Kolej traci na nieruchomościach, z których nie korzysta. A powinna zarabiać – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. PKP chce utajnić nieprawidłowości wykryte przez NIK.
Pomimo upływu 10 lat od rozpoczęcia restrukturyzacji polskich kolei, większość nieruchomości zbędnych dla transportu kolejowego wciąż nie została zagospodarowana. Ponad 40 tys. działek oraz 36 tys. budynków nie tylko nie przynosi zysków, ale co roku generuje niepotrzebne wielomilionowe koszty. Znaczny majątek PKP SA pozostaje niewykorzystany, a oddłużaniem kolei wciąż obciążany jest budżet państwa.
PKP SA dysponuje znaczną liczbą nieruchomości i działek, które są zbędne dla działalności spółki. Dzięki pieniądzom uzyskanym z ich wynajmu lub sprzedaży koleje mogłyby uregulować swoje zadłużenie, sięgające ok. 4-5 mld zł. Działania PKP SA w tym zakresie były jednak nieefektywnie i niewystarczające – przeważająca część niepotrzebnych dla funkcjonowania firmy nieruchomości wciąż pozostaje niewykorzystana. Kolejom nie udało się także wydzierżawić ponad 60 proc. powierzchni dworców, zbędnej z punktu widzenia obsługi pasażerów.
Nieruchomości i działki zamiast pomóc spółce w procesie oddłużania, stały się dla niej źródłem dodatkowych kosztów. W latach 2009-2010 (do 30.09) koszty utrzymania nieruchomości przeznaczonych na cele komercyjne przewyższyły o ponad 263 mln zł przychody uzyskane z ich zagospodarowania.
Spółka miała problem z komercyjnym zagospodarowywaniem swojego majątku przede wszystkim z powodu nieuregulowanego stanu prawnego części kolejowych nieruchomości. W wielu przypadkach brak prawa do wieczystego użytkowania uniemożliwiał PKP SA skuteczne działania. Do czasu zakończenia kontroli spółce nie udało się dokończyć inwentaryzacji mienia. Zespół, który miał to zrobić, nie zakończył prac mimo 4 lat funkcjonowania. Zarząd PKP SA nie miał więc pełnej wiedzy o tym, jakie składniki mienia może przeznaczyć do zagospodarowania na zasadach komercyjnych, a jakie powinien przekazać innym spółkom. NIK stwierdziła także, że w PKP SA nie było jednolitych zasad wynajmu nieruchomości. Stwarzało to – poza bałaganem – możliwość do występowania mechanizmów korupcjogennych. Zastrzeżenia Izby budzą stwierdzone przypadki bezumownego korzystania z kolejowych nieruchomości oraz przypadki, kiedy PKP SA nieskutecznie ściągała opłaty czynszowe od najemców. Kontrolerzy zwrócili uwagę, że wobec części zalegających z opłatami kontrahentów, spółka nie podejmowała przewidzianymi wewnętrznymi procedurami działań. Zdarzały się także przypadki, w których dotychczasowi najemcy, pomimo zakończenia umowy, nie zwalniali zajmowanych obiektów.
NIK zwraca również uwagę, że w skuteczniejszym wykorzystaniu mienia kolejowego przeszkodą okazywały się zbyt sztywne przepisy. Prawo o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych nakazywało PKP SA zastosowanie przede wszystkim drogi przetargowej, także w przypadku sprzedaży nieruchomości cieszących się niewielkim zainteresowaniem. W wyniku tego na 1151 postępowań przetargowych, zorganizowanych w badanym okresie, jedynie w 150 przypadkach w ogóle wpłynęły oferty od potencjalnych nabywców.
Nie powiódł się także projekt PKP SA budowy osiedla mieszkaniowego na terenach kolejowych w centrum Warszawy. Tu na przeszkodzie stanął brak miejskich planów zagospodarowania przestrzennego terenów, na których miało powstać osiedle. W związku z tym miasto odmówiło wydania koniecznej dla rozpoczęcia prac decyzji o warunkach zabudowy.
