Obecne elity GOP stawiaja raczej na przeczekanie na nastepne wybory, niz na jakiekolwiek zmiany programowe i pojawienie sie nowej twarzy. Coraz wyrazniej mowi sie o kolejnym Bushu, jako nowym-starym przywodcy partyjnym.
Wydawaloby sie, ze Mitt Romney ktory byl najgorszym kandydatem z calej czworki ubiegajacej sie o nominacje tej partii w wyborach 2012, pogodzil sie z porazka. Tymczasem nie dosc ze podczas kampanii naopowiadal, ze 47% Amerykanow nadaje sie do niczego i oczekuje tylko pomocy socjalnej, to swojej przegranej upatruje w tym, ze Obama rozdawal prezenty. Spotkalo sie to z ostrym sprzeciwem mlodych republikanow. Jak wspomnialam w moich notkach na Nowym Ekranie, glowna przyczyne kleski Romneya nalezy upatrywac w zdecydowanym poparciu Izraela w jego usilnym dazeniu do rozprawy militarnej z Iranem. Nie spotkalam sie dotychczas, z zadnymi opublikowanymi wynikami sondazy, w ktorych bylo pytanie do wyborcow o stosunek do interwencji militarnej w Iranie. A byla to jedna z najwazniejszych kwestii w tych wyborach.
Po katastrofie w Iraku i w Afganistanie Amerykanie sa nastawieni antywojennie, identycznie jak po zakonczeniu wojny w Wietnamie. Roznica jednak polegala na tym, ze o ile w wojnie na Polwyspie Indochinskim chodzilo o powstrzymanie komunizmu, tak w wojnie irackiej po tym jak oszukano Amerykanow w sprawie posiadania przez Irak broni chemicznej, trudno bylo znalezc inne wytlumaczenie na najazd na kraj, ktory Ameryce w niczym nie zagrazal. Obiecywanie przez Romneya w Izraelu, ze o ile wygra wybory prezydenckie, to maja jak w banku wspolna interwencje militarna przeciwko Iranowi, podzialalo na Amerykanow jak plachta na byka.
Wlasnie stosunek do interwencji militarnej w Iranie zdecydowal o zwyciestwie Obamy. Swiadczy tez o tym zmiana o 180 stopni stanowisko Romneya, w sprawie interwencji militarnej w Iranie, podczas trzeciej debaty telewizyjnej. Sztab republikanow, niestety za pozno wyczul prawdziwe nastroje wsrod wyborcow, widzac gdzie naprawde prowadzi droga do zwyciestwa. Romney prowadzil bardzo dobrze swoja kampanie dotyczaca spraw ekonomicznych, upatrujac w krytyce polityki stagnacji gospodarczej swojego zwyciestwa. Zreszta wyniki w wyborach uzupelniajacych do Kogresu sprzed dwoch lat, byly bardzo obiecujace dla partii republikanskiej. A przeciez w ciagu tych dwoch lat, sytuacja gospodarcza wcale sie nie poprawila, tylko ulegla stagnacji, pokazujac wyraznie, ze ekipa Obamy nie ma zadnego pomyslu na wyjscie z kryzysu.
