Czyli rozmowa między łachudrą i pismakiem ciulem
Rozmowa ze zblazowanym gościem toczy się wokół Euro, aż tu nagle gwiazda publicystyki telewizji publicznej, red. Ordyński zadowolony z siebie niczym malutkie dziecko, któremu udało się zbudować wieżę z trzech klocków, pyta:
red. Ordyński /debil i prowokator/
Nie zastanawiał się pan, bo teraz trwają zdjęcia do filmu o Lechu Wałęsie – „Lech Wałęsa”. A czy nie napisałby pan, nie wiem, o ojcu Rydzyku scenariusza, bo to też jest fragment polskiej rzeczywistości, w którym można by to wszystko ująć. Ojciec Rydzyk byłby głównym bohaterem?
Odp. Głowacki /pismak i ciul/
Nie wiem, no i ojciec Rydzyk i Smoleńsk są materiałami na pewno na jakieś tragikomedie, powiedzmy sobie. No ale to jeszcze może za publicystyczne to jest wszystko. To jest tak obrabiane tam i z powrotem, że wstyd się za to zabierać.
Ciekawe, w którym momencie Głowacki zachęciłby widzów do śmiechu. Czy w scenie z kontrolerami podającymi załodze TU-154M fałszywą odległość od pasa startowego, czy może w momencie przyjazdu na miejsce katastrofy wozów strażackich? A może w czasie przylotu trumien na wojskowe lotnisko Okęcie? W tym ostatnim przypadku niektórzy już się śmiali
No cóż można się śmiać ze wszystkiego i jaja z pogrzebu też można robić, jak mawiał facecjonista PZPR osobliwie jak się ma mentalność niskiego lotu alfonsa, przy reklamowaniu występów pośledniego gatunku prostytutek PO litycznych panie "pisarzu" Głowacki.
"My musimy komunizm wyniszczyć, wyplenić, wystrzelać! Żadnych względów, żadnego kompromisu! Nie możemy im dawać forów, nie możemy stwarzać takich warunków walki, które z góry przesądzają na naszą niekorzyść. Musimy zastosować ten sam żelazno-konsekwentny system. A tym bardziej posiadamy ku temu prawo, ponieważ jesteśmy nie stroną zaczepną, a obronną!". /Józef Mackiewicz dla mieniących się antykomunistami/