Wraz z ostatnim słowem wypowiedzianym przez kobietę okno zatrzaśnięto.
część I, II, III intuicja.nowyekran.pl/post/22446,rasowe-nogi-byly-jej-niewatpliwym-atutem-cz-iii
(trzeba niestety cofać się klikając w kolejne notki:( )
*
Wraz z ostatnim słowem wypowiedzianym przez kobietę okno zatrzaśnięto.
Paweł poczuł się nieswojo. Miał pewność (wahania nie leżały w jego naturze), że miły, damski głos należy do właścicielki absorbujących nóg. Przykrym było więc uświadomienie sobie, iż obecność w tym zagadkowym miejscu nie do końca jest wynikiem jego spontanicznej decyzji. No proszę, jak łatwo i niespodziewanie stracił pierwsze złudzenie…
Przez ułamek sekundy stał nieruchomo, zasłuchany we wszechobecną, urzekającą ciszę (a może w siebie?) – ale tylko przez ułamek, przecież nie było to w jego stylu. Nic więc dziwnego, że bardzo szybko powrócił do swojej zwykłej, życiowej, schematycznej aktywności. Upewniwszy się, że oprócz niego i śpiewających gdzieś w oddali kilku świerszczy, nie ma wokół żywej duszy: przywarł do chłodnej ściany, chwycił zawieszony na wysokości dwóch metrów kamienny parapet i sprawnym ruchem wyciągnął się do góry. Uczynił to w sposób imponujący, trzeba mu to przyznać. Wróćmy jednak do naszej opowieści: co prawda opuszczona żaluzja bardzo ograniczała widoczność, ale przez pozostawioną poziomą, wąską szparę można było dostrzec wnętrze pokoju. Niestety nie jego całość. I dlatego nasz Paweł mógł poznać tylko cząstkę rzeczywistości.
Przy stole (być może nakrytym do kolacji) siedziały sobie dwie smukłe nogi. Jedna założona na drugą, w delikatnych, jedwabnych pończochach (czyli chyba jednak kolacja). Wyraźnie zrelaksowane, o czym świadczył kołyszący ruch jednej z nich. Taki jak gdyby od niechcenia. Naprzeciw dwie inne, które w zwykłej sytuacji pozostałyby poza zainteresowaniem Pawła R. Teraz jednak przyjrzał się im z uwagą: eleganckie ciemnoszare spodnie, skórzane, markowe buty. Żadnego nerwowego podrygiwania, pełny spokój.
Trochę zaskakujące wobec wcześniejszej wymiany zdań, nie pozbawionej przecież emocji.
Pomimo tej sytuacyjnej niekonsekwencji, nasz niepoprawny bohater zamiast zachować czujność myśliwego, skoncentrował się na obserwacji ładniejszej pary nóg. Wiecie jak to w jego przypadku bywa, zagapił się po prostu.
Biedny, nie wiedział, tego co wiem ja, a mianowicie, że w pewnym momencie oczy tych dwojga powędrowały w kierunku okna, potem spojrzały na siebie znacząco, a kobieta szepnęła: „Teraz”.
c.d.n.
Zajrzyjcie na naszą stronę: www.ob-ciach.net/
I pamiętajcie o Fundacji!!!!!!
Fundacja Kocham OB-CIACH , ul. Belgradzka 10/115 02-793 Warszawa
PKO BP 31 1020 1013 0000 0402 0248 7486
SWIFT (BIC) BPKOPLPW PL 31 1020 1013 0000 0402 0248 7486
każda złotówka się liczy:)
dopisek: na cele statutowe i administracyjne
TYM, KTÓRZY ZASILILI KONTO FUNDACJI OGROMNE PODZIĘKOWANIA!!!!!!!
JESTEŚCIE WIELCY – OTWORZYMY LOKAL "KOCHAM OB-CIACH" => TO "DZIEJOWA KONIECZNOŚĆ";)))
PRZYPOMINAM RÓWNIEŻ O TRWAJĄCYM WAKACYJNYM KONKURSIE FOTOGRAFICZNYM "OB-CIACH DOOKOŁA ŚWIATA".
ZDJĘCIA Z OB-CIACHowymi GAZETAMI PRZYSYŁAJCIE NA ADRES: intuicjablog@interia.pl
I NAGRODA – NALEWKA DOMOWEJ ROBOTY:)