Reakcje na islamski szał
14/09/2012
448 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
Nie wiem który to już przypadek islamskiego zaślepienia, szaleństwa i odhumanizowania,po Van Goghu, Salmanie Rushdim, dunskich cartoonach itp.
W wypadku reakcji na jakiś "film" nakręcony przez jakiegoś kretyna, reakcja islamskiej tłuszczy przypomina do złudzenia reakcje jaskiniowców po nagłośnieniu sprawy "duńskich cartoonów". I w jednym i w drugim przypadku reakcje sterowanych tłumów i band dzikusów miały miejsce w kilka miesięcy po opublikowaniu w jakichś podrzędnych zakamarkach, podrzędnych środków przekazu – dopiero po nagłośnieniu ich przez propagandystów międzynarodowego jihadu.
Znowu mamy podobnie jak w przypadku "cartoonów" do czynienia z szałem troglodytów , którzy zostali wysłani w bój przez "cywilizowanych" imamów religii "pokoju, tolerancji i miłości". Fakt, że są ludzie, którzy wierzą, że jemeński poganiacz wielbłądów czy egipski miłośnik kozy całe dnie czytają duńską prasę lokalną lub buszują po internecie w poszukiwaniu arcydzieł na youtubie, mówi po raz kolejny z jakim upadkiem umiejętności samodzielnego myślenia i odrobiny refleksji mamy do czynienia w odbiorze świata ludzi otumanionych mainstreamem…
Dla każdego kto głowy używa nie tylko do noszenia durnego kapelutka, jest oczywiste, że te tłumy dziczy zostały podburzone w meczetach do kolejnej porcji nienawiści wobec naszej wolności słowa.
Reakcja najgorszego, acz najbardziej opalonego w historii prezydenta dumnego niegdys kraju, nie pozostawia złudzeń. Najpotężniejszemu (jeszcze) mocarstwu na ziemi może zrobić kuku byle małpa podpuszczona przez "święto-jebliwego" sukinsyna drącego japę z minaretu. Do tego nie trzeba jakichś zdolności intelektualnych, wręcz nie wolno ich posiadać, aby podburzyć masy ciemnej, bezmyślnej, prymitywnej hołoty do błyskania przekrwionymi gałami , w opętańczym szale niszczenia wszystkiego, co przypomina "szatana". Byle dureń, aby tylko "świątobliwy", jest w stanie uruchomić miliony orangutanów z ciężkim udarem mózgu od napierdalania w betonową posadzkę 5 razy dziennie, do ekstatycznej wściekłości niczym psy Pawłowa na dźwięk dzwonka…
Zamiast pokazać tym masom dzikich prymitywów, gdzie mogą sobie wsadzić swe odhumanizowane reakcje, ślicznie uśmiechający się pajacyk do szczających po nogach egzaltowanych durniów , ukryty muslim z Białego Domu, przeprasza te kreatury za to że żyje. Za to, że w Ameryce jeszcze istnieje wolność słowa i artystycznej ekspresji. Choć w wypadku tego "dzieła" które tak rzekomo wzburzyło muzułmanów, możemy tylko powiedzieć "dzieła" . W podwójnym cudzysłowie. Albo i potrójnym. Niemniej każdy może próbować tworzyć dzieła wybitne. Co nie znaczy, że każdy powinien próbować, co widać na rzeczonym filmie nad wyraz wyraziście…
Wyraźnie widać, o czym wielokrotnie pisałem , do czego doprowadzi promowana przez Husseina Obamę propaganda "demokratycznych przemian" w zdziczałych krajach islamu. Najgorsze jest to, że nie jestem przecież geniuszem, a przewidziałem niemal wszystko. I nie wierzę, że oni wiedzieli co robią. Gdyby ten ambasador w Benghazi wiedział do czego doprowadzą swą bezmyślną polityką, przeciez by nie przyjechał do kraju żądnych krwi dzikusów . On naprawdę wierzył Obamie i jego polityce, iż to tylko despoci byli źli, a brodaci troglodyci to sam miód malina. Jakoś mi nie żal takich ludzi, ewolucja musi eliminować jednostki cofające nas w rozwoju ewolucji. Zresztą sam Obama był na celowniku jedynego zamachu na swe życie. Oczywiście zamachowcem był muzułmanin z Turkmenistanu, bo nawet dla wielu jihadowców Obama zbyt wolno poddaje Amerykę w szpony Kalifatu…
Jeszcze tylko o jedynej reakcji w Polsce na tę groźną sytuację. Oczywiście nikogo w Polsce takie bzdety nie interesują. Co tam wielki świat, my tu na zielonej wyspie, ciepła woda w kranie ….
