Bez kategorii
Like

RASOWE NOGI BYŁY JEJ NIEWĄTPLIWYM ATUTEM (…)cz. VI

17/08/2011
535 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

//”Rasowe nogi” by Sosenkowski//
W pokoju pozostała tylko jedna kobieta. I naprawdę nie każdy potrafiłby odgadnąć, czy ta właściwa.

0


 

część I, II, III, IV, V tutaj: intuicja.nowyekran.pl/post/23300,rasowe-nogi-byly-jej-niewatpliwym-atutem-cz-v

 

*

 

W pokoju pozostała tylko jedna kobieta. I naprawdę nie każdy potrafiłby odgadnąć, czy ta właściwa. A skoro nie każdy, to chyba nie zaskoczę Was bardzo, pisząc, że i nasz Paweł, od lat przecież cierpiący na  dziwną przypadłość dostrzegania tylko nóg, również nie… (Swoją drogą, kiedyż on wreszcie zrozumie, że to stanowczo za mało? I czy w ogóle? Zagadka.)

Tymczasem  ”być może Ta, być może wcale nie” podeszła do niego niespiesznie, przysunęła szczupłą dłoń do jego twarzy i zdmuchnęła z niej złotawy pył.

„Nie czytałeś nigdy Piotrusia Pana? – spytała, widząc zdziwienie w oczach Pawła (i tu popełniła błąd – głos ją zdradził, o ile oczywiście przyjmiemy, że domysły Pawła R. były prawidłowe). Lecimy – dodała – W poszukiwaniu straconego czasu. Mamy tylko dwadzieścia cztery godziny,  a to naprawdę niewiele. Sam się przekonasz.”

I wtedy stało się jasne, skąd w pokoju tyle dziennego światła. Pomimo braku okien.

Nad ich głowami rozpościerał się przezroczysty, szklany sufit, poprzez który patrzyło bacznie wielkie słoneczne oko o złotych rzęsach. A jakby tego było mało, do zimnego szkła przywarły ciekawskie i niezwykle ruchliwe gałęzie żywych płotów, które najprawdopodobniej podeszły pod sam dom (żywe płoty, a nie same gałęzie, chociaż pewności nie mam…). One również obserwowały szafirowy pokój.

Paweł poczuł przyjemne mrowienie – to zadziałał złotawy proszek, potem ciepło – to pewnie słońce. A może ręka podana przez właścicielkę tak uroczych nóg albo jej oddech? Sama nie wiem. Nieważne.  I unieśli się wysoko z taką siłą, że zaskoczone gałęzie zamarły w zachwycie, a słońce spłonęło.

…Znaleźli się pośród nieznanych krajobrazów. Gdzieś tam, pomiędzy porozwieszanymi na drzewach uśmiechami, a niewielkimi kropelkami rosy o słonym smaku. Jak to w życiu. Oboje jednak zupełnie nie widzieli, gdzie może ukrywać się Stracony Czas. Cóż mogłam im w tej sytuacji poradzić? Chyba tylko tyle, żeby zaufali intuicji.

 

 

c.d.n.

 

 


 

Zajrzyjcie na naszą stronę: www.ob-ciach.net/

I pamiętajcie o Fundacji!!!!!!

 

Fundacja Kocham OB-CIACH , ul. Belgradzka 10/115 02-793  Warszawa

PKO BP 31 1020 1013 0000 0402 0248 7486

SWIFT (BIC) BPKOPLPW  PL  31 1020 1013 0000 0402 0248 7486

 każda złotówka się liczy:)

dopisek: na cele statutowe i administracyjne

 

TYM, KTÓRZY ZASILILI KONTO FUNDACJI OGROMNE PODZIĘKOWANIA!!!!!!!

JESTEŚCIE WIELCY –  OTWORZYMY LOKAL "KOCHAM OB-CIACH" => TO "DZIEJOWA KONIECZNOŚĆ";)))

 


 

 PRZYPOMINAM RÓWNIEŻ O TRWAJĄCYM WAKACYJNYM KONKURSIE FOTOGRAFICZNYM   "OB-CIACH DOOKOŁA ŚWIATA".

ZDJĘCIA Z OB-CIACHowymi GAZETAMI PRZYSYŁAJCIE NA ADRES:  intuicjablog@interia.pl

I NAGRODA – NALEWKA DOMOWEJ ROBOTY:)

 


 

INFORMACJE NA TEMAT SIERPNIOWEGO OB-CIACHu: intuicja.nowyekran.pl/post/23577,ob-ciach-w-sierpniu-i-videorelacja-z-lipca

 

 

 

0

intuicja

101 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758