POLSKA
Like

Redaktorze Parol! Czy warto ryzykować dla Szeremietiewa?

27/07/2013
1112 Wyświetlenia
8 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Ubzdurałem sobie Redaktorze, że 3obieg.pl pod Pana kierownictwem ma misję do spełnienia, misję ratowania Polski. Ochoczo dołączyłem do Was i komentowałem publikowane treści dbając o rzetelność i prawdziwość moich tekstów. Dla mnie jest jedna Prawda i winna ona być głoszona bez skrępowania, bo tylko na Prawdzie mamy szansę zbudować nasz dom – Polskę. Niestety Pan Redaktor pojmuje rzecz inaczej, postępowo rzekłbym, gdzie „prawda” pana Szeremietiewa jest wartościowszą od Prawdy obiektywnej Rusticulusa. Angażuje Pan swój autorytet, a tym samym autorytet portalu, w obronę zakłamanego tekstu pana Szeremietiewa, argumentując to osobistą przyjaźnią z autorem. Doceniam Pana lojalność w stosunku do kolegi, ale może warto pozwolić blagierowi na samodzielną potyczkę z krytykami, bo jak mawiał pewien biskup poeta – „prawdziwa cnota krytyk się […]

0


images
Ubzdurałem sobie Redaktorze, że 3obieg.pl pod Pana kierownictwem ma misję do spełnienia, misję ratowania Polski. Ochoczo dołączyłem do Was i komentowałem publikowane treści dbając o rzetelność i prawdziwość moich tekstów. Dla mnie jest jedna Prawda i winna ona być głoszona bez skrępowania, bo tylko na Prawdzie mamy szansę zbudować nasz dom – Polskę. Niestety Pan Redaktor pojmuje rzecz inaczej, postępowo rzekłbym, gdzie „prawda” pana Szeremietiewa jest wartościowszą od Prawdy obiektywnej Rusticulusa. Angażuje Pan swój autorytet, a tym samym autorytet portalu, w obronę zakłamanego tekstu pana Szeremietiewa, argumentując to osobistą przyjaźnią z autorem. Doceniam Pana lojalność w stosunku do kolegi, ale może warto pozwolić blagierowi na samodzielną potyczkę z krytykami, bo jak mawiał pewien biskup poeta – „prawdziwa cnota krytyk się nie boi”. Tymczasem pan Szeremietiew nie próbował nawet podważyć miażdżących faktów z komentarzy, bo nie miał szans po prostu, ale salwował się ucieczką (wykasowanie wpisów) lub jak baba w maglu przedrzeźniał autorów (puszczając mimo uszu kompromitujące Go informacje). Czy takiego „męża stanu” podsuwa nam Pan Redaktor?
Martwi mnie fakt skierowania panów Szeremietiewa i Bendera na akcję skanalizowania Ruchu Narodowego po myśli esbecji. Zapytam zatem Pana Redaktora o kilka spraw i proszę o krótkie odpowiedzi bez kunsztu erystycznego.
1. Pan Szeremietiew zaczął swoją karierę w przybudówce PZPR nazwanej dla hecy Stronnictwem Demokratycznym. Czy honorowym było łasić się do komunistów dla judaszowych srebrników?
2. Pan Szeremietiew był aktywistą ekipy Michnika i organizatorem rozruchów w 1968 roku w Legnicy. Czy honorową jest praca dla Szechtera?
3. Pan Szeremietiew wiele lat wiernie pracował w KPN dla konfidenta Leszka Moczulskiego. Czy to była głupota czy zdrada?
4. Pan Szeremietiew jako minister w rządzie Jana Olszewskiego został w 1992 roku wykopany przez ekipę Bolka Wałęsy. Ale już w 1995 roku dowodził sztabem wyborczym Wałęsy. Czy to była głupota, czy pazerność, czy zdrada?
5. Pan Szeremietiew dla odmiany aktywista AWS załapał się do rządu szkodnika Buzka i wiernie pracował dla Ukraińca Onyszkiewicza i Ruska Komorowskiego. Czy to była tylko pazerność, czy zdrada?
6. Pan Szeremietiew prowadzi interesy z dziwnymi kumplami pokroju Brochwicza czy Grasia, a kasę trzyma Krauze. Czy honorowym jest kręcić lody z typami, których oficjalnie tępimy?
Faktycznie pan Szeremietiew kilka razy zachował się ładnie, protestował na egzekutywie partyjnej przeciwko mordowaniu Polaków w Grudniu 1970, był przeciwnikiem Okrągłego Stołu, coś tam rozrabiał w kryminale. Ale miły grosz był zawsze potrzebny i nasz dzielny oportunista nie pogardzał żadną okazją do złapania tłustej posady. Może czas odpocząć?

0

Rusticulus

10 publikacje
227 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758