane przez Unię Europejską, konieczne dla uznania pełnej niepodległości państwa, gdyż wg wcześniejszych ustaleń do ogłoszenia niepodległości potrzeba 55% głosów na "tak" przy frekwencji przekraczającej 50%), dzięki czemu już 3 czerwca parlament Czarnogóry proklamował niepodległość kraju (skoro większość głosujących odpowiedziała twierdząco na referendalne zapytanie: "Czy chcesz, aby Czarnogóra była niepodległym państwem z pełną podmiotowością międzynarodowo-prawną?").

http://pl.wikipedia.org/wiki/Referendum_niepodleg%C5%82o%C5%9Bciowe_w_Czarnog%C3%B3rze_2006

Dlaczego zatem i Wielkopolanie, Pomorzanie, Ślązacy, etc. nie mieliby się również upomnieć o swoją Wolność od targowicko-antypolskiej centrali z Warszawy, skoro tylko tak Polacy będą mogli zachować Suwerenność, jako że sprzedajni okrągłostołowcy z Wiejskiej już dobitnie dowiedli, iż Polskiej Racji Stanu bynajmniej nie służą, lecz czynią dosłownie wszystko, aby unionistyczna landyzacja RP doprowadziła do definitywnego rozbioru Polski i to za sprawą decyzji, jakie zapadają poza granicami Naszego kraju.

 

Na ten przykład w USA pro-life’owi Wolnościowcy z centralizmem Waszyngtońskim walczą m.in. w poniższy sposób, także warto i z za oceanu brać godne wzorce do naśladowania, jeśli tylko przekładają się one na owocną decentralizację w Naszym kraju.

 

Projekt Wolnego Stanu. Przyczółek libertarian?

 

„Live Free or Die” („Żyj wolny lub zgiń”) – taką dewizą kierują się Amerykanie, którzy założyli ruch społeczny zmierzający do budowy wolnego stanu – Free State Project (FSP). Organizacja ta ma na celu zebranie przynajmniej 20 tysięcy osób o poglądach libertariańskich, chętnych do zamieszkania wspólnie w jednym regionie USA w celu wpływania na lokalną politykę fiskalną. FSP zakłada, że przy odpowiednim wzroście liczby mieszkańców o wolnościowych poglądach będzie można utworzyć nowy, niezależny i liberalny gospodarczo stan.

New Hampshire pierwszym wolnym stanem

FSP nie jest organizacją liczną, ale składa się z ludzi dojrzałych światopoglądowo i zdeterminowanych, aby poświęcić swoje życie dla budowy obszaru wolnego od większości podatków nękających dziś obywateli amerykańskich. W 2003 roku większość członków ruchu uznała, że jedynym obecnie stanem w Ameryce nadającym się do przeobrażenia w „wolny stan” jest New Hampshire. Wybór tej krainy miał też charakter symboliczny. New Hampshire jest jednym z najwcześniej skolonizowanych przez Brytyjczyków obszarów na kontynencie amerykańskim. Zaledwie 17 lat po nadaniu dwóm angielskim kompaniom przez króla Jakuba I prawa do kolonizowania ziem północnoamerykańskich rozpościerających się pomiędzy 34 a 45 równoleżnikiem Rada Nowej Anglii nadała kapitanowi Johnowi Masonowi ziemię pod kilka osad, które później wspólnie utworzyły Upper Plantation of New Hampshire. Już w 1680 roku plantacja ta została podniesiona do wysokiej rangi prowincji królewskiej. Późniejszy stan New Hampshire jest więc rodzajem kolebki przyszłej Ameryki. Projekt wolnego stanu ma wielkie ambicje utworzyć na tym historycznym obszarze strefę wolną od podatków i większości przepisów ograniczających swobody obywatelskie.