Po tych wyborach partia republikanska utracila dwa miejsca w Senacie i utrzymala skromna przewage w Izbie Reprezentantow. Ten wynik oznacza stagnacje partii republikanskiej, pomijajac kleske Romneya. Po tym jak potraktowano Rona Paula na konwencji wyborczej w Tampie, nie dopuszczajac go do glosu w sposob najbezczelniejszy z mozliwych, elity kierujace ta partia, zamknely sie na jego glownie mlodych zwolennikow. Taktyka przyjeta przez republikanow w Kongresie, odrzucanie wszelkich rozwiazan proponowanych przez demokratow i prezydenta Obame, raczej nie przysporzyla nowych zwolennikow. A przeciez to demokraci ponosza glowna wine za stagnacje ekonomiczna w kraju. Zwalanie przez demokratow wszystkiego na kryzys finansowy i gospodarczy na ekipe Busha tez nie moze trwac wiecznie i przykrywac nieporadnosc ekipy obecnie sprawujacej wladze. Wydaje mi sie, ze gdyby tylko oceniac partie demokratyczna i jej prezydenta, tylko za sytuacje gospodarcza, to republikanie odniesli by zdecydowane zwyciestwo i w wyborach prezydenckich i do Kongresu. I tez nie mialoby znaczenia wsrod mniejszosci etnicznych, gdyby tylko przywiazywano wage do sytuacji gospodarczej. Wsrod wyborcow pochodzacych z latynoamerykanskiej mniejszosci sprawa reformy imigracyjnej wcale nie byla najwazniejsza. Wlasnie za prezydentury Obamy, wydalono z kraju ponad dwa razy wiecej nielegalnych imigrantow, niz podczas dwoch kadencji Busha, glownie z krajow latynoskich. Obaj kandydaci obiecywali reformy imigracyjne. Natomiast jesli sie przyjzymy dokladniej ludnosci murzynskiej, rozklad glosow wyglada bardziej zagadkowo. Biorac pod uwage stany w ktorych wystepuje najwiecej ludnosci murzynskiej, a mianowicie Luizjana, Mississipi, Alabama, to wlasnie tam Romney odnoisl zdecydowane zwyciestwo, zadajac tym samym klam, ze czarni wyborcy glosowali prawie wylacznie na Obame, dlatego ze on jest czarny. Wracajac do stwierdzenia, ze to stosunek do interwencji militarnej w Iranie zdecydowal o wyniku tych wyborow, wsrod wyborcow ktorzy nie byli zdecydowanymi zwolennikami obu partii na dobre i na zle, swiadczy to tez o tym ze nieporadna w sprawach gospodarczych ekipa Obamy jest bardziej obliczalna, niz Romney z jasnym programem naprawy gospodarczej, ale obiecujacy wojne z Iranem, co wyborcy uznali za element bardziej niepewny niz Obama, ktory prosil wyborcow o nastepne cztery lata.
Aby republikanie mogli spogladac z wieksza nadzieja w przyszlosc, musza zrezygnowac z wojennej retoryki i slepego popierania Izraela, cokolwiek to panstwo by nie zrobilo. A to oznacza utrate glosow ewangelikow, ktorzy stanowia ok. 20% glosow zelaznego elektoratu partii republikanskiej. A z kolei Izrael moze byc bardziej pewny poparcia tej grupy wyborcow, niz lobby proizraelskiego. Amerykanie boja sie kolejnej awantury wojennej w interesie Izraela z silnym Iranem. I z takim nastawieniem zwlaszcza mlodych wyborcow musi sie liczyc partia republikanska, jesli chce myslec o zwyciestwie w nastepnych wyborach. I musi wystawic nowego przywodce. W zadnym wypadku nie moze to byc Jeb Bush, byly gubernator Florydy, gdyz slyszalam i takie pogloski. Dzisiaj nazwisko Bush, kojarzy sie tylko i wylacznie z wojnami, ktore nie mialy nic wspolnego z amerykanska racja stanu.
