Radość z sukcesów innych osób, zwłaszcza współzawodniczących z nami o odniesienie sukcesu zawodowego, to wyraźny sygnał, że stajemy się osobami dojrzałymi. Dalsze dojrzewanie na polach bezinteresownej współpracy przywróci prostą radość i odsłoni nadzieję, zaś my naszych konkurentów i naszych nieprzyjaciół zaczniemy traktować jak najlepszych nauczycieli. Przestaną być nieprzyjaciółmi i – w głębszym oraz zrazu ukrytym porządku – zaczną z nami współdziałać dla wyższych celów. Nie konkurować, a właśnie współdziałać – współuczestnicząc w dziele, które wymaga współpracy wielu. Taka jest odwieczna strategia boska – łączyć, co da się połączyć poprzez otwarte serca. I taka może być twoja rzeczywistość, gdy zakotwiczysz się w wibracjach zrozumienia potrzeb drugiego człowieka. Tu jest światło. Po drugiej stronie barykady, w bezświetlnej otchłani, apokalipsa wykrzykuje swoje groźby i ostrzeżenia. Wabi […]
Radość z sukcesów innych osób, zwłaszcza współzawodniczących z nami o odniesienie sukcesu zawodowego, to wyraźny sygnał, że stajemy się osobami dojrzałymi.
Dalsze dojrzewanie na polach bezinteresownej współpracy przywróci prostą radość i odsłoni nadzieję, zaś my naszych konkurentów i naszych nieprzyjaciół zaczniemy traktować jak najlepszych nauczycieli.
Przestaną być nieprzyjaciółmi i – w głębszym oraz zrazu ukrytym porządku – zaczną z nami współdziałać dla wyższych celów. Nie konkurować, a właśnie współdziałać – współuczestnicząc w dziele, które wymaga współpracy wielu.
Taka jest odwieczna strategia boska – łączyć, co da się połączyć poprzez otwarte serca. I taka może być twoja rzeczywistość, gdy zakotwiczysz się w wibracjach zrozumienia potrzeb drugiego człowieka. Tu jest światło.
Po drugiej stronie barykady, w bezświetlnej otchłani, apokalipsa wykrzykuje swoje groźby i ostrzeżenia. Wabi i przyciaga bojowników niezliczonych wojen o postawienie na swoim. Nie stawiaj na swoim, a jeśli już nie masz wyboru, niech w twojej racji, pojawi się iskra "my wspólnie czegoś pragniemy". Iskra ta niesie najwięcej nadziei na radość w obrębie wspólnoty.
Utrzymujmy ducha radości w sobie na przekór przeciwnościom losu i grom sił przeciwstawnych. Te gry przeciw nam, nawet faktycznie prowadzone, zaczną chybiać celu, gdy więcej nas będzie, połaczonych więzami zrozumienia i miłości.
Miłość tworzy niewidzialną tarczę oporu dla niegodziwości. Nie na zewnątrz, lecz wewnątrz naszego świata – w kulturze. To najtrudniejsze zadanie dla ludzkości po wygnaniu człowieka z Raju, nie powinno być uznane za niemożliwe. Niemożliwe zawiera w sobie błąd. Jest grzechem pierworodnym. Zerwanym głupio jabłkiem z drzewa poznania dobrego i złego.
Uczmy się miłości we wspolnotach, a zło zacznie zawracać tam, gdzie się narodziło. Aż nauczy zadufanych w sobie egocentryków, że tylko wspólna radość odsłania nadzieję na lepszy, wspólny świat.
W nadziei drzemie ziarno oczekiwania na drzewo. Prawo duchowe z ziarna nadziei rozwinie się w taką oto prawdę: oczekuj, że świat będzie lepszy, a stanie się trochę lepszy; spodziewaj się najlepszych rozwiązań, a pojawią się w najgorszym razie te dobre.
Nie będzie inaczej. Potężne drzewo skrywa się w ziarnie nadziei. Jak w samospełniającej się przepowiedni, jak w biblijnej przypowieści o ziarnku gorczycy, które miało wiarę.
sciezki duchowe w labiryncie zycia i smierci sa otwarte. Ten blog to ostatnie miejsce, gdzie bedziemy je zamykac kluczami doktryn i dogmatów.