W lipcu 2011 roku tysiąc pierwszych uczestników programu osiedliło się w New Hampshire z zamiarem budowy w ciągu kilku lat silnej społeczności libertariańskiej, co pozwoliłoby utworzyć na obszarze jednego lub kilku sąsiadujących ze sobą hrabstw rodzaj okręgu, w którym mieszkańcy będą podejmowali tylko uchwały o charakterze wolnościowym. Żeby ten projekt udało się zrealizować choćby w podstawowej formie, potrzebne jest 20 tysięcy wyborców głosujących w jednakowy sposób na wspólnym obszarze. Stan New Hampshire dzieli się obecnie na 10 hrabstw. Najmniejsze hrabstwa – Coose i Sullivan – zamieszkuje odpowiednio 33 tys. i 43 tys. mieszkańców. Osiedlenie się 20 tysięcy osób wyznających ten sam kierunek zmian społecznych i gospodarczych daje więc nadzieję na utworzenie silnej enklawy o bardzo liberalnym prawie.

Należy pamiętać, że w większości stanów Ameryki obowiązuje wzorowane na brytyjskim prawo stanowione i prawo zwyczajowe, często nazywane też precedensowym. Te dwa oddzielne obszary wzajemnie na siebie oddziałują, ale i często pozostają w konflikcie. Uczestnicy Projektu Wolnego Stanu chcą ustanowić precedens utworzenia najpierw enklawy w postaci hrabstwa, a później stanu o niezwykle liberalnych przepisach podatkowych. Pod oświadczeniem intencyjnym nowego ruchu podpisało się już 11,5 tys. osób, co dowodzi, że FSP ma całkiem silną pozycję na samym starcie. Znaczenie tej organizacji potwierdza fakt, że w 2010 roku 12 jej działaczy zostało wybranych do 400-osobowej Izby Reprezentantów stanu New Hampshire.

Cel główny: decentralizacja

Fundamentem programowym Projektu Wolnego Stanu jest hasło „Life, liberty, and property” („Życie, wolność i własność”), będące zmodyfikowaną formą zawołania „Life, liberty, and the pursuit of happiness” („Życie, wolność i dążenie do szczęścia”), pod którym w październiku 1774 roku odbył się pierwszy Kongres Kontynentalny, który uchwalił Deklarację Praw 13 Kolonii. Podobnie jak hasło polskiej Nowej Prawicy „Wolność, własność, sprawiedliwość”, tak i motto FSP „Życie, wolność, własność” nawiązuje do epoki największych swobód ekonomicznych zarówno na kontynencie północnoamerykańskim, jak i europejskim. Aby zostać członkiem Projektu Wolnego Stanu, należy być pełnoletnim obywatelem amerykańskim oraz wykazać, że nigdy nie promowało się przemocy ani nienawiści rasowej. Kandydat na członka tej organizacji musi złożyć oświadczenie intencyjne (Statement of Intent – SOI), którego rota brzmi: ,,Oświadczam uroczyście, że moją intencją jest przeniesienie się do stanu New Hampshire. Tam będę robił wszystko w kierunku stworzenia społeczeństwa, w którym maksymalną rolą cywilnego rządu jest ochrona życia, wolności i własności”. W ten sposób FSP chce, aby istniał przynajmniej jeden stan, którego wyniki ekonomiczne dowiodą racji stojących za ideologią stworzoną przez amerykańskiego publicystę i teoretyka libertarianizmu Jaya Alberta Nocka (1870-1945), który jako pierwszy zdefiniował podstawy tej ideologii. Miał on zwyczaj mawiać: “Wolę oglądać Amerykę wolną niż trzeźwą”. A więc przede wszystkim wolną od wpływów Waszyngtonu!

FSP chce utworzyć obszar administracyjny o maksymalnie rozszerzonych prawach jednostki, gospodarce opartej wyłącznie na mechanizmach wolnego rynku, który będzie lobbował za przywróceniem konstytucyjnego federalizmu, czyli pierwotnych uprawnień rządu federalnego oraz pełnej autonomii legislacyjnej stanów. FSP to kolejna grupa w historii USA wyznająca fundamentalną zasadę libertarian, sformułowaną przez Olivera Wendella Holmesa młodszego: „Wolność twojej pięści musi być ograniczona bliskością mojego nosa lub twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna moja”.