PKP SA poniosła też konsekwencje kilkumiliardowego zadłużenia. Bywały przypadki, że koleje nie miały pełnego prawa do dysponowania swoimi nieruchomościami – czasami bardzo atrakcyjnymi z biznesowego punktu widzenia – ponieważ Skarb Państwa ustanowił na nich hipoteki, zabezpieczając swoje interesy w związku z poręczeniem spłaty zaciągniętych przez spółkę kredytów lub wykupem wyemitowanych przez nią obligacji.
UWAGA: Raport przesłany do Sejmu posłom – na podstawie przepisów ustawy o NIK – zawiera komplet informacji, natomiast raport (załącznik) przeznaczony dla mediów – na podstawie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej – nie zawiera fragmentów zabezpieczonych na podstawie postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie, Wydział IV Cywilny (s.24-25).
Raport NIK – informacje szczegółowe:
http://www.nik.gov.pl/plik/id,3303,vp,4175.pdf
PKP walczy z NIK o dobry wizerunek
PKP SA chce ukryć przed opinią publiczną nieprawidłowości wykryte przez Najwyższą Izbę Kontroli. Wsparł je sąd. Prokuratoria Generalna i konstytucjonaliści biją na alarm: to ograniczy kontrolę wydawania publicznych pieniędzy.
Warszawski sąd cywilny zadecydował, na wniosek prawników PKP SA, że Najwyższa Izba Kontroli nie może upowszechnić wyników kontroli w spółce. Powód? Możliwość naruszenia dobrego imienia PKP SA.
Cała sprawa może stanowić groźny precedens. Czego tak bardzo obawia się zarząd PKP SA? Otóż kontrolerzy NIK zakwestionowali umowę ugody, którą podpisano ze spółką M. Według NIK zalegała ona 7 mln zł czynszu za zajmowane bez umów najmu pomieszczenia. Ostatecznie PKP zadowoliły się kwotą 50 tys. zł i obietnicą, że firma je opuści.
Firma M. przez 16 lat zajmowała atrakcyjne powierzchnie w obszarze Dworca Centralnego. Według raportu NIK, od 1994 roku firma ta wynajmowała 1500 m2 powierzchni bez żadnej umowy. Stawki, jakie firma płaciła za wynajem, były 10-20-krotnie niższe od cen rynkowych. Dla inspektorów zastanawiające było, jak PKP SA rozwiązało problem. Otóż w 2010 roku kolejarze zawarli z firmą ugodę w zamian za 50 tys. zł oraz otrzymali obietnicę opuszczenia lokali. PKP SA zrezygnowały z dochodzenia swoich należności. Według NIK, kolejarze odpuścili walkę o 8 mln zł.
Sytuacja opisana została w raporcie, który miał trafić do Sejmu. PKP SA chciało, aby usunąć z niego fragment mówiący o rozwiązaniu problemu z najemcą, ale NIK nie przychyliła się do prośby. Wtedy PKP SA wytoczyło sprawę Skarbowi Państwa, który reprezentowany jest przez NIK. Wyrok sądu mówi, że NIK nie może upubliczniać takich informacji, ponieważ narazi to dobre imię PKP SA.
Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie:
http://infokolej.pl/docs/so_warszawa.pdf
Według rzecznika NIK, Sejm otrzyma pełną wersję raportu z kontroli, a wstrzyma się od publikowania tych nieatrakcyjnych dla PKP fragmentów na stronie internetowej. Jeśli postanowienie sądu zostanie utrzymane w mocy, bardzo istotnie ograniczy to albo wręcz uniemożliwi funkcję kontrolną państwa. Reprezentująca państwo Prokuratoria Generalna zaskarżyła postanowienie, uznając, że jest niezgodne z konstytucją, a eksperci ostrzegają, że postanowienie może sparaliżować nie tylko działania NIK, lecz także CBA, policji czy prokuratury.
Według specjalistów od PR, kolejarze, próbą zatuszowania sprawy, tylko pogorszyli wizerunek PKP SA. Blokując raport NIK, PKP same strzelają sobie w stopę.
PKP SA nie komentuje sprawy.
Źródło informacji: Najwyższa Izba Kontroli, Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także:
Nieruchomości PKP – kilka uwag do raportu NIK
Nie boimy się kontrowersyjnych tematów! Piszemy jak jest. Niezależne forum kolejowe - www.infokolej.pl