Bez kategorii
Like

Przyszedł Tusk do Lisa, aby rozmawiać o Kaczyńskim

03/05/2011
364 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

Zero rozmów o podatkach, sytuacji gospodarczej kraju, za której stan całkowicie odpowiada obecny rząd i premier, zaniedbaniach zwiazanych ze śledztwem smoleńskim, żadnych niewygodnych pytań, ot taka polityczna sielanka.

0


 

   Tusk był pytany w poniedziałek wieczorem w TVP2 m.in. o formułowane w artykułach prasowych zarzuty Jarosława Kaczyńskiego, że jako szef rządu nie mówi o polskości, czy też o tym, że warto być Polakiem.

"Nie jestem wielkim nauczycielem narodu polskiego. Jeśli to jest potrzebne, aby być dobrym premierem to ja się nie nadaję na premiera"mówił premier Tusk.

Tusk podkreślił, że nic nie zwolni go z obowiązku, by "mimo okoliczności, mimo wielu złych emocji, które towarzyszą polskiej polityce, robić wszystko, żeby mobilizować siebie i innych do dobrych, pozytywnych rzeczy" (pytanie tylko, kiedy wreszcie zaczną).

Zapewnił, że nie zabraknie mu na kolejne lata ani siły fizycznej, ani wewnętrznej energii, ani "ochoty do gry" (możemy się tylko domyślać, o jaką grę mu chodziło, skecze kabaretowe Górskiego i Wójcika z posiedzeń rządu najlepiej to oddają).
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Nie-mieszcze-sie-w-patencie-Kaczynskiego-na-Polaka,wid,13371915,wiadomosc.html

I tak sobie panowie gaworzyli przez cały program prześcigając się w wynajdowaniu negatywnych cech lidera opozycji.
Zero rozmów o podatkach, sytuacji gospodarczej kraju, za której stan całkowicie odpowiada obecny rząd i premier, zaniedbaniach zwiazanych ze śledztwem smoleńskim, żadnych niewygodnych pytań, ot taka polityczna sielanka.
Ile jeszcze takich miłych, sympatycznych spotkań w telewizji publicznej czeka nas do wyborów?

  I aż się chce zawołać do obu hasłem z kampanii prezydenckiej Clintona "Po pierwsze, gospodarka, durniu!", choć jak patrzymy na kilkudziesięciostronicowe elaboraty Kaczyńskiego o gospodarce i zainteresowanie, jakim cieszą się i są miętolone tygodniami pojedyncze, wyrwane z kontekstu zdania, pasujące do układanki politycznej z całkowitym pominięciem rzeczy ważnych, to można mieć wątpliwości, czy to ma jeszcze sens?
Czy sprawy istotne są w stanie  przebić się przez zafałszowany słowotok i dotrzeć do naszych głów?

0

Internaut

Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.

453 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758