Otóż jedyną reakcją w polskim necie na te dramatyczne wydarzenia w świecie islamu, był wpis mojej "ulubionej" bogerki, niejakiej Senyszyn. Niezorientowanym przypomnę, że to profesor ekonomii, która zajmuje się tylko i wyłącznie atakowaniem chrześcijaństwa , ze szczególnym okrucieństwem kościoła katolickiego.
Ja już po tej "awangardzie postępu" nie spodziewam się zbyt wiele. Nie, sorry, to eufemizm. Po niej nie spodziewam się juz niczego. Niemniej kolejny pokaz jej chorej fobii, jak zwykle poraża.
Pisze ta diva "nowoczesności, tolerancji i postępu" na swoim blogu :
"Watykan wydał skandaliczne oświadczenie, w którym – zamiast potępić sprawców mordu -potępia „prowokacje wobec muzułmanów, które przynoszą tragiczne rezultaty i pogłębiają napięcie oraz nienawiść”. Dokonaną zbrodnię nazywa eufemistycznie „bardzo poważnymi konsekwencjami nieuzasadnionych zniewag i prowokacji wobec wrażliwości wiernych muzułmańskich”.
Nie jest to działanie bezinteresowne. Benedykt XVI broni i usprawiedliwia swoich braci – religijnych terrorystów – bo odczuwa z nimi silną wspólnotę. Oburzające oświadczenie wynika z katolickiego fundamentalizmu, który niczym się nie różni od muzułmańskiego."
Czyli norma. Islamiści zabijają amerykańskiego ambasadora, imamowie nawołuja do nienawiści do "Szatana" z Zachodu, a wszystkiemu i tak winien Watykan. Ja rozumiem, że na starość ludziom o słabszym intelekcie różne dolegliwości się przytrafiają, sam już tyle wypić nie potrafię na ten przykład, ale żeby zaraz tym się publicznie chwalić? To trochę obciach. Takie hołubce , powiedzmy, "yntelektualne" potrafi tylko osoba której skrajna nienawiść zżarła ostatnią cząstkę zwykłej, ludzkiej przyzwoitości. Bo o intelekcie w tym kontekście jednak wypowiadać się nie wypada. Byłaby to profanacja tego dumnego pojęcia…
Najgorsze jest to, że ktoś takiego "polityka" do europarlamentu wybrał. I taki pożal się boże "polityk" pieprzy takie duby smalone na trzeźwo i chyba bez wspomagania. Ktoś, kto siedzi ileś lat w parlamencie, powinien mieć choć odrobinę, choć miligram rozeznania w meandrach polityki międzynarodowej. Ale gdzie tam! Każda okazja jest dobra, aby znienawidzonemu wrogowi dokopać, nawet zabójstwo amerykańskiego ambasadora przez islamskich fanatyków. Zaiste, kuriozalne. A że papież jest przecież przywódcą państwa i szefem ruchu religijnego – to tajemnica skutecznie, zapewne, skrywana przed opinią publiczną. Jako taka osoba musi dbać o chrześcijan na Bliski Wschodzie, którzy faktycznie są zakładnikami islamskich fanatyków na Bliskim Wschodzie, stąd przecież wynika jego pojednawcze wystąpienie. Pewnie niewiele to da, ale przynajmniej nie da oręża do ręki imamom podburzającym tłum, o co zapewne Benedyktowi chodziło. Że nie rozumie tego Senyszyn? Ona niewiele już rozumie poza faktem że jak jest ciąża to wyskrobać, a za wszystko i tak winę ponosi KK. Prosty świat prostej wiejskiej baby…
Przecież gdyby tenże zwierzchnik Watykanu w ostrych słowach potępił barbarzynstwo dzikusów , Senyszyn byłaby pierwsza w krytyce, pierwsza by gardłowała o ponownej konwiście, o zapędach dominowania, o braku tolerancji religijnej. Jak nie kijem go, to pałą. Co by nie zrobił, będzie źle. Nie to jest najgorsze jednak. Najgorsze jest, że takie wypowiedzi jak Senyszyn kłują w oczy czytaczy mainstreamu na pierwszych stronach portali. I zapadają w ich otępiałe, niezdolne do ruchu neuronów i odmóżdżone główki…