Bez kategorii
Like

Radość z przegranego meczu (o raporcie Millera)

28/06/2011
451 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

„RAPORT U PREMIERA” informował wczoraj ogromny pasek w TVN24.

0


„RAPORT U PREMIERA” informował wczoraj ogromny pasek w TVN24. Widziałem podekscytowanych dziennikarzy, którzy z pełnym zaangażowaniem opowiadali, że raport trafił do premiera, a co za tym idzie, już nie długo będzie nowy temat do rozdmuchania, bo raport będzie opublikowany. Ale chyba nie wiedzą, że zanim raport trafi do opinii publicznej musi zostać przetłumaczony na język angielski i rosyjski. To będzie trochę trwało, więc nie tak od razu raport będzie opublikowany.  Więc tym bardziej nie rozumiem tej podniety dziennikarzy, polityków i niektórych blogerów. Czy powinni się cieszyć, czy mają z czego? Wydaje mi się, że nie.

Nie wiem z czego się cieszą, bo przecież ta cała sytuacja to jakiś absurd. Raport Millera miał być kontrą na raport MAK, który nie dość, że zrzucił całą winę na polską stronę, to jeszcze oszkalował gen. Błasika. Na tak obelżywy dokument, z tak propagandowym rozgłosem na świecie, powinna być szybka odpowiedź. Błyskawiczna cięta riposta, która nagłośniona na świecie pokazałby, że Polska ma inne zdanie. Taka rozbieżność w wyobrażeniu o katastrofie mogłaby spowodować jakąś dyskusję na Zachodzie, czy chociaż mogła być powodem do przemyślenia i zwrócenia uwagi na katastrofę. A przecież MSZ i Tusk wiedzieli o raporcie MAK, znali datę i, jak każdy, znali perfidne zagrywki Rosjan. Ale olali sprawę. MAK zaprezentował raport nagłaśniając go wcześniej i w świat poszedł nie korzystny dla Polski obraz katastrofy spowodowanej przez pijanego Błasika. Odpowiedzi z polskiej strony nie było w ogóle, a o wiele bardziej do mediów przebiła się polemika Jarosława Kaczyńskiego, o czym świadczy moja notka „Sky News, Tusk i płacz dziecka…”.

Mecz się dawno skończył, przegraliśmy. Zawiódł rząd i nie zadziałało państwo Polskie. To upokarzająca sytuacja. A teraz już po skończonym meczu, przegrani strzelają do pustej bramki i to niekoniecznie trafiając. Bo czy raport Millera może być różny od raportu MAK, skoro w jednym z wywiadów prokurator pracujący przy nim stwierdził, trochę generalizując, że raport Millera jest pisany na podstawie raportu MAK. Dość niefortunnie ujęte, ale prawdziwe. Bo przecież wszystkie ekspertyzy są zapożyczone z MAK-owskiego dokumentu. Raport, choćby komisja Millera bardzo chciała, w co wątpię, nie będzie obiektywny. To nie możliwe, bo bez dowodów, opierając się na ekspertyzach MAK, bez przejrzenia miejsca katastrofy, nic nie może być obiektywne. W dodatku groteskowości całej sytuacji dodaje fakt, że dokument, który ma być odpowiedzią na raport Rosjan, jest oparty o ten właśnie raport. Więc jakim cudem, może być na niego ciętą odpowiedzią. Ale to nie ważne, to nie przeszkodzi dziennikarzom TVN-u i politykom cieszyć się, że raport już prawie jest. Nadchodzi, szykujcie tort i szampana. Kompletny nonsens.

Oczywiście raport umiarkowanie oskarży Rosjan, jak zapowiadali twórcy, więc będzie dość zauważalny w Rosji. Tusk może uratować swoją reputację, nagłaśniając go na Zachodzie. Przecież kiedyś, ta cała uległość i służalstwo w polityce zagranicznej z Francją i Niemcami, powinna się zwrócić, więc niech Tusk się wykaże i wykorzysta swoje „świetne” kontakty z głowami państw zachodnich. Raport musi mieć oddźwięk w mediach, by odniósł jakiś skutek.

Dziennikarze radują się z przegranego meczu, politycy nie mogą się doczekać strzału do pustej bramki, jakim nie wątpliwie jest raport Millera. Najgorsze jest to, że oni wszyscy nawet nie zauważą, że nie ma z czego się cieszyć. Nie wiem czy przerywać im fetę z okazji opublikowania raportu, czy dać im się trochę pobawić.

0

TeaDrinker

Obywatel swiata w Polsce, obywatel Polski na swiecie. - w mysl felietonu B.Prusa

57 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758