Za wyborem przez FSP stanu New Hampshire nie stały wyłącznie względy historyczne. Innym ważnym czynnikiem takiego wyboru był fakt, że stan ten ma obecnie najniższe podatki na całym kontynentalnym obszarze USA. Finanse New Hampshire bazują głównie na wpływach z podatków od nieruchomości ustalanych przez lokalne społeczności, wpływach ze śmiesznie niskiej akcyzy na paliwo – 19,6 centa za galon benzyny lub oleju napędowego (13 razy taniej niż w Europie) – oraz podatku od wyrobów tytoniowych w wysokości 1,78 centa za 20 sztuk papierosów (kilkadziesiąt razy mniej niż w Europie Zachodniej).

Formalnie w stanie New Hampshire nie ma podatku od sprzedaży (state sales tax). Istnieją jednak pewne branże, które są opodatkowane, np. 9-procentowym podatkiem obłożona jest cała gastronomia, 7-procentowym – usługi telekomunikacyjne; podatek nałożony na elektryczność wynosi 55 centów za megawatogodzinę. Ale co najważniejsze dla ludzi z ruchu FSP, to fakt, że w stanie New Hampshire nie płaci się w zasadzie stanowego podatku dochodowego od osób prywatnych, stanowego podatku emerytalnego i stanowego podatku emerytalnego od weteranów. Opodatkowane są jedynie (5%) dywidendy i odsetki z różnych form oszczędności, ale tylko jeżeli przekraczają kwotę przychodu 2400 dolarów na osobę. New Hampshire jest jednym z dziewięciu stanów, które zniosły lub w ogóle nie ustanowiły podatku dochodowego od osób fizycznych (individual income tax). Do tej grupy należą także: Alaska, Floryda, Newada, Dakota Południowa, Tennessee, Texas, Waszyngton i Wyoming.

Nie oznacza to jednak, że nie docierają do tych stanów macki IRS – federalnego fiskusa. Brak podatku dochodowego od osób fizycznych nie oznacza także, że w stanach tych życie jest tańsze. Władze tych stanów muszą w jakiś sposób pokrywać swoje wydatki budżetowe. Brak podatku dochodowego wiąże się więc najczęściej z wyższymi podatkami od sprzedaży, nieruchomości, opłatami stałymi za różnego typu uprawnienia i licencje, podatkami od spadku, towarów, paliw, elektryczności, usług itd. Jednak – co podkreśla program FSP – stan New Hampshire jest i pod tym względem najbardziej liberalny. Choć ekonomiści sprzeczają się o ukryte substytuty podatku dochodowego od osób fizycznych, to generalnie New Hampshire jest najbliższy wzorom stawianym sobie przez amerykańskich libertarian.

Zagubione stany

Pomysł utworzenia stanu, który byłby wolny od większości podatków, nie jest niczym nowym w amerykańskiej historii. W marcu 2011 roku legislatura stanu Kansas przegłosowała utworzenie kilku enklaw, których mieszkańcy zostaną zwolnieni z podatków. Dotyczy to 50 najbardziej uprzemysłowionych zachodnich hrabstw tego stanu. Okres wolny od podatku dla tych regionów wyniesie pięć lat. To czas na zagospodarowanie się, znalezienie stałego źródła dochodu lub rozwój własnej działalności gospodarczej. Niestety pomysł ten ma na celu jedynie powstrzymanie odpływu mieszkańców z terenów najbardziej zatrutych odpadami przemysłowymi. Inną próbą ustanowienia państwa o wolnościowych regułach polityczno-gospodarczych była koncepcja proklamacji nieuznanego przez resztę Unii autonomicznego stanu Franklin, zwanego też Wolną Republiką Franklin, ze stolica w Jonesborough. Twór ten powstał w 1784 roku na obszarze 12 górskich hrabstw północno-wschodniej części dzisiejszego Tennessee. Państwu temu przyświecała idea utworzenia republiki wolnych ludzi, nie znających kagańca fiskalnego. Oczywiście taki twór w sercu nowo powstającej Unii był nie do pomyślenia dla decydentów z Waszyngtonu. Samozwańczy stan musiał upaść. W 1790 roku Wolna Republika Franklin została włączona do nowo powstałego stanu Tennessee. Do dzisiaj jednak duża część jej mieszkańców podkreśla, że są obywatelami państwa Franklin.

