z całym dobytkiem…z grzechów morzem… naszą Historią pogmatwaną…
Przyjmij Nasz Naród
Panie Boże!
z całym dobytkiem
z grzechów morzem
naszą Historią
pogmatwaną
nie zagojoną
wieczną raną
niepocieszoną
Czarną Wdową
ponad mogiłą
ciągle nową
naszym zapałem
co jak słoma
buchnie płomieniem
i… już kona…
albo odwagą
w czas zwątpienia
co budzi wiarą
pokolenia
co nie uwierzy
że ukrzyżowane
póki nie włoży
palców w ranę
póki sam piekła
nie zobaczy
to nie uwierzy
w dno rozpaczy
co jak żelazne
serce trwogi
stawia uśpiony
świat na nogi
kiedy historia
szorstkim sznurem
kołysze nas
to w dół…to w górę..
przyjmij Nasz Naród
Panie Boże !
z całym dobytkiem
z grzechów morzem
gdy znów żelazo
czy pożoga
będą po naszych
chodzić drogach
bo tylko Ty!
w popielnym żarze
ocalisz nasze
ludzkie twarze…
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid