Polską rządzą dziś bezwględni gangsterzy, którzy nie cofną sie przed żadną podłością. Jeżeli ktoś zarzyna kurę znoszącą mu złoite jajka, to może to czynić tylko dlatego, że ma za to obiecaną stosowną, zwracającą mu stratę z naddatkiem, gratyfikację.
Rafał Ziemkiewicz: "Uważam rze czas odejść"
Tak więc dołączam do tych 12,5 procenta Polaków, którzy są bez pracy. Jak to pisał Kurt Vonnegut junior – zdarza się. Poradzę sobie bez trudu, wspólczuję kolegom, którzy mają mniej znane nazwiska a większe kredyty; tych z nich, którzy zostają w firmie rozumiem i nie mam do nich pretensji.
W czasie, gdy redaktorem naczelnym "Rzeczpospoliutej" był Paweł Lisicki (pierwszy i ostatni na tym stanowisku redaktor od czasów Dariusza Fikusa, za kadencji którego sprzedaż i dochody gazety rosły) spółka Mecom wielokrotnie występowała z propozycją odkupienia od skarbu państwa pozostających w ręku ministra 49 proc. udziałów. Rząd PO zablokował te transakcję, zawartą w ostatnich tygodniach rządów PiS. A następnie konsekwentnie odmawiał sprzedaży mniejszościowego pakietu brytyjskiej firmie. Wykorzystywał też ów mniejszościowy pakiet do blokowania wszelkich poczynań Mecomu, paraliżowania rozwoju spółki, prowadził nieustanną obstrukcję, domagając się zastąpienia redaktora naczelnego kimś wskazanym przez władzę. Te fakty, zasadnicze do zrozumienia, co stało się z "Rzeczpospolitą" i "Uważam Rze" są pomijane w licznych ostatnio artykułach na temat p. Grzegorza Hajdarowicza (np. w tygodniku "Polityka"), gdzie sugeruje się, że wszedł on w posiadanie spólki "Presspublika" bo nie bylo innych chętnych.
Ostatecznie zniechęcony Mecom zwinął interesy w Polsce, sprzedając swój pakiet wspomnianemu p. Hajdarowiczowi – jak się niedawno okazało, bliskiemu znajomemu p. Grasia, którego Donald Tusk wybrał na swego bliskiego współpracownika oraz na rzecznika i twarz swego rządu; skądinąd nader symbolicznie, gdyż polityk ów ma na sumieniu stwierdzone przez prokuraturę (i natychmiast umorzone) fałszowanie dokumentów spółki we władzach której zasiadał oraz kłamliwe zeznania, składane pod przysięgą. Wedle wiedzy ujawnionych przez prasę, p. Hajdarowicz zapłacił Anglikom pieniędzmi z kredytu od p. Czarneckiego, swego czasu zdemaskowanego przez "Rzeczpospolitą" jako były konfident SB. Natomiast udziały od Skarbu Państwa otrzymał na kredyt, którego udzieliło mu będące formalnym właścicielem owych udziałów – i zarazem wyłączną własnością Skarbu Państwa – przedsiębiorstwo PW Rzeczpospolita. (…)
Fakt, że rząd odrzucił ofertę poważnego i wypłacalnego zachodniego koncernu, a przekazał de facto nieodpłatnie "presspublikę" przyjacielowi przyjaciela premiera, który wszystkie dotychczas przejęte tytuły doprowadził do katastrofy, od pierwszej chwili budził komentarze, iż p. Hajdarowiczowi przekazano ostatnią opozycyjną gazetę – wraz z utworzonym w ostatniej chwili przed transkacją, z nieoczekiwanym sukcesem, tygodnikiem "Uważam Rze" – po to, aby je zniszczył, podobnie jak zrobił to z "Przekrojem" i "Sukcesem". Ostrożnie mówiłem wówczas, że to hipoteza spiskowa, ale, niestety, jedyna pasująca do faktów. Ludzie zatrudnieni przez nowego właściciela do kierowania sprawami "Rzeczpospolitej" doprawadzili ten tytuł do upadku. Po dokonaniu tego dzieła, wydawca zniszczył decyzją o usunięciu z tygodnika jego twórcy i redaktora naczelnego (co było dla niego oczywiste, wraz z głównymi publicystami zespołu) tygodnik "Uważam Rze", jedyny element jego "imperium medialnego" przynoszący mu zyski.
Po raz kolejny postępowanie Hajdarowicza nie daje się zrozumieć ani wyjaśnić w kategoriach biznesowych. Jeżeli ktoś zarzyna kurę znoszącą mu złoite jajka, to może to czynić tylko dlatego, że ma za to obiecaną stosowną, zwracającą mu stratę z naddatkiem, gratyfikację. Jaką – nie wiem, ale każdy się domyśla, od kogo.
Polską rządzą dziś bezwględni gangsterzy, którzy nie cofną sie przed żadną podłością. Nie ulega to dla mnie wątpliwości od dawna. Sądzę, że liczba obywateli, którzy, ogłupieni rządową propagandą i socjotechniką zastraszania wciąz nie przyjmują tego do wiadomości, będzie maleć. Współczuję dziennikarzom, którzy wzięli i nadal biorą na swe sumienia propagandową służbę tej szajce. Ja na pewno nigdy do nich należeć nie będę.
Ziemkiewicz na Facebooku
Nowym szefem tygodnika "Uważam Rze" zostanie Jan Piński, kojarzony z Libertasem i dawną Ligą Polskich Rodzin Romana Giertycha. Ostatnio szef działu Wiadomości portalu "Nowy Ekran".
R.A. Ziemkiewicz, R. Mazurek, I. Zalewski, B. Wildstein, P. Gabryel, S. Cenckiewicz, P. Gontarczyk, K. Feusette, P. Gociek, A. Horubała, J. Jachowicz, I. Janke, W. Łysiak, M. Pawlicki, M. Pyza, P. Semka, W. Świetlik, M. Magierowski, Ł. Adamski, inni.
W potocznym rozumieniu "endek", to ktoś na prawo od PiS-u. Podobnie – konserwatysta. Projekt Romana Giertycha, jak rozumiem zakłada, że będzie gdzieś między PiS-em a Platformą. Nie widzę jednak takiego potencjału.
Niezależny wędrownik po necie, czasem komentujący... -- Ekstraktem komunizmu i jego naturą, tak samo jak naturą kaądego komunisty i lewaka są: nienawiść, mord, rabunek, okrucieństwo i donos... Serendipity — the faculty or phenomenon of finding valuable or agreeable things not sought for...