Także nieco bliższa nam historia jest pełna prób secesji niektórych obszarów USA w celu ustanowienia własnej autonomii legislacyjnej, terytorialnej czy podatkowej. Do takich przykładów należy trzykrotna próba proklamacji State of Superior lub State of Ontonagon. Już w 1858 roku konwencja niepodległościowa w niewielkim mieście Ontonagon uchwaliła powołanie do życia stanu o tej samej nazwie. Ta nowa autonomia miała obejmować północną część dzisiejszych stanów Michigan i Wisconsin. Wszystkie próby spaliły na panewce. Ostatnia próba utworzenia tego stanu miała miejsce w 1962 roku, kiedy nowo powstałe Stowarzyszenie Niepodległości Górnego Półwyspu (Upper Peninsula Independence Association) zdołało zebrać zaledwie 20 tysięcy podpisów poparcia – zamiast wymaganych przez prawo 56 tysięcy. Projekt secesji nigdy nie trafił pod obrady parlamentu Michigan. Do dzisiaj jednak można zobaczyć na zderzakach samochodów z północnego Michigan napisy “Free Superior” lub “North Michigan – 51st state”. Jak widać, Projekt Wolnego Stanu nie jest koncepcją nową. Historia USA jest pełna prób ustanowienia nowych stanów o autonomicznym systemie podatkowym. Wbrew pozorom, trudności przy ich utworzeniu nie były głównie dziełem rządu federalnego czy innych istniejących już stanów. Najczęściej ich pomysłodawcom brakowało sił do realizacji swoich planów lub większość mieszkańców wybranego obszaru bała się uczestnictwa w eksperymencie społecznym o bardzo liberalnych zasadach.

Czy FSP uda się więc utworzyć wolny stan? Jak na razie wiele wskazuje, że uczestnicy tego ruchu są bardzo zdeterminowani. Niestety jest to koncepcja zarówno czasochłonna, jak i wymagająca wielkiego wysiłku ze strony wszystkich działaczy. Pocieszeniem jest perspektywa życia w regionie, gdzie po raz pierwszy zapanuje zasada nieograniczonej swobody dysponowania własną osobą i własnością.

http://nczas.com/wazne/projekt-wolnego-stanu-przyczolek-libertarian/

 

 

New Hampshire – opłacalny liberalizm

Żyj wolny lub giń (ang. live free or die) to motto amerykańskiego stanu New Hampshire. Stanu, który jest libertariańskim poligonem doświadczalnym.

New Hampshire jest jednym z najmniejszych (41. miejsce pod tym względem), a przy tym najstarszych stanów amerykańskich. Ten położony w północno-wschodniej części kraju (Nowa Anglia) stan jako pierwszy, w styczniu 1776 roku, oderwał się od brytyjskiej korony, by pół roku później dołączyć do dwunastki, z którą utworzył nowe państwo, Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Znane jako „granitowy stan” New Hampshire słynie nie tylko z górskich szczytów i malowniczych portów, ale także szczyci się gospodarczym prosperity. W okresie industrializacji rozwijał się tu przede wszystkim przemysł tekstylny. Od lat 60. XX wieku nie ma już jednak po nim śladu. Z powodzeniem zastąpiły go firmy zaawansowane technologicznie.

Podatkowe eldorado?

Inwestycje napędzające rynek pracy w New Hampshire to w dużej mierze zasługa bardzo liberalnej polityki ekonomicznej stanu. Brak podatku od sprzedaży (odpowiednika naszego VAT-u), brak stanowego i lokalnego podatku dochodowego – to czynniki, które plasują „granitowy stan” w czołówce stanów najbardziej przyjaznych podatnikom. Konkurencyjność podatkowa, będąca magnesem dla inwestorów, jest pewnym ewenementem w tej części USA, sąsiedzi NH należą bowiem raczej do tych bardziej skłonnych do kontroli ekonomicznej aktywności. Co interesujące, specjalny status podatkowy New Hampshire traktowany jest jako wspólne dobro i nie podważają go politycy zarówno z Partii Republikańskiej, jak i Partii Demokratycznej. Łyżkę dziegciu w tym słoiku miodu stanowi fakt, że lokalny rząd odbija sobie braki wpływów do kasy wysoką stawką podatku od nieruchomości. Stan znany jest także z tego, że począwszy od 1952 roku odbywają się tam pierwsze prawybory (ang. primaries) prezydenckie, stanowiące papierek lakmusowy dla wyborców obu partii.

