Kto chodzi własnymi drogami, ceni niezależność i własne zdanie?
Bloger NE i jego kot.
To miało wygladac nieco inaczej.
Chciałem poczekać trochę i zgłosić do adopcji inne kociaki.
Jednak okoliczności sprawy, zmuszają mnie do szybkiego działania.
Dwa dni temu, nasza znajoma, będąc na ogródkach działkowych, usłyszała pisk kociaków.
Mimo podeszłego wieku, przeszła przez ogradzający płotek i w jednym z nich dokonała makabrycznego odkrycia.
Na kompostowniku leżała martwa, zakłuta widłami kotka.
Opodal, w chaszczach, kuliły się z zimna dwa wychudzone kotki.
Zabrała je stamtąd i zaniosła do domu.
Okazało się, że oba mają koci katar, konieczne było podanie antybiotyku.
Nie mozemy zabrać ich do siebie, ze względu na mozliwość przeniesienia zakażenia na nasze kiciuchy.
Dwa uratowane mają po około osiem tygodni, nie wiemy czy przeżyją, lecz jeśli uda się nam je utrzymać przy życiu i wyleczyć, za około dwa tygodnie, będą do wzięcia.
Chyba, że ktoś zgłosi się już teraz..
Tutaj są zdjęcia maluchów:
Jak widać, różnią się umaszczeniem, jeden to kocurek a druga to kotka (który jest który- nie wiem, cechy drugorzedne czasem bywają mylące u kociąt 🙂
Problemem może być nasza lokalizacja- Wieluń, lecz zdecydowanej osobie, dowiozę oba na odległość do ok.100 km, lub nawet dalej.
Czekamy na komenty i zgłoszenia od Nowoekranowych kociarzy, ich rodzin i bliskich znajomych oraz na wiadomości na Wewnętrznej.
Tam też udzielę bliższych wiadomosci na temat kiciuchów.
P.S. Ciekawe, czy Łazarz ma kotka?:)
Tomasz Kolodziej,zaprzysiegly kociarz, dzialacz zwiazkowy, pisowiec, zoologiczny antykomunista, co nie znaczy ze nie pogadamy