* * * * * * *
Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród,
Nie damy pogrzeć mowy!
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep piastowy…
Te słowa, początkowe słowa Roty – dla mnie najważniejszej pieśni patriotycznej, hymnu patriotycznego na stałe zakorzenionego w moim sercu i duszy.
Dla niektórych to słowa i tylko słowa a dla mnie szmat historii, hektolitry przelanej krwi i miliony poległych moich przodków, rodaków w walce o wolność i suwerenność Polski, naszej Ojczyzny a także innych narodów Świata.
Bo my Polacy nigdy nie byliśmy obojętni wobec krzywdy innych, i tak jak za własną rodzinę, naród i ojczyznę, oddawaliśmy pot, krew i życie za innych, za ich ojczyzny i rodziny.
Gdy słyszę słowa Roty w oczach pojawiają mi się łzy, a w wyobraźni zaraz malują mi się obrazy pól bitewnych i ginących w walce o Ojczyznę naszych przodków, a także obozy w których doprowadzano do śmierci po ciężkich mękach tych którzy nie ulegli – Polaków – prawdziwych Polaków, Bohaterów naszego narodu a zarazem bardzo skromnych zwykłych ludzi, którzy pierwej myśleli o innych niż o sobie.
Mijały lata, dziesiątki lat, wieki a my Polacy nasi przodkowie nigdy, ale to nigdy nie poddaliśmy się, nie złożyliśmy broni jak inne narody. Walczyliśmy za naszą Ojczyznę, ale także skutecznie pomagaliśmy innym w ich walce o godność, wolność i suwerenność. Ginęliśmy za Polskę i za Ojczyzny innych, bo my rozumieliśmy czym jest Ojczyzna, czuliśmy co to godność i honor, oraz szacunek dla każdego, kto walczy o swoją godność, wolność i Ojczyznę. Dlatego nigdy nie patrzeliśmy obojętnie, gdy gdzieś, ktoś… ale zawsze i każdemu potrzebującemu nieśliśmy pomoc. I za to, za tamtych Polaków naszych wielkich przodków szanują nas w wielu krajach.
Różnie to w historii bywało, w wielu krajach nasi bohaterowie narodowi są także ich bohaterami, to cieszy, cieszy szczególnie wtedy, kiedy ludzie z innych krajów, w których walczyli Polacy z czcią dbają o groby i pomniki poległych tam na obczyźnie naszych rodaków, niekiedy z większą czcią i pietyzmem niż my tutaj w Polsce. I to jest smutne.
A najbardziej smutne jest to, że w czasach, kiedy nie ma wojny, ataków i żadnego zagrożenia militarnego my naród Polski nie umiemy się zachować, postępujemy jak głupcy, sami pchamy się jak niemądre, pozbawione inteligencji istoty w otchłań zła, w niewolę. Daliśmy tego wybitny przykład w ostatnich wyborach. Wybraliśmy cwaniaków i ludzi pozbawionych krzty patriotyzmu. Wystarczyło zaledwie kilka dni ich rządów a efekty widać bardzo wyraźnie.
Dla tych ludzi przecież, prezydent wybrany przez naród jest gównem, pokazał to minister Radek Sikorski, a inni także lekceważą go, niektórzy straszą, a jeszcze inni oficjalnie w wywiadach „proponują” by sam się podał do dymisji.
Czy to nie jest chore, i czy normalnym jest, że ci właśnie ludzie którzy stanowią obecnie polski rząd, pokazują że mają nas w d***e, nas czyli miliony tych którzy głosowali na tego właśnie prezydenta. Gardzą nami w jawny sposób lekceważąc prezydenta, głowę naszego Państwa… jeszcze naszego.
Bo zobaczcie, nie dość że na siłę pakują nas w ręce tych, którzy zawiedli nas niejednokrotnie, zdradzili gdy powinni nam pomóc podczas wojny gdy napadli nas Niemcy, to jeszcze pchają nas w łapy właśnie tych zdrajców oraz tych którzy nas zaatakowali, przez wiele lat ciemiężąc i mordując by stworzyć Wielką Rzeszę, – marzenie Bismarcka, wpajane Niemcom przez dziesiątki lat, i uparcie przez tych Niemców przez dziesiątki lat realizowane.
Nie udało im się siłą w walce, poprzez wojny podbić narodów i zrealizować marzenia Bismarcka. Więc wraz ze zdrajcami naszego narodu wymyślili inny fortel, Unię Europejska i tutaj są bliscy zrealizowania celu, jaki sobie i przed sobą postawili.
Inna sprawa to nasz wschodni sąsiad, ucierpieliśmy przez niego wiele, z jego rąk zginęło wielu polaków. To oni wymordowali elity naszego narodu. A my, jak barany pchamy się nie dość że w łapy zdrajców i morderców naszego narodu to jeszcze zaczynamy się rozkładać jak bezwolna masa w drugą stronę pchając się w łapy odwiecznego naszego ciemiężcy.
Niech mi ktoś powie, że tak doświadczony polityk ja Waldemar Pawlak nie zna historii, a tym bardziej nie wie że krajem naszych wschodnich sąsiadów Rosją rządzi tajna policja czyli KGB, niech mi ktoś powie że Tusk i Pawlak nie wiedzą że rezerwy budżetowe Rosji są tak skąpe że wystarczyłaby światowa obniżka cen ropy i gazu a Rosja w ciągu dwu dni bankrutuje. Oni to dobrze wiedzą!
Dlaczego więc to robią, dlaczego wspomagają zagrożoną bankructwem Rosję chcąc sprzedać im nasz przemysł energetyczny i uzależnić nasz kraj z jednej strony od zdrajców i morderców narodu Polskiego a z drugiej strony od największego odwiecznego partnera i towarzysza Niemiec – Rosji, tej Rosji która wymordowała co wyśmienitszych i najwybitniejszych Polaków a rodziny ichwygnała na Syberię i w inne mordercze regiony dawnego ZSRR.
