Raj na Ziemi
14/02/2011
398 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Jest kraj na ziemi, w którym nadrzędnym celem władcy jest szczęście jego mieszkańców. Jest to Królestwo Bhutanu (Druk Jul-Królestwo Smoka), położone w Azji południowej, we wschodnich Himalajach. Graniczy z Chinami i Indiami. Stolicą Bhutanu jest Thimphu. Powierzchnia Bhutanu to 47 000 km², a całkowita liczba ludności wynosi 682 321. W radiowej Trójce słuchałem krótkiej opowieści o tym kraju, jak bajki o królestwie za siedmioma górami i siedmioma rzekami. Ludzie żyją tam w całkowitej harmonii z przyrodą, wzajemnie się szanując, mając dla siebie otwarte serca i umysły. Nie wolno ścinać żadnych drzew, zabijać zwierząt i w ogóle niszczyć czegokolwiek w przyrodzie. Dopiero od 1999 r. jest tam telewizja. Do Bhutanu może przyjechać nie więcej jak 20 tys. turystów rocznie. Turystów, którzy […]
Jest kraj na ziemi, w którym nadrzędnym celem władcy jest szczęście jego mieszkańców. Jest to Królestwo Bhutanu (Druk Jul-Królestwo Smoka), położone w Azji południowej, we wschodnich Himalajach. Graniczy z Chinami i Indiami. Stolicą Bhutanu jest Thimphu. Powierzchnia Bhutanu to 47 000 km², a całkowita liczba ludności wynosi 682 321.
W radiowej Trójce słuchałem krótkiej opowieści o tym kraju, jak bajki o królestwie za siedmioma górami i siedmioma rzekami. Ludzie żyją tam w całkowitej harmonii z przyrodą, wzajemnie się szanując, mając dla siebie otwarte serca i umysły. Nie wolno ścinać żadnych drzew, zabijać zwierząt i w ogóle niszczyć czegokolwiek w przyrodzie. Dopiero od 1999 r. jest tam telewizja. Do Bhutanu może przyjechać nie więcej jak 20 tys. turystów rocznie. Turystów, którzy dysponują kwotą 200$ dziennie.
W jaki sposób król Bhutanu realizuje zamierzony cel- szczęście wszystkich mieszkańców swego królestwa? W kraju tym są góry, a po nich spływają rzeki, więc wybudowano elektrownie wodne, z których energia jest sprzedawana do sąsiednich Indii. Z tego żyje Bhutan. Oświata, służba zdrowia są bezpłatne. Mieszkańcy wyjeżdżający na studia za granicę wracają, by swą wiedzą i doświadczeniem wzbogacać własną ojczyznę. Nie odczuwają potrzeby szukania szczęścia gdzie indziej. Są jak stare drzewa, mocno zakorzenieni we własnym kraju i tradycji.
Jest pewnie kwestią kilkudziesięciu lat, kiedy dotrze tam zachodnia cywilizacja ze wszystkimi swymi patologiami, chyba że Królestwo (w końcu) Smoka bez problemu się przed tą trucizną obroni. Powodzenia!