Liryczne pomioty Olejnik
– kaci – magnaci – Katonki –
– wtykają cne słowo – „Ojczyzna”
w gnioty, bon moty & „bronki”.
Z kurka na dachu i wiatru,
śliny, gaśnicy & spłonki –
– rodzą się, bredzą & brodzą
Niedorzeczem Wisły – rudonki…
Liryczne pomioty Olejnik
– kaci – magnaci – Katonki –
– wtykają cne słowo – „Ojczyzna”
w gnioty, bon moty & „bronki”.
Pomiędzy Szwabem a Ruskiem
katalizują w ich stronę –
(Ba! Polskie – to nienormalne…)
– za cenę – między Renem a Donem.
Kłębią się mnożąc w miriady,
jak krętki blade , jak stonki
DDT – nie da im rady
– bakterie przyszłości – rudonki…
Stratują, zbrukselą, omamią
gdy nie obejmą rozumem,
że Prawda już będzie – PO-rawdą
gdy Czumę zszalbierzą w dżumę.
Pointa się pręży w pobliżu…
Uciekaj! A w którą stronę 😉
Daremny trud – już cię dmucha
chytry i sprytny – RUDONEK…