Po tym jak elity republikanskie potraktowaly Rona Paula, jedynego kandydata ktory byl w stanie wygrac z Obama, nie widze na dzien dzisiejszy zadnej nowej twarzy z charyzma. Sposob wyeliminowania z wyscigu Paula, pokazje skamieline wsrod kregow rzadzacych partia republikanska, zamknieta na jakiekolwiek nowe idee, a zwlaszcza na sposob szukania poparcia wsrod mlodych. Nie mozna zbobyc mlodych, oferujac za kazdym razem poparcie wojenne na rzecz Izraela, gdyz wlasnie dzieki takiemu bezwarunkowemu poparciu, Izrael nigdy nie bedzie zainteresowany jakimkolwiek rozwiazaniem pokojowym. Na pewno sytuacja gospodarcza w USA ulegnie pogorszeniu, poniewaz ekipa Obamy stawia na rozwiazania rzadowe i jest przekonana o tym, ze tylko poparcie rzadu gwarantuje sukces gospodarczy. Jak pokazaly jednak wyniki tegorocznych wyborow, dla wyborcow to nie byla najwazniejsza sprawa. Obecne elity republikanskie wiedza doskonale dlaczego tegoroczne wybory zostaly przez partie przegrane. Beda sie staraly przeczekac fale krytyki i proby zmian w samej partii, niz pozbyc sie pieniedzy od lobby proizraelskiego oraz poparcia w mediach. Sadza ze nastepnych wyborach najwazniejsze beda sprawy gospodarcze. Na firnamencie GOP brakuje nowej jasnej gwiazdy i o to by taka gwiazda sie nie pojawila, zadbaja stare elity, trzymajace w zaleznosci od lobby proizraelskiego partie republikanska twarda reka. Taka sytuacja jest na reke obecnych wladz partyjnych, gdyz maja ciagle nowych starych hojnych sponsorow, a po drugie nie musza sie starac o pozyskanie nowych, gdyz jest to na reke lobby proizraelskiemu. Obecne elity partii republikanskiej licza tez zapewne na to, ze nie bedzie nowego charyzmatycznego przywodcy jak Obama w wyborach za cztery lata, co przy pogarszajacej sie sytuacji gospodarczej, zapewni im pewne zwyciestwo. Wiec nie trzeba zadnych zmian wewnatrz samej wierchuszki partii, tylko cierpliwie przeczekac kadencje Obamy, a zwyciestwo przyjdzie bez wiekszego wysilku.
Natomiast mlodych wyborcow bedzie coraz trudniej pozyskiwac przy tak prowadzonej polityce partii. Mlodzi jak i pozostali wyborcy, ktorzy sie zastanawiaja co cztery lata, na kogo glosowac. Mlodzi maja przynajmniej alternatywe w postaci programu Rona Paula, ktorego przeszlosc jak i program wraz z przeslaniem jest bardzo klarowny i czytelny. Elitom partyjnym jest coraz trudniej tlumaczyc wyborcom, zwlaszcza mlodym, dlaczego musza popierac bezkrytycznie kazde posuniecie Izraela i jego lobby wobec sasiadow arabskich, zwlaszcza ze polityka Izraela nieraz byla w sprzecznosci z amerykanska racja stanu. Trudno jest tez tlumaczyc ze chodzi o zabezpieczenie szlakow komunikacyjnych dla USA ropy naftowej z Bliskiego Wschodu. Dzisiaj to wlasnie Wenezuela jest eksporterem nr. 1 do Stanow Zjednoczonych i kazdego dnia ilosci sie zwiekszaja, gdyz Wenezuela jest krajem stabilnym, podczas gdy Bliski Wschod do stabilnych rejonow raczej nie nalezy. Dzieje sie tak dzieki Izraelowi, ktory moze istniec dzieki pomocy amerykanskiej, a dzieki bardzo wydatnej pomocy militarnej moze tez istniec jako potega regionalna. Dopoki elity GOP beda bezkrytycznie popierac kazde posuniecie Iaraela wobec jego arabskich sasiadow. Destabilizacja regionu Bliskiego Wschodu zawdzieczamy wlasnie amerykanskiej pomocy militarnej dla Izraela, oraz bezwarunkowemu poparciu kazdego kroku, cokolwiek by Izrael nie uczynil. Wedlug mojej oceny, taka polityka prowadzona przez republikanow w Kongresie, byla przyczyna jej kleski wyborczej, oraz obecnej stagnacji. Jesli sie sledzilo opinie w inernecie opinie czytelnikow glownych amerykanskich dziennikow, to te opinie sa coraz bardziej nieprzychylne polityce prowadzonej obecnie przez Izrael, a zwlaszcza proby wciagniecia USA do awantury wojennej z Iranem. Chcialabym zachecic do przegladu opinii amerykanskich internautow, by przekonac sie co mysla zwlaszcza mlodzi Amerykanie o partii republikanskiej i Izraelu.
W takiej sytuacji dla Polski nie ma to kompletnie zadnego znaczenia. Nadal bedziemy postrzegani przez nowe stare elity republikanskie jako mieso armatnie w kolejnych awanturach prowokowanych przez Izrael, oraz jako skarbonka dla „Holocaust Industry”.
Czasami udajac slepa, mozna dokladniej obserwowac otoczenie.