Konstanty Ildefons Gałczyński pisał:
„Kraju mój, kraju barwny pelargonii i malwy,
kraju węgla i stali, i sosny, i konwalii,
grudka twej ziemi w ręku świeci nawet po ciemku;
tyś mój w śniegu, w spiekocie, tu dziad spoczął, tu ojciec;
trawa, trawa szmerliwa białe kości okrywa.
A nam, którzyśmy w drodze, niechaj flaga łopoce,
żeby dźwięczał dźwięk kielni najcelniej, najrzetelniej –
żeby siła w ramionach, żeby trud nasz wykonać –
przy stali i przy zbożu, na lądzie i na morzu –
żeby blask szedł z dni naszych, dni mozolnych, odważnych,
w wiek sławą złotolistną, nuto święta, ojczyzno.”
Piękne to słowa, ale to już tylko słowa, bo jak wygląda Polska teraz, dzisiaj po kilkunastu latach rządów III RP, po latach rządów tej „nacji” której oddaliśmy władzę ponownie:
Pelargonie i malwy są jeszcze, ja sam z sentymentu i dlatego że piękne, pod oknami przed domem sieję malwy i sadzę pelargonie, ale węgla i stali, kluczowych nitek naszej gospodarki tak naprawdę nasz kraj już nie ma, „sprywatyzowano za grosze” doprowadzając do upadku przedsiębiorstwa budowane z naszych polskich podatków i pieniędzy płaconych na ZUS przez naszych ojców i dziadków, a inwestowanych w przemysł.
Co prawda są jeszcze tylko sosny i czasami konwalie w lasach. A ziemia nasza, świecąca jak diament czy złoto bo warta dla patrioty tyleż co najwartościowszy kruszec, opisywana w wierszu Gałczyńskiego tak naprawdę w jakim procencie jest jeszcze polska?
Czy mogę jeszcze, powtarzać słowa: „tyś mój w śniegu, w spiekocie” – kiedy kraj do niedawna mój już pewnie w większości nie jest mój, nasz polski.
Niedługo przecież, po podpisaniu traktatu przestanie być w ogóle nasz, stanie się współwłasnością wszystkich tych, którzy wieki całe chcieli nam siłą wydrzeć naszą ziemię. Dzisiaj poprzez naszych przedstawicieli, wybranych w ostatnich wyborach, na kolanach bez walki sami składamy w ofierze naszym oprawcom i zdrajcom to co dla nas najcenniejsze, naszą ziemie w której spoczywają ci którzy przez wieki jej nie oddali nikomu i ginęli za tę naszą ziemię zroszoną krwią i pokrytą ofiarami –Ojczyznę naszą – Polskę
Płakać się chce, gdy w duszy, sercu i przed oczyma przesuwają się obrazy poległych przodków, a marszałek Komorowski z hrabiowskim uśmiechem na ustach mówi, że nie ma potrzeby referendum, bo po co. Traktat podpiszą „oni” – oddadzą polskość bez zgody Narodu, bo „polskość to nienormalność” i po co się z tą nienormalnością męczyć, niech się nią „nacieszą” nowi właściciele, zaborcy ci, którzy przez wieki wydawali taką masę pieniędzy i środków po to by tę naszą ziemię podbić i zawłaszczyć. Dzisiaj mamy świetnych ekonomistów w rządzie, wyliczyli że ze względu na te przez najeźdźców poniesione poprzez wieki koszty, Polska się im należy, a naród Polski to hołota i nie ma nic do gadania. To przecież dzięki oporowi tej hołoty tak długo, bezskutecznie i z tak olbrzymimi stratami pozostawali poprzez wieki nasi obecni-przyszli „przyjaciele”.
Teraz władzę ma "inteligencja" ona wie, co dobre i jak należy dyplomatycznie i poprawnie postępować, z tą dyplomacją to jest tak że prawdopodobnie jest ona potwierdzeniem tego com wyżej pisał, toć Radek Sikorski zaczął się wspomagać dyplomatami specjalnie szkolonymi przez spec służby w dawnym ZSRR po to właśnie by Polskę zawłaszczyć, a Pawlak mówi że „sprzedamy” Rosji, czyli KGB (służbom specjalnym dawnej ZSRR) na początek pewnie nasz przemysł energetyczny.
Historia matki ziemi jest ciekawa, doszło w niej do zmartwychwstania, ja wierzę, że (jak mówią) historia lubi się powtarzać, i modlę się o to żeby się powtórzyła. I wierzę, że jak nadejdzie odpowiedni czas ona się powtórzy. Wstaną z martwych nasi bohaterowie, Tadeusz Kościuszko znowu stanie na czele naszego Narodu i choć kosami na sztorc umocowanymi, wywalczymy na powrót wolność i suwerenność. I jeszcze jedno mi się marzy aby z martwych wówczas powstał bohater partii premiera Pawlaka i sam osobiście wymierzył mu sprawiedliwość.
Przemysław Kudliński
artykuł z 30-11-2007
Ps.
Nie trzeba daleko sięgać do historii, aby zobaczyć, że naszego narodu bali się najwięksi nasi ciemiężcy ostatnich dziesięcioleci. Nie bali się Czechów, Węgrów – pojechali tam i w świetle jupiterów mordowali, palili, gwałcili przywracając swoje „prawa”. Nigdy jednak w taki sam sposób nie odważyli się postąpić z nami z Polską, zastanówcie się nasi nowo mianowani „władcy”, dlaczego? Może zrozumiecie zanim popełnicie kolejny błąd, a nigdy nie wiadomo czy dla was nie będzie on ostatnim.