Bez kategorii
Like

Przewidywalne konsekwncje rozwiązania rządu

21/08/2011
360 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Według niektórych komentatorów przychylnych PiSowi, prawdziwą przyczyną rozwiązania rządu w 2007 roku miał byċ zbliżający się kryzys….

0


 Rozwiązanie rządu i oddanie władzy w 2007 roku, coraz dotkliwie kąsa Jarosława Kaczyńskiego kostkach przed zbliżającymi się wyborami 2011. Tusk mu to z werwą wypomina, a za szefem PO podąża sfora pomniejszych ratlerów. Pomylił się prezes PiS jeżeli myślał, że ta dziwna decyzja przyschnie z czasem. Wręcz przeciwnie, najwyraźniej staje mu ona ością w gardle.

 

Zapewne, jako wytrawny i doświadczony polityk, Jarosław Kaczyński rozważał dalekosiężne konsekwencje przedwczesnego rozwiązania rządu. A jednak je zignorował. Nie sposób nie zapytaċ dlaczego.

 

Powodów rozwiązania słyszałem już wiele.

 

Pierwszą i oficjalną przyczyną miało byċ podejrzenie Andrzeja Leppera, szefa Samoobrony i wicepremiera w rządzie Kaczyńskiego, o udział w aferze korupcyjnej. Koronny dowód winy Leppera miała przynieśċ prowokacja, która spaliła na panewce. Kaczyńskiego to jednak nie skonfudowało, i nie zważając na brak dowodu, Leppera zdymisjonował. W tym momencie można się spytaċ, czy cała misternie uknuta prowokacja była wogóle potrzebna. Niemniej, rząd jednak trwał nadal, gdyż Samoobrona przełknęła obraźliwą żabę z gracją, wręcz z katolickim spokojem. Spokoju tego jednak zabrakło parę miesięcy później, gdy Kaczyński zaczął dymisjonowaċ innych ministrów z koalicyjnych partii.

 

Według niektórych komentatorów przychylnych PiSowi, prawdziwą przyczyną rozwiązania rządu miał byċ zbliżający się kryzys, a oddanie władzy, sprytną taktyczną rozgrywką wpuszczenia PO w ekonomiczno-finansowy kanał. Jeżeli to prawda, to braku sprytu Kaczyńskiemu zarzuciċ nie można. Tylko, że wielu potencjalnych zwolenników PiSu, może się teraz zastanawiaċ, po co im premier, który nie miał odwagi i chęci przeprowadzenia przez ekonomiczną burzę ukochanego przez siebie narodu. Inni z kolei, mogą również kwestionowaċ etykę porzucenia koalicjantów dla chwilowych korzyści.

 

W wywiadzie dla Arcanów, Prezydent Lech Kaczyński ujawnił, że przyczyną rozpadu rządu miały byċ brzydkie rzeczy, wychodzące na Leppera w czasie utajnionego procesu o seksaferę. Oczywiście, u przeciętnie dociekliwego interlokutora, natychmiast pojawia się pytanie skąd Prezydent miał dostęp do utajnionych akt sądowych. Osoba przeprowadzająca wywiad z Prezydentem do dociekliwych chyba nie należała, bo takiego pytania nie zadała. Jeżeli wersja podawana przez Lecha Kaczyńskiego jest prawdziwa, a nie ma powodów podejrzewaċ go o kłamstwo, to wywalenie Leppera miało charakter działań zapobiegawczych. Prezydencka wersja nie wyjaśnia jednak późniejszej decyzji Jarosława Kaczyńskiego wywalania z rządu ministrów z koalicyjnych partii, która to decyzja spowodowała de facto upadek rządu.

 

Ostatnią wersję na temat przyczyn przedwczesnego rozwiązania rządu przez Jarosława Kaczyńskiego usłyszałem od osoby uważanej za legendę Solidarności, która najpierw sugerowała agenturalnośċ Leppera i Giertycha, a później stwierdziła, że Kaczyński nie miał wyboru bo stracił poparcie Opus Dei. Niewiele wiem o tej organizacji. Niemniej, czymkolwiek by ona nie była, to można mieċ poważne obawy o stan suwerenności i demokracji w Polsce, jeżeli Opus Dei decyduje o losie demokratycznie wybranego rządu.

 

Prawdę mowiąc, żadne ze znanych mi wyjaśnień nie brzmi przykonywująco. Należy spodziewaċ się, że kwestia rozwiązania rządu w 2007 roku będzie jeszcze nie raz podnoszona przez PO. Oczywiście, nie należy oczekiwaċ, że Tusk będzie skupiał sie na roli tej decyzji w torowaniu drogi do podpisania Traktatu Lizbońskiego poprzez usunięcie z Sejmu LPR i SO, partii mających wystarczającą liczbę głosów by traktat zablokowaċ, albo przynajmniej coś ugraċ przy jego podpisaniu. Ze względu na ogromną kontrowersyjnośċ i brak przekonywujących wyjaśnień, decyzja z 2007 roku może byċ kamieniem młyńskim dla wyborczych nadziei PiSu. Dziwne, że władze PiSu wcześniej tego nie przewidziały. A może przewidziały, tylko nie były w stanie zapobiegawczo zmieniċ prezesa? No bo przecież demokrację w Polsce tworzą partie, w których bez wyjątku, rządzi totalitarny autokratyzm.

0

Jacek Michal

13 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758