Wiosna i lato to okres częstego występowania burz. Jak wiemy, wyładowaniom atmosferycznym, które same w sobie są groźne, często towarzyszy szereg innych gwałtownych i niebezpiecznych zjawisk, jak ulewy, wichury, grad, a nawet tornada.
Dlatego zwłaszcza latem, przed wycieczką w góry czy przed podróżą albo w czasie niej warto wiedzieć, czy nie ma przypadkiem zagrożenia burzą.
Wykrycie burzy w miejscach, gdzie jest dostęp do internetu nie jest problemem – wystarczy wejść na strony służb pogodowych, gdzie są dostępne obrazy z radarów burz, np. www.pogodynka.pl – to strona IMGW.
W sytuacji, gdy nie mamy dostępu do internetu, gdzie jest podgląd na mapy radarowe, np. na biwaku, pod namiotami itp. możemy sobie pomóc zwykłym radiem. I to nie tylko dlatego, że przez radio możemy wysłuchać prognozy pogody i ewentualnych ostrzeżeń meteo. Do wykrycia zbliżającej się burzy nadaje się każdy odbiornik radiowy, nawet samochodowy albo turystyczny, ale musi być on wyposażony w zakres fal długich – zakres ten może być oznaczony jako LW (ang. long wave – fale długie) lub AM (ang. amplitude modulation – modulacja amplitudowa), a w starszych polskich modelach – literą D (fale długie) – na tych falach nadaje m.in. Program 1 Polskiego Radia (częstotliwość 225 kHz). Pioruny emitują zakłócenia właśnie na tym zakresie częstotliwości, co odbierane jest przez radio jako charakterystyczne trzaski. Każdy trzask oznacza, że w tym momencie gdzieś uderzył piorun. Zasięg odbioru tych trzasków jest duży – są one słyszalne w radiu nawet wówczas, gdy burza jest od nas o ponad 100 km, zdarza się, że nie widać jeszcze dobrze chmury burzowej, a zakłócenia radiowe są słyszalne. Ja od dawna z powodzeniem stosuję tę metodę, dawniej, gdy nie miałem internetu to była wówczas jedyna dostępna w domu czy na wakacjach metoda wykrycia burzy.
Ta metoda ma jednak tę wadę, że nie pozwala na wykrycie, z którego kierunku nadciąga burza (chyba, że widzimy chmurę burzową), nie można ustalić odległości, w której znajduje się burza, nie daje też pewności, czy burza nadejdzie czy nas ominie, natomiast pozwala na ustalenie, czy burza zbliża się, czy oddala, bowiem im dalej od nas są wyładowania, tym słabsze są trzaski w radiu. Ale w sytuacji braku dostępu do innych źródeł to dobra metoda. Jeżeli więc jeżeli słyszymy trzaski w radiu, to należy zachować ostrożność i zwiększoną czujność, np. nie wybierać się w góry czy w podróż, jeżeli nie musimy, wyłączyć sprzęt RTV i komputerowy z sieci, anten i internetu, jeżeli wychodzimy na dłużej itp.
Dodam, że w oparciu o te zakłócenia radiowe działają radary burzowe zainstalowane przez IMGW – opis systemu można znaleźć tu: http://www.imgw.pl/wl/internet/zz/wiedza/meteo/burze.html .
Tak więc aby sprawdzić, czy w pobliżu nas jest burza, należy włączyć na kilka minut radio na zakres fal długich – niekoniecznie na odbiór jakiejś stacji, lepiej włączyć na częstotliwość, na której nie nadaje żadna stacja – wówczas trzaski, zwłaszcza słabsze, będa lepiej słyszalne.
Czytaj też: