43 osoby usłyszały zarzuty w śledztwie dotyczącym przemytu do Polski czosnku z Chin. Udało im się sprowadzić 460 ton tego warzywa, a straty budżetu szacuje się na ponad 4 mln zł – podaje tvn24.pl.
Przewidywane są kolejne aresztowania.
– Śledztwo doprowadziło do ujawnienia zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, która w związku z procederem nielegalnego sprowadzania czosnku z Chin dokonywała przestępstw o charakterze gospodarczym, rozbojów, wymuszeń rozbójniczych oraz przestępstw związanych z korumpowaniem funkcjonariuszy celnych, w tym także funkcjonariuszy urzędów celnych innych państw – poinformowała rzeczniczka prasowa siedleckiej prokuratury prok. Krystyna Gołąbek.
Pod przykryką cebuli
W 2010 r. na trop nielegalnego przemytu wpadli policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą komendy wojewódzkiej w Lublinie. Zatrzymano wówczas cztery osoby. Sprawę przejęli mazowieccy policjanci. Latem zeszłego roku zatrzymano kolejne osoby – wśród podejrzanych znaleźli się wtedy m.in. właściciele dwóch firm, które zajmowały się przemytem.
Jak wówczas informowano, jedna z firm oficjalnie sprowadzała do Polski cebulę. W rzeczywistości w kontenerach znajdowała się i cebula i czosnek. Druga firma zamawiała większe ilości czosnku niż to wynikało z dokumentacji celnej.
Funkcjonariusze wyliczyli, że w ten sposób do Polski przemycono lub próbowano przemycić w sumie ponad 700 ton warzywa, z czego ponad 460 ton – poprzez różne firmy – wprowadzono do obrotu. Straty budżetu, jak szacowano, mogły przekroczyć nawet cztery mln zł.
Więcej:
http://www.tvn24.pl/afera-czosnkowa-za-4-mln-zl,255138,s.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."