Zdecentralizowani

New Hampshire, podobnie jak inne amerykańskie stany, cieszy się bardzo zaawansowanym stopniem niezależności od centrali, dbając przy tym o zachowanie suwerenności stanowej. Tutaj idee decentralizacyjne są szczególnie silne. Ten liczący 10 hrabstw i 234 miasta oraz miasteczka stan, mimo posiadania odpowiednich prerogatyw, bardzo mocno wzmacnia siłę lokalnych struktur administracyjnych. Większość małych miast w stanie (a takie dominują) rządzone jest przez zgromadzenie obywatelskie, gdzie zarejestrowani wyborcy głosują na wzór rady miejskiej. Większe miasta posiadają rady i burmistrzów lub managerów. Panuje zasada, wedle której wszelkimi sprawami w pierwszej kolejności zajmują się jednostki najmniejsze, a te większe wspierają je dopiero w razie konieczności. W takich warunkach kwitnie zaangażowanie obywatelskie, a ludzie czują, że to od nich zależy oblicze miejsca ich zamieszkania.

Projekt „Wolny Stan”

(ang. Free State Project) jest unikalnym na skalę globu eksperymentem, który przeprowadzany jest od roku 2003 w New Hampshire. Inicjatywa powstała w celu wprowadzenia w życie wolnościowej strategii politycznej, gdzie rząd odpowiada jedynie za ochronę życia, wolności i własności obywateli, nie wtrącając się do innych sfer. Postanowiono skorzystać z decentralizacji jako narzędzia do stworzenia miejsca, które przyciągnie wystarczająco dużo libertarian (minimum wyznaczono na 20 tysięcy), którzy zabezpieczą i utrwalą wolnościowe instytucje dla mieszkańców stanu. Decyzja, który stan wybrany zostanie jako miejsce zaszczepienia leseferyzmu zapadła w 2003 roku, w drodze głosowania. Pod uwagę brano stany słabo zaludnione (poniżej 1,5 mln mieszkańców) i te, w których w roku 2000 dominujące partie wydały mniej niż Partia Libertariańska w skali całego kraju. W decydującej batalii stosunkiem głosów 55% do 45% zwyciężyło New Hampshire nad Wyoming.

Libertopia

Opinia o zgodności projektu z indywidualistycznym i mało opresyjnym charakterem stanu przechyliła szalę zwycięstwa. Od tego czasu wolnościowcy starają się ściągnąć jak najwięcej osób do New Hampshire i urządzić stan zgodnie z libertariańskim kredo. Do dnia dzisiejszego 11200 osób podpisało oświadczenie woli, gdzie wpisano takie oto słowa „Uroczyście oświadczam moją wolę przeprowadzki do New Hampshire. Będąc na miejscu będę podejmował wysiłki  nakierowane na stworzenie społeczności, w której maksymalna rola rządu ograniczy się do ochrony życia, wolności i własności”. To kontynuacja amerykańskiej tradycji migracji politycznych, które w przeszłości dotyczyły takich grup, jak Mormoni czy Amisze. Wolnościowcy z New Hampshire w zeszłych wyborach do Izby Reprezentantów wprowadzili 12 przedstawicieli, aktywnie włączają się w samorząd. Przecierają ekscytujący szlak, który umożliwia jedynie pogłębiona decentralizacja.

http://www.nowagazetaslaska.eu/encyklopedia-autonomii/639-new-hampshire-opacalny-liberalizm

0

RAJan

"Prawy Wolnosciowiec (czyt. paleolibertarianin, minarchista, etc.). RAJ - antysystemowa formacja przeciwników fiskalizmu i biurokracji, dazaca do pelnej autonomii jednostki od terroru panstwowego (FRI - "Wolnosc, Prawosc, Niepodleglosc